Dinozaury zawsze potrafiły rozpalić wyobraźnię zarówno dzieci, jak i dorosłych. Wielkie, zielone gadziska to mimo silnych, naukowych dowodów i opracowań stworzenia na poły mityczne. Nie zmienia to faktu, że są bardzo dobrym materiałem na grę.
Ilości bezsensów i nachalnych uproszczeń w filmach jest przerażająca. Szczególnie kiedy pewne zabiegi wchodzą scenarzystom w krew i stają się filmowymi prawidłami. Nie zmienia to faktu, że są one koszmarnie irytujące, a odstępstwa od tych reguł uznawane są za objawienia...
Humble Indie Bundle stracił wyraz Indie ze swojej nazwy już jakiś czas temu. Inicjatywa sprzedawania gier w paczkach za bezcen lub po kosztach kilku batoników bardzo przypadła do gustu graczom PC. Czy jednak kolejne firmowane logami wielkich wydawców wyprzedaże nie zaprowadzą nas na manowce?
Hard Reset przeleżał na półce czekając na lepsze czasy. Dobrze, że nie leżał za długo, bo po skończeniu podstawki i rozszerzenia Exile stwierdziłem, że niesłusznie skazałem tę grę na banicję na kupce wstydu. Bardzo niesłusznie, bo to gra dla starych wyjadaczy i młodych graczy pragnących poznać staroszkolną rozgrywkę w zdumiewająco dobrej oprawie.
Konsola do gier w samym założeniu jest bardzo prostym urządzeniem mającym w łatwy i szybki sposób pozwolić na zanurzenie się w świat cyfrowej rozgrywki. Wkładam płytkę do napędu i od razu gram. Rzeczywistość jednak z czasem bardziej się skomplikowała, a pomysły na ułatwienie życia graczom coraz częściej pochodzą prosto z działu rozwoju i marketingu.
Rewolucja konsolowa na przestrzeni lat a PC. Jak może wyglądać przyszłość zarówno konsol, jak i komputerów osobistych?
Spoiler spoilerowi nierówny. Z jednej strony potrafi zepsuć zabawę, z drugiej strony odpowiednio sprzedany potrafi zachęcić do dalszej zabawy i zmotywować do samodzielnego doświadczenia co za nim się ukrywa. Jednak na spoilery gracze reagują nerwowo. Bardzo nerwowo. Za bardzo.
Klasyczne RPG zawsze były wdzięcznym materiałem na gry video. Dungeons & Dragons, Forgotten Realms, Wampir: Maskarada, Cyberpunk 2020, Shadowrun 2nd ed czy Lovecraftowskie Call of Cthulhu przyniosły wiele dobrych tytułów, z których kilka zapisał się w historii gamingu wielkimi literami. W ogromie dostępnych na rynku systemów jest jednak kilka takich, które zasłużyły na godne przeniesienie do świata elektronicznej rozgrywki.
Ogłoszenie każdej kolejnej generacji konsol przynosi coraz to większe oczekiwania. Każda kolejna generacja podnosi wrzawę w mediach growych i krzyki zdesperowanych fanbojów wielbiących nową i jedyną słuszną platformę. Jednocześnie jest to oczekiwanie na nowe gry, za każdym razem gracze chcą perfekcyjnych gier, a developerzy je obiecują. Wiadomo: obiecanki-cacanki.
Gry ewoluują. Zmieniają się ich odbiorcy, dorastają, przychodzą młodsi... Zmienia się grafika, sterowanie... I ciągle te same schematy. Czasami zdarzy się, że ktoś wymyśli coś nowego. Kiedy ktoś to skopiuje, zostanie oskarżony o kradzież pomysłu, plagiat lub chociaż odtwórczość. Za rok, to nowe rozwiązanie mechanizmu lub fabuły w grze będzie już nudnym i denerwującym standardem. Przecież wszyscy tak robią...
Anna to najpopularniejsze imię na świecie. Nosi je ponad 95 milionów kobiet, a w większości języków jego pisownia jest taka sama. Pierwsze wydanie gry nazywanej tym imieniem nie zostało do końca dobrze przyjęte. Czegoś ewidentnie brakowało, na szczęście wersja rozszerzona przekreśla to wrażenie i potrafi skutecznie przykuć na kilka godzin.