Gdzie oni się podziali - symulacja "żywego" miasta w Thief
Badland – gra, w którą powinieneś zagrać na swoim smartfonie/tablecie
Dostosowywanie pory roku do realiów gry
Wrażenia z bety Survarium – darmowego postapokaliptycznego FPSa
Assassin's Creed IV: Black Flag byłby lepszą grą, gdyby nie był Assassin's Creedem
Zanim zacznę grać...
Wymaganie od filmu zgodności z pierwotnym scenariuszem książkowym jest nie na miejscu podobnie jak krytyka tego pierwszego medium ze względu na gorsze zaangażowanie emocjonalne. Poprzednie części filmowych Igrzysk Śmierci przedstawiły jednak obraz zupełnie przeciwny, bowiem emocjonalnie i względem treści wszystko było spójne, i wyjątkowo dobrze zrealizowane. Jak jest tym razem?
Polskie produkcje coraz liczniej podbijają świat. Z roku na rok tworzy się w naszym kraju coraz więcej gier, które swoją jakością nie tylko satysfakcjonują, ale i zaskakują. Z rozwoju branży w naszym kraju możemy być równie dumni jak z jakości kolejnej rodzimej produkcji warszawskiego 11bit Studios – This War of Mine.
Nowe dzieło Christophera Nolana intryguje mimo irytujących elementów i niedociągnięć. Zgodnie z tą tezą Interstellar powinien wpłynąć na casualowego widza jeszcze bardziej, niż obeznanego kinomaniaka. Dlaczego tak nie jest i dlaczego po wyjściu z kina zachwyt miesza się z niesmakiem? Postaram się tę kwestię rozjaśnić
Współcześnie nie brakuje nam sandboxów i śmiało można rzec, że zagęszczenie produkcji z otwartym światem jest naprawdę duże. Szansę na przebicie się ma sprawdzona marka, albo fenomenalna jakość samej produkcji. I choć żadna z poprzednich odsłon serii nie była produkcją „na dziewiątkę”, to szereg pamiętnych atutów pozwala mieć nadzieję, że wprowadzony w nową generację Rico Rodriquez wreszcie konkretnie pozamiata.
Intryguje mnie ostatnimi czasy temat Far Cry’a 4. To bardzo wartościowy FPS i wydaje się, że świetna kontynuacja na swój sposób rewolucyjnego powrotu do serii sprzed dwóch lat. Gra bez wątpienia zainteresują się fani pierwszoosobowych shooterów, ale i oddani wielbiciele marki, bo mimo zmiany środowiska na całkiem mało eksploatowane, dzikość jaka poniekąd zawsze towarzyszyła Far Cry’owi, będzie towarzyszyła i tym razem. Szkoda tylko, że jeszcze bliższy marce temat survivalu stał się raczej dobrym argumentem do poprawy humoru.
Podczas tegorocznego Halloweenu nie spotkał nas psikus, ale całkiem słodki cukierek. Jest nim Evolve i mimo że minął już czwarty dzień od skosztowania, wciąż smakuje wyśmienicie. Oddana do przetestowania graczom wersja Alpha produkcji studia Turtle Rock jest zaledwie pierwiastkiem tego, co zapowiadają twórcy w pełnej wersji, acz i tak stan gry i oferowana przez nią rozgrywka dostarcza niesamowitych wrażeń i zdecydowanie napawa optymizmem.
Druga odsłona przyjemnej dla oka i strawnej contentowo produkcji filmowej Marvela z superbohaterami w roli głównej doczeka się kontynuacji. Premiera dopiero w maju przyszłego roku, ale opublikowany w zeszłym tygodniu trailer tworzy nowy temat do dyskusji. Skupię się jednak nie na tym co konkretnie w nim zaprezentowano, ale dlaczego ponownie zrobiono to w takiej ilości.
Tkwiąc wśród co rusz wydawanych, synonimicznych produkcji, uznaję z całą odpowiedzialnością Spec Ops: The Line za grę wybitną. Doświadczamy tutaj wiele ciekawych i na swój sposób unikalnych mechanizmów, jednak dziś wyjątkowo skupię się tylko na jednym z nich.
Zdarza się nieraz, że pewne niedociągnięcia czy drobnostki potrafią kolosalnie wpłynąć na nasze wrażenia z gry. Pomimo bogactwa treści, satysfakcjonująco rozbudowanej rozgrywki, czy szeregu udostępnionych nam możliwości, jedna mała garstka niedoszlifowanych elementów potrafi zrujnować cały wkład twórców i sprawić, że całość emituje negatywną energię, która nie pozwala wyrażać się o danej produkcji w pozytywnym świetle. Do tych wyjątków niestety należy również Payday: The Heist.
Nie przepadam za aktualizacjami do gier, w których od premiery wszystko pod względem technicznym spisuje się bardzo dobrze. Patche potrafią zajmować dużo miejsca i mimo że dodają coś z założenia ponadprogramowego, w praktyce rzadko rekompensują czas zmarnowany nawet na te kilka chwil pobierania. Zdarzają się jednak aktualizacje wyjątkowe, które niepozornie, acz efektownie wzbogacają rozgrywkę. Taką funkcję pełni właśnie dodany przed kilkoma dniami tryb fotograficzny do Middle-Earth: Shadow of Mordor.