Myślałem, że po wystartowaniu Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela już nic lepszego mnie jako fana spotkać nie może. Dwa wypasione wydania albumowe w ciągu miesiąca wydawały się szczytem marzeń. Tymczasem ostatnie kilka tygodni udowodniło, że będzie jeszcze lepiej. Mucha Comics na dniach wydaje Daredevil: Żółty, kultowy komiks opowiadający na nowo genezę niewidomego superbohatera, wydawnictwo Sideca robi przymiarki do wypuszczenia na rynek kapitalnego Daredevil pisanego przez Briana Michaela Bendisa i Eda Brubakera, a Egmont... cóż, Egmont rozbił bank.
W ramach nowej inicjatywy tego wydawcy na polskim rynku zaczną regularnie pojawiać się albumy zawierające w sobie świeże, bo wydane pod szyldem utworzonego w 2012 roku Marvel NOW! komiksy. Oferta będzie więc zawierała tytuły znacznie nowsze od tego, co mogliśmy dotąd zdobyć w rodzimym języku. Każdy tomik liczyć ma od 120 do 144 stron, czyli zmieści w sobie 5-6 standardowych zeszytów wchodzących w skład typowych wydań zbiorczych. Całość przygotowana zostanie w oprawie miękkiej, według pierwszych opinii na całkiem niezłej jakości papierze. Co najlepsze: cena takiego tomiku to 40 złotych. Tyle samo, co przy albumach WKKM, a zamawiając przed premierą i dostając standardową zniżkę 25%, o dyszkę taniej. Oferta jest więc bardzo atrakcyjna. Na razie próbnie wydano jeden numer, w okresie wakacyjnym Egmont zamierza utrzymywać tempo dwóch tomików miesięcznie. Znane są już konkretne tytuły, zatem pozwolę sobie zaprezentować je Wam i doradzić, którymi szczególnie warto się zainteresować.
Avengers: Wojna bez końca
Scenariusz: Warren Ellis Rysunki: Mike McKone Data premiery: Maj 2015 |
Co się stanie, kiedy Warrenowi Ellisowi, gościowi, który najbardziej znany jest z doskonałego ujmowania szaleństwa trawiącego pisane przez niego postacie, damy do stworzenia historię o Avengers? Wbrew pozorom, nic spektakularnego. Wojna bez końca to mocno średnia, zamknięta historia opisująca jedną z wielu misji Avengers. Odrobinę zbytnio przegadana, z dość dziwnie nakreślonymi charakterami niektórych postaci, ale w gruncie rzeczy w porządku. Nie jest w żaden sposób powiązana z innymi komiksami, co ma opowiedzieć, opowiada od początku do końca. Czyni to ją dobrym zakupem dla kogoś, kto chce sobie jednorazowo sprawić komiks o Mścicielach, bez zamartwiania się odniesieniami do całego uniwersum i ewentualnymi kontynuacjami.
Avengers vol. 5
Scenariusz: Jonathan Hickman Rysunki: Jerome Opena, Adam Kubert Data premiery: Lipiec 2015 |
Razem z New Avengers najbardziej interesujący mnie punkt całej inicjatywy. Początek wielkiej, rozpisanej na wiele zeszytów epopei Hickmana, która bezpośrednio prowadzi do końca całego uniwersum Marvela i trwającego aktualnie crossovera Secret Wars. Podczas gdy New Avengers skupia się na zakulisowych machinacjach Illuminati, w Avengers śledzimy losy najpotężniejszej inkarnacji zespołu, nazywanej „machiną Avengers”. Znajdziecie tu niemal wszystkie znane twarze oraz kilku nowych bohaterów, którzy po raz pierwszy otrzymali szansę grania w pierwszej lidze. Ponieważ drużyna jest potężna, równie niebezpieczni są przeciwnicy, z którymi się mierzą, stąd na brak monumentalnych starć i patosu fani narzekać nie powinni. Choć osobiście uważam, że New Avengers jest lepszą połówką Hickmanowych mścicieli, nie oznacza to, że Avengers to zły komiks. Wręcz przeciwnie, to kawał naprawdę dobrej lektury i zdecydowanie polecam go. Z jednym ale – poszczególne tomy są tylko małymi fragmentami znacznie większej układanki, do tego oba wydawane równolegle tytuły regularnie się zazębiają. Oznacza to, że poznanie całej historii i pełne jej docenienie będzie bardzo kosztownym wydatkiem.
All-New X-Men
Scenariusz: Brian Michael Bendis Rysunki: Stuart Immonen Data premiery: Lipiec 2015 |
Po wydarzeniach z crossoveru Avengers versus X-Men u mutantów dzieje się źle. Cyclops jest poszukiwanym przez wszystkich przestępcą stojącym na czele mutanciej rewolucji, zaś pokłócony z nim Wolverine próbuje prowadzić jako dyrektor instytut dla młodych mutantów. Jean Grey, Charles Xavier i wielu innych mutantów nie żyje. Beast wpada na dość interesujący pomysł naprawienia wszelkiego zła do jakiego ostatnimi czasy doszło – cofa się w przeszłość i porywa stamtąd oryginalną piątkę X-Men z czasów początków ich działalności. Dzieciaki mają poznać przyszłość i dzięki nowo zdobytej wiedzy nie dopuścić do jej ziszczenia się. Czyli typowy motyw podróży w dystopijną przyszłość, z jednym ale – ta „zła” przyszłość to tu i teraz, a podróżnicy są z przeszłości. Ciekawy koncept zrodził przyjemną pozycję dla nastolatków – Bendis ma szczególny talent do pisania luźnych, zabawnych dialogów między młodzieżą, więc może tutaj zaszaleć. Nic wielkiego z tego nie wynika, ale czyta się dobrze. Przynajmniej dopóki komiks nie zaczyna być częścią wymuszonych i słabych crossoverów ze Strażnikami Galaktyki. Ale to już problem późniejszych tomów.
