Deus Ex: Rozłam Ludzkości - recenzja gry tylko i aż bardzo dobrej
Cwany ten Singer. Recenzja filmu X-Men: Przeszłość, która nadejdzie
14 nieścisłości fabularnych w filmowej serii X-Men
Prince of Persia jako sandbox?
Niesamowity Spider-Man 2 - recenzja filmu
Niech mistrzem Hiszpanii zostanie Atletico
"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona trzynasta – Izabella Bukowska.
Czekałem z tym "wpisem" do ostatniej chwili, w założeniu, że któryś z kolegów blogerów zamieści jakąś bardziej rozbudowaną rozkminę, jednak skoro dzień ma się już ku końcowi, wrzucam mój mikro-tekst. Życzę wszystkiego jak-najlepszego ojcom-graczom w dniu ich święta. By Wasze pociechy zawsze Was bawiły, rozumiały Wasze hobby, a najlepiej, by zechciały do niego dołączyć. Mnie do ojcostwa jeszcze daleka droga, jednak uważam, że tego typu okazje zasługują na jakieś swoje zaznaczenie. Ciekaw jestem, jak dzieci ojców-graczy postrzegają ulubioną rozrywkę swoich rodzicieli? Grają z Wami, czy mają inne zajęcia? Jednak jakby na to nie patrzyły, mam nadzieję, że pamiętały o tym wyjątkowym dniu.
P.S.: jaki tata poza Eli Vance'm Wam się kojarzy z ojców występujących w grach komputerowych? Chyba mam jakąś zaćmę, bo poza nim na tę chwilę przypomina mi się tylko ojciec Eliki z Prince of Persia (2008), ojciec Księcia z Piasków Czasu, Giovanni Auditore i Zeus z God of War...
Trzy dni zostały do drugiej rocznicy śmierci króla popu. Wiedziałem, że zamieszczę jakiś wpis w okolicach tego smutnego wydarzenia, jednak koncepcja samego tekstu się zmieniła. Początkowo chciałem zamieścić tu subiektywne top 10 moich ulubionych utworów MJ z jakimś komentarzem, jednak wpadłem na dużo lepszy (a przynajmniej taką mam nadzieję) pomysł. Zebrałem kilka ważniejszych/ciekawszych wydarzeń, jakie miały miejsce w popkulturze w ciągu tych dwóch lat od śmierci gwiazdora. Zapraszam.
"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dwunasta – Krzysztof Banaszyk.
J. J. Abrams znowu to zrobił. Znowu podarował nam grupkę bohaterów, następnie wypadek/katastrofę, do tego jeszcze tajemnicze-potężne-niebezpieczne-coś. Któryś to już raz (Lost, Cloverfield, Super 8) powielił ten sam schemat. I z każdym kolejnym podejściem efekt jest coraz słabszy.
Wybierając się na pokaz premierowy filmu Super 8 dokładnie wiedziałem, czego się spodziewać. I dokładnie to dostałem. Czemu więc jestem zawiedziony? Sam nie wiem, może zadziałał tu czynnik nazwiska Stevena Spielberga, może na przekór sobie liczyłem na coś więcej. W każdym razie film ma kilka dość poważnych – w moich oczach – wad.
Za wielką wodą największe święto elektronicznej rozgrywki dobiegło końca. Zdominowane przez konsole, taka jednak jest przypadłość tamtejszego rynku, jak i ogólnie grania na świecie. I ok, tak jest, nie trzeba z tym polemizować. Jednakże to, że E3 jest zdominowane przez konsole, nie znaczy, że nie było tam absolutnie nic dla graczy pecetowych, których tu nad Wisłą jest najwięcej. Wręcz przeciwnie, to wciąż doskonała okazja, do podpatrzenia przynajmniej kilku interesujących tytułów. Newsowe szaleństwo trwało i można było się wiele dowiedzieć czy z samego E3, czy przy okazji tych targów (szereg trailerów wypuszczono przecież jeszcze przed targami).
"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona jedenasta – Paweł Szczesny.
I dobiegł końca pierwszy sezon nowego serialu stacji Showtime, czyli The Borgias. Wcześniej go zapowiadałem, a także wspominałem o tym, że powstanie kolejny sezon. Ten jednak dopiero za rok, a teraz pora pokusić się o podsumowanie tego pierwszego, który zakończył się w tym tygodniu. I tak jak napisałem w tytule: był bardzo dobry, nie rewelacyjny.
Muszę zaznaczyć, że mam nielichą zagwozdkę, by opisać pewne rzeczy bez wdawania się w spoilery, dlatego musicie mi wybaczyć ogólniki, jakie mogą znaleźć się w tekście. Jak można wywnioskować, mocnych stron było w moim mniemaniu zdecydowanie więcej niż tego, do czego można by się przyczepić. Ale po kolei.