Podobno trailer gry Dead Island miał 2,7 miliona wyświetleń w ciągu tygodnia od publikacji. O fenomenie zwiastuna najnowszej produkcji Techlandu najlepiej świadczy jednak liczba parodii, jakie wciąż powstają. Jeśli odczuwacie już znużenie plotkami wokół polskiego zombie-slashera, zapraszam do obejrzenia porcji mniej poważnych filmików inspirowanych trailerem. Polecam zwłaszcza ostatni materiał - w sam raz na imprezę karaoke ;-)
Oglądając dzisiejszy zwiastun We Dare, na którym dwie pary ostro pogrywają z Wiimotami, pewnie sporo osób zadało sobie pytanie: dlaczego taka gra nie powstała na Xboksa i jego bajerancki kontroler Kinect? Odpowiedź wydaje się banalnie prosta... Bo Wii jest sexy, a przynajmniej tak swoją konsolę chciałby widzieć jej producent i spora rzesza użytkowników...
W dziejach branży gier wideo nad Wisłą chyba jeszcze nigdy nasi rodzimi deweloperzy nie mieli się równie dobrze. CD Projekt RED chce zaczarować światowe rynki Wiedźminem 2. Techland zamierza przerazić wszystkich epidemią zombie w Dead Island i powystrzelać w Call of Juarez: Cartel. People Can Fly wzbudza kontrowersje nie stroniąc od przemocy i seksualnych aluzji w Bulletstromie. City Interactive liczy na zyski ze sprzedaży Sniper: Ghost Warrior II i planuje podbić rynek smartfonów, a firma Nicolas Games zakłada, że jej debiutancki projekt - Afterfall: InSanity znajdzie co najmniej 1 mln nabywców... Ciekawe, że jeszcze do niedawna produkcja gier w Polsce wydawała się pomysłem niemal szalonym, o czym boleśnie przekonało się wielu zapaleńców. W cyklu „Polskie gry-widmo” postaram się przypomnieć kilka interesujących projektów, które choć miały zapewnić swoim twórcom miejsce w deweloperskim panteonie sław, skończyły się na niczym. Na dobry początek „nieśmiertelna” produkcja krakowskiego Nibrisu – Sadness.
„Nie podniecajcie się za bardzo Dead Island” – taki tytuł nosi felieton Charlesa "HebrewHammera" Weichselbauma. Autor blogu Reality Pales postanowił w dobitny sposób wyjaśnić swoim czytelnikom, dlaczego deweloperzy z Techlandu nie są w stanie wyprodukować, a firma Deep Silver wydać porządnej gry. Wszystko to wyczytał ze statystyk serwisu metacritic.com...
Wczorajsza wypowiedź na twitterowym profilu Hillary Godlstein wywołała spory szum. Redaktorka serwisu IGN zapowiedziała, iż wkrótce pojawi się na nim "najlepszy trailer roku" z gry tak dawno już zapowiedzianej, że prawie zapomnianej. Na forum NeoGAF rozgorzała dyskusja, która liczy obecnie 27 stron. Rzecz jasna rację mieli gracze twierdzący, że chodzi o Dead Island wrocławskiego Techlandu. Ku zaskoczeniu wielu osób na łamach IGN znalazły się dwie wersje zwiastuna... Przy czym wydaje się, że jedna przygotowana została z myślą o Amerykanach ;-)
Ranking absurdalnych, sensacyjnych a czasem mrożących krew w żyłach prasowych doniesień na temat świata gier wideo. Lektura dla tych, którzy uważają, że tydzień powinien zaczynać się w środę. W tym zestawieniu przeczytacie m.in. o wyjątkowo głupim żarcie młodego Japończyka, aresztowaniu za próbę zwrócenia uwagi na luki w systemie zabezpieczeń Nintendo oraz matce 11-latka grożącej Microsoftowi pozwem za rachunek z usługi Xbox Live.
Pozostawionej nieco na uboczu, kultowej dla graczy z początku lat 90. ubiegłego stulecia serii stuknęła wczoraj okrągła „dwudziestka”. Dokładnie 14 lutego 1991 roku ukazała się gra Lemmings. Łza się w oku kręci, kiedy człowiek pomyśli, ile czasu spędził próbując sympatyczne gryzonie bezpiecznie doprowadzić do norki. Dziś trudno w to uwierzyć, ale 20 lat temu dla Lemingów kupowało się komputer...
W drugiej części Walentynkowego poradnika niezmordowany podrywacz Larry Laffer radzi jak zawrócić w głowie wschodzącej gwiazdce, przegrać z wampem ostatnie pieniądze i dać się zniewolić kobiecie w mundurze. Tylko sprawdzone, 100-procentowo skuteczne metody!
Dzieci męczą Cię o pieniądze na zakup Kinecta? Przyjaciele twierdzą, że skakanie przed telewizorem to taka fajna zabawa? Nie daj się nabrać! Zobacz, o czym producent urządzenia nie informuje i jeszcze raz na chłodno przemyśl tę inwestycję. Czy naprawdę chciałbyć tak wyglądać?
14 lutego (czyli popularne święto epileptyków, wariatów i zakochanych) coraz bliżej. Już tylko kilka dni zostało na zorganizowanie walentynkowego tête à tête. Larry Laffer, największy lowelas świata gier wideo radzi, jak podejść wymarzoną zdobycz. Na początek kilka 100-procentowo pewnych sposobów na „bibliotekarki”, „plażowiczki” i „modnisie”...
Masz pecetową wersję Dead Space 2 i martwisz się, że dzięki „uprzejmości” wydawcy ominą cię wszystkie wypasione pancerze i bronie, jakie w formie DLC mogą kupić konsolowcy? Głowa do góry – jest na to sposób. Sprytni gracze odkryli, że bonusowe wyposażenie znajduje się już w plikach z grą. Co prawda cenzorzy z EA systematycznie usuwają z oficjalnego forum Dead Space 2 wątki na ten temat, ale szczegółowe instrukcje możecie znaleźć m.in. na Steamie.
Terminem „easter egg” zwykło się określać różnego rodzaju nawiązania do rzeczywistości zamieszczane przez twórców w swoich dziełach. Niektóre „wielkanocne jaja” są wizytówkami autorów, inne dowcipami, a jeszcze inne odniesieniami do zjawisk kultury masowej. Najczęściej pojawiają się w filmach, książkach, piosenkach, programach komputerowych i rzecz jasna grach. Bywa też, że stają się kultowe, jak chociażby słynny Sekretny Krowi Poziom w Diablo II.
Koniec z wizerunkiem obżerających się pizzą, żłopiących hektolitry coli i zarywających noce przed monitorem socjopatów. Najnowsze badania, przeprowadzone na zlecenie firmy Bigpoint, pokazują zupełnie inne oblicze współczesnych graczy. Mamy liczne grono przyjaciół, jesteśmy pociągający dla płci przeciwnej i cieszymy się całkiem niezłą kondycją fizyczną.
Ma wszystko, co potrzebne twórcom gier: nietuzinkowe pomysły, ambicję i umiejętności. Brakuje mu tylko jednego – wzroku. Manolo Alveraz jest chyba jedynym na świecie niewidomym programistą gier wideo. Być może jego półamatorskie produkcje nie są czymś na miarę Mass Effect lub Crysisa, ale też Portorykańczyk nie dysponuje ani najnowszymi technologiami ani sięgającym dziesiątków milionów dolarów zapleczem finansowym. Trudno mu jednak odmówić serca wkładanego w pracę. Panie i Panowie, czapki z głów!
Podobno przyszłość gier należy do platform przenośnych i aplikacji na telefony. Podobno... bo do tego czasu populacja graczy może ulec znacznemu przetrzebieniu. Powód jest prosty. Granie w miejscach publicznych bywa niebezpieczne dla życia, o czym przekonał się pewien 10-letni Włoch, który niemal skończył swoją krótką karierę gracza pod kołami pociągu. Gdzie te czasy, kiedy od gier wideo można było nabawić się co najwyżej syndromu kciuka Nintendo?
29-letni Ashley Mitchell stanął w tym tygodniu przed sądem w Exeter. Ten związany z branżą IT biznesmen z Paignton jest oskarżony m.in. o włamanie na serwery firmy Zynga i kradzież 400 miliardów żetonów do gry w wirtualnego pokera o nominalnej wartości ok. 12 milionów dolarów.
Do premiery strzelaniny Bulletstorm zostały niecałe trzy tygodnie, ale że gra jest już w tłoczni, więc deweloperzy mają nieco więcej luzu i w wolnej chwili zajęli się produkcją... parodii Call of Duty nazwanej Duty Calls: The Calm Before The Storm. Ważący ponad 700MB plik z grą można już pobrać z oficjalnej strony internetowej.
Na propozycję wspólnego grania wielu rodziców reaguje nerwowo. Mało kto chce bowiem polec z ręki własnego dziecka np. w Call of Duty: Black Ops. Okazuje się, że niesłusznie. Naukowcy z Brigham Young University's School of Family Life twierdzą, że gry wideo mogą budować korzystne relacje rodzinne. Dotyczy to zwłaszcza więzi pomiędzy córkami i ojcami.