Ach, ileż to okazji się ostatnio zdarza, żeby popuścić wodze fantazji. Najbardziej mokre sny prawdziwego nerda zdają się być na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko sięgnąć... wyobraźnią. Podobnie jak plotki o PlayStation 4 w 2012 roku, tak i wizja możliwości uruchomiania gier z Xboksa 360 na PC wydaje się być nieprawdopodobna. Ale właściwie... dlaczego?
Porzućmy na chwilę kwestie techniczne, ponieważ, przyznaję się, nie znam się na nich. Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, czy stworzenie emulatora, bądź przeniesienie w jakiś inny sposób gier na komputery wyposażone w Windows 8 jest możliwe, czy nie. Podjerzewam jednak, że tak ponieważ gdyby przeciętny komputer (mówiąc przeciętny, mam na myśli kupiony w Polsce za 2,5-3 tys. zł.) nie byłby, chociażby hipotetycznie, w stanie spełnić tego zadania, zdaje się, że ta plotka nie miałaby nawet prawa się urodzić. Specjaliści z Insideris, czy Teknylate popukaliby się w czoło i odesłali swoje anonimowe źródła do psychiatry. Abstrahując więc zupełnie od technicznego żargonu, zastanówmy się nad dwoma kwestiami. Po pierwsze