Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Z młodymi i perspektywicznymi piłkarzami jest ten problem, że są chimeryczni i często zadufani w sobie. Zdążyłem się do tego przyzwyczaić, bo już od niejednego podopiecznego dostałem niespodziewane podanie z żądaniem wystawienia na listę transferową. Z reguły ściąga to w okolice klubu sępy z Europy, które wyczuwają łatwą możliwość wyrwania kawałka niezłego mięsa z Lillehammer FK. Problem w tym, że za darmo karmić ich nie zamierzam.
Wirtualny boks wyraźnie stracił na znaczeniu w ostatnim czasie. Nie bardzo widać chętnych do powrotu na ring i nowych pretendentów do tytułu. Najwięksi fani dyscypliny chyba z rozrzewnieniem wspominają bogate czasy przełomu XX i XXI wieku i poświęcają godziny na ogrywanie ostatniego Fight Night oraz odświeżanie klasyków.
Startuje Serie A. Kibice już mogą szykować się na kolejny wyścig wielkich firm, które walczą o mistrzostwo kraju i miejsce w europejskich pucharach. Lista kandydatów jest spora i zanosi się na mnóstwo emocji oraz spektakularnych spotkań w najbliższych miesiącach. Juventus, Napoli, Milan, Fiorentina, Udinese, Lazio, Roma i Inter starają się jak najlepiej wykorzystać letnie okienko transferowe i wzmocnić się przed kolejnymi rozgrywkami. W nieco nietypowy sposób postanowiłem przyjrzeć się, jak nowe twarze mogą wpłynąć na pozycje najlepszych jedenastek w kolejnym sezonie.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Drugie z rzędu zwycięstwo w Pucharze Norwegii nie przeszło niezauważone w futbolowym świecie, o czym przekonałem się dobitnie dwa dni po wymęczonym triumfie nad Vikingiem. Dobar dan Bruce, kako si? Z tej strony prezes Crveny Zvezdy Belgrad, mam dla Ciebie lukratywną ofertę kontraktu, jeśli zdecydujesz się porzucić zimną Norwegię i przyjechać na gorące Bałkany. Niczego ci u nas nie zabraknie, ale będziesz musiał wyciągnąć klub z drobnego dołka, bo chcemy mistrza, a jesteśmy na dziewiątym miejscu w tabeli po kilku pierwszych rundach spotkań. To jak? – usłyszałem w słuchawce telefonu.
Odświeżona graficznie, usprawniona kolekcja dawnych hitów. Po usłyszeniu takiego opisu na myśl przychodzą w pierwszej kolejności wydane niedawno zbiory tytułów z serii Metal Gear Solid, Jak & Daxter, Sly Cooper, Prince of Persia czy Splinter Cell. Trudno spodziewać się, by ktoś w takim momencie przypomniał sobie o grze z 1993 roku, którą jeszcze do tego wydano na SNES-a. A jednak, o Super Mario All-Stars warto pamiętać, bo to przodek obecnie popularnych reedycji.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Gra w europejskich pucharach mocno poprzestawiała nasz kalendarz i sprawiła, że na początku października mieliśmy rozegrane o trzy spotkania mniej niż ligowi rywale. Nasza sytuacja nie wyglądała źle, bo w przypadku kompletu zwycięstw w zaległych potyczkach, mogliśmy wskoczyć na pozycję lidera. Inna sprawa, że do Kongsvinger i Rosenborga mieliśmy po siedem punktów straty, a do trzeciego Molde sześć. Każde potknięcie przesuwało nas więc w dół tabeli, a obecna forma piłkarzy sugerowała, że problemów z regularnym punktowaniem będziemy mieli sporo.
W czasach panowania pierwszego PlayStation bezdyskusyjnym liderem w kwestii tworzenia wstawek FMV był Squaresoft. Specjaliści od jRPGów w praktycznie każdym swoim tytule umieszczali zapierające dech w piersiach wykonaniem i rozmachem „filmiki”, które przedstawiały ważne wydarzenia fabularne. Dzisiaj takiego niekwestionowanego mistrza animacji wskazać jest już dużo trudniej. Nie oznacza to jednak, że w grach brakuje wstawek, które śmiało można by uznać za małe dzieła sztuki.
Dziki Zachód nie jest zbyt często eksploatowanym tematem w przypadku gier, choć wydaje się dobrze pasować do wielu różnych gatunków. Dzisiaj można śmiało powiedzieć, że świat kowbojów i Indian bardzo wdzięcznie można przełożyć na sandboksa, co pokazali już choćby specjaliści z Rockstar. W 2005 roku wyzwania stworzenia własnej opowieści w Ameryce Północnej z przełomu XIX i XX wieku podjęło się inne studio, Neversoft. I trzeba przyznać, że udało im się zaprojektować tytuł bardzo dobry.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Znalezienie następcy dla czołowego prawoskrzydłowego, który niemal w każdym meczu zalicza asystę to nie jest proste zadanie. Beckhamy nie rosną na drzewach, a szansa, że w ciągu trzech sezonów drugi raz trafi się na kogoś takiego jak Juha Mattfolk są niewielkie. W pierwszej kolejności zwraca się uwagę na numerki, ale statystyki nie dają gwarancji sukcesu i może się okazać, że nawet teoretyczny mistrz dośrodkowań w praktyce okaże się przeciętnym grajkiem i żadnym wzmocnieniem. Spotkanie z Zenitem Sankt Petersburg zbliżało się jednak wielkimi krokami, a my po odejściu młodego Fina do Steauy z prawoskrzydłowych mieliśmy tylko nominalnych środkowych pomocników, Duponta i Snorrasona.
Wraz z kinową premierą Pacific Rim ukradkiem, jakoś tak po cichutku, na X360 trafiła też gra na licencji, w której każdy może zasiąść za sterami Jaegerów i pobić po głowach wstrętne Kaiju. Zgodne z stereotypem, oczekiwaniami i pewnym schematem, gra okazała się bardzo przeciętna, prosta i tradycyjnie zupełnie nie wykorzystała możliwości marki. Skąd my to znamy?