Ostatnie miesiące to naprawdę dobry czas dla fanów japońskich gier RPG. Premiera Final Fantasy XV, dopakowana wersja Dragon Quest VIII, Kingdom Hearts HD, cały wysyp gier z serii Atelier i nadchodząca wielkimi krokami Persona 5. Do tej gromadki należy jeszcze dodać Tales of Berseria. Kultowa seria popadła w ostatnich latach w niełaskę, ale historia zemsty pewnej dziewczyny ma szansę przywrócić Tales do dawnej świetności. Czyżby pojawił się kolejny tytuł, który należy niezwłocznie dodać do listy „muszę to mieć”?
Branża gier się zmieniła. Konsumenci dojrzali, wyrobili sobie gusta i stali się bardziej wymagający (a w każdym razie pewna ich część). Czasami oczywiście idzie w to zwątpić, patrząc na fortuny wydawane przez niektórych na wirtualne karty, stroje i tryby brutalnie wyrżnięte z podstawowej wersji gry, ale przyjmijmy, że tak właśnie jest. Teraz, czekając na premiery nowych konsol, wysoko zawieszamy poprzeczkę, spodziewając się dopracowanych tytułów, które zaoferują doznania i zawartość na miarę końca 2020 roku i dziewiątej generacji platform. Czy w tych czasach i przy takiej grupie odbiorców nowy Motorstorm miałby rację bytu? Zacząłem zadawać sobie to pytanie, ogrywając po latach hit Evolution Studios i wracając do poświęcanych mu wówczas materiałów.
Kolejny tomik serii „Ptyś i Bil” właśnie pojawiła się na naszym rodzimym rynku. Komiks dedykowany każdemu, kto szuka albumu przesiąkniętego masą humoru, który poprawi nastrój czytelnika, nawet jeśli ma za sobą naprawdę ciężki dzień.
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej