Front Mission Evolved ma mocne korzenie osadzone w całkiem niezłych turówkach na konsole poprzednich generacji. Łączyły różnorodność zadań, interesujących bohaterów, dając duże możliwości rozbudowy mechów, tu nazywanych Wanzerami. W tej części seria zrobiła krok naprzód, dając nam osobiście pokierować mechem w czasie rzeczywistym. Dla wielbicieli serii to profanacja, jednak ta zmiana sposobu rozgrywki to jednak znak naszych czasów.
Pewne ważne wydarzenia, których byliśmy świadkami w poprzednich rozdziałach, wcale nie oznaczają końca serii. Mangowa adaptacja literackiego uniwersum Arthura Conana Doyle’a ciągle się bowiem rozwija. Doskonałym tego przykładem jest zawartość Moriarty tom 15 i 16. Czy treść ta dorównuje jednak wysokiej jakości początkowych tomów?
Wiele gier ze złotej ery 8 bitów, zostało już odświeżonych. Dużo z nich pojawiało się pokazując, że proste gry arcade oraz najstarsze platformówki, nadal mogą bawić. Odświeżenie ich i wypuszczenie w nowej formie, niekiedy wiązało się z ryzykiem. Wszystko przez to, że nowa generacje graczy, wychowała się w sandboxowych światach, gdzie bez trudu mogą swobodnie się poruszać i robić co ich się żywnie podoba. Lecz takie gry, zatraciły nutkę wyzwania, jaką dawały wcześniejsze tytuły. Stały się opowieścią, którą gracz sam może (według swojego uznania) napisać. Jeśli chodzi o stare gry, tutaj liczą się szybkie palce, dobra pamięć i wytrwałość. Wcześniejsza generacja konsol, dała nam masę arcadowych tytułów, które cieszyły starszych graczy. Bez trudu mogliśmy zagrać na PS3 oraz Xboxie 360, w takie gry jak Bionic Commando, Double Dragon Advance, czy w końcu DuckTales: Remastered. Dlatego powstała lista dziesięciu gier, które chętnie zobaczyłbym w nowej wersji. Zapraszam na 10 z Głowy... gier z Nesa/Pegasusa/Famicoma, które wymagają remaku HD.
Ach, Black Mesa. I nie mam na myśli placówki z uniwersum Half-Life, ale jeden z najbardziej oczekiwanych amatorskich (czy aby na pewno?) projektów, mających na celu wskrzeszenie i przywrócenie dawnej świetności oryginalnemu HL. Oczywiście dzieło Valve nadal wymiata i jest wspaniałe, nikt jednak nie obraziłby się ujrzeć tamtej gry w nowych szatach (będących czymś więcej, niż lekko zretuszowanym w wersji Source oryginałem). Black Mesa jednak od dłuższego czasu pozostaje w DNF-owym zawieszeniu - czyli będzie "when it's done".
Im dłużej gram w Watch Dogs, tym większą mam ochotę na powrót do GTA V. Jako że jednak nie mam pod ręką konsoli, z tęsknotą za Los Santos musiałem sobie radzić innymi sposobami - między innymi czytając o sekretach, które gracze przez spory już czas od premiery zdołali w grze odkryć. Przeklikując się przez fora dotarłem jednak do rzeczy potężnej. Gość mieszkający w Los Angeles postanowił udokumentować wszelkie podobieństwa miasta do Los Santos. Jak postanowił - tak zrobił. Zadbał nawet o fotografowanie obiektów z odpowiedniej perspektywy.
Szczerze powiedziawszy, zaniemówiłem. Podziwiajcie.
Przy okazji - nie jestem zwolennikiem pokazu slajdów, którego uskuteczniać trzeba w galerii, ale połowa grafik musiała się tam znaleźć z powodów praktycznych. Galeria i tak jest ogromna, więc jeśli odwiedzasz stronę mobilnie i nie masz pod ręką Wi-fi, lepiej uciekaj, zanim całość zdąży się wczytać ;)
Szereg emocjonalnych i zaskakujących wydarzeń zaserwowanych czytelnikom w poprzednich tomach serii tylko zaostrzył ich apetyt na więcej. Czy trend ten utrzymany jest w Moriarty tom 17/19? Czy autorowi udaje się utrzymać wysoki poziom cyklu i wprowadzić do tytułu trochę nowości? Można się o tym przekonać, poświęcając czas na przeczytanie poniższej recenzji.
Wojna jest piekłem i chyba wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Widzieliśmy już zbyt wiele obrazków, filmików i relacji ludzi, by traktować konflikty zbrojne jako coś innego niż piekło na ziemi. Czasem nie zdajemy sobie jednak sprawy jak długofalowe i gigantyczne mogą efekty tych starć. Komiks przypomina nam o tym, ukazując jeden z najdłużej trwających konfliktów, jakim jest bratobójcza wojna koreańska.
Strategie typu 4X potrafią nieźle porwać człowieka. W przeciągu lat spędziłem naprawdę dużo czasu katując w gigantyczne tytuły pozwalające skoncentrować się na eksploracji, walce i rozbudowie naszego imperium.Jest w tym masa frajdy i też okazja wytężyć szare komórki. Lubię taką formę rozrywki. Dlatego ucieszyła mnie informacja o premierze nowej gry tego typu. Czy Ara: History Untold to kolejna świetna strategia od Xbox Games Studios?
Kolejna porcja wiadomości wprost z Dalekiego Wschodu. Mam nadzieje, że i tym razem znajdziecie coś co Was drodzy czytelnicy zaciekawi. Zapraszam do dyskusji w komentarzach, co Waszym zdaniem w tym tygodniu było najbardziej interesujące.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w minioną sobotę odbyła się impreza GRYOffline.pl, w której wzięła udział ponad setka naszych Czytelników. Kilkugodzinne spotkanie miało miejsce w krakowskim klubie Prominent. Podczas imprezy opowiedzieliśmy m.in. o naszych najbliższych planach, zaprezentowaliśmy nowy system ocen, a także zademonstrowaliśmy zebranym drugą odsłonę cyklu Dragon Age.
zobacz więcej