New Avengers vol. 3
Scenariusz: Jonathan Hickman Rysunki: Steve Epting Data premiery: Sierpień 2015 |
Druga, lepsza połowa epopei prowadzącej do Secret Wars. I ważniejsza – bowiem skupia się przede wszystkim na końcu wszystkiego, podczas gdy komiks Avengers temat porusza jedynie okazyjnie. Głównymi bohaterami są Illuminati – tajne stowarzyszenie najbardziej wpływowych herosów na Ziemi. W jej skład wchodzi między innymi Iron Man, Black Panther, Namor, Mister Fantastic i Beast. Świetny komiks, który jak rzadko który buduje napięcie i pozwala poczuć skalę zagrożenia. Przy okazji znajduje też miejsce na pokazywanie rozterek pojedynczych postaci, ze świetnie rozpisanym konfliktem między Namorem i Czarną Panterą na czele. Najbardziej wartościowy tytuł z całego rzutu, choć ma tę samą wadę co Avengers – w pełni docenia się go po skompletowaniu całości, a jest to droga przyjemność.
Guardians of the Galaxy vol. 3
Scenariusz: Brian Michael Bendis Rysunki: Steve McNiven, Sara Pichelli Data premiery: Sierpień 2015 |
Druga seria Strażników Galaktyki była świetna. Mało powiedziane – to był jeden z najlepszych tytułów, jakie miałem okazję czytać w swojej komiksowej „karierze”. Była też bezpośrednią inspiracją dla udanego filmu, który w zeszłym roku podbił kina. Seria trzecia czerpie z kolei dużo z filmu, wprowadzając do uniwersum te zmiany, na które zdecydowali się filmowcy. Trzon drużyny jest taki jak w filmie, ich charaktery są takie jak w filmie, świat... no okej, świat jest w miarę wierny komiksowym korzeniom. To całkiem niezły komiks, pełen akcji i humoru, będący dobrym punktem wejścia. Fani filmowych Strażników powinni być zadowoleni. Ja zaś dalej będę siedział w kącie i psioczył, że to marne popłuczyny po wspaniałej drugiej serii. No i warto dodać, że komiks ten przeplata się okazyjnie z All-New X-Men w crossoverach, w trakcie których poziom spada na łeb na szyję w dół.
Superior Spider-Man
Scenariusz: Dan Slott Rysunki: Ryan Stegman Data premiery: Wrzesień 2015 |
Komiks, który wywrócił do góry nogami świat Spider-Mana. Oto w wyniku szatańskiego planu świadomość Petera Parkera została umieszczona w umierającym ciele doktora Octopusa, ten zaś przeniósł się do ciała pajączka. I postanowił zostać lepszym bohaterem, niż jego poprzednik. A że jednocześnie nadal bywa gnojkiem, to wychodzi mu to różnie. Brzmi to pewnie dosyć dziwnie, na szczęście w pierwszym tomie znajdą się historie wyjaśniające, jak dokładnie doszło do przemiany, więc laicy powinni sobie poradzić z rozeznaniem się w sytuacji. Osobiście byłem mocno rozczarowany całym pomysłem i nie czytałem losów Octo-pająka (jak zresztą bardzo wielu fanów, to była bardzo kontrowersyjna decyzja), ale z opinii tych, którzy dali mu szansę, wynika, że jest całkiem nieźle.
Wolverine and the X-Men
Scenariusz: Jason Aaron Rysunki: Chris Bachalo (prawdopodobnie) Data premiery: Wrzesień 2015 |
Ptaszki ćwierkają, że Egmont zacznie wydawanie tej serii od środka, ciężko jest mi więc odnieść się do tego albumu. Mogę co najwyżej nakreślić profil całej serii. Po Schizmie wśród mutantów drogi Cyclopsa i Wolverine’a się rozeszły. Ten drugi otworzył szkołę dla młodych mutantów, w której sam został dyrektorem, zaś inni starzy wyjadacze jak Shadowcat czy Ice-Man stali się nauczycielami. Szkoła jednak miała tendencję do bycia regularnie atakowaną przez dość dziwnych przeciwników. Jason Aaron stworzył komiks, którego cechą charakterystyczną jest absurdalność. Absurdalne wydarzenia, absurdalny humor, nawet rysunki bywają absurdalne. Nie do każdego taka dawka surrealizmu w komiksie superbohaterskim trafia, ale niektórzy są wielkimi fanami tej serii. Dlatego, bardziej niż przy którymkolwiek innym tytule, zalecałbym przede wszystkim sprawdzenie, czy polubicie takie klimaty.
Dalsze plany
Zależnie od tego, jak dobrze poradzi sobie te siedem testowych tytułów, Egmont może wprowadzić kolejne. Wśród potencjalnych tytułów znajdują się Deadpool, Uncanny X-Men oraz crossover Age of Ultron (wbrew pozorom mający bardzo mało wspólnego z filmem). W większości wypadków cena utrzymywać ma poziom 40 złotych, choć przy niektórych, większych albumach może wzrosnąć.
Na tapecie są też komiksy ze Star Wars które aktualnie wydawane są pod szyldem Marvela, choć w tym wypadku nie wiadomo, czy forma wydania i cena byłyby takie jak powyższych wydań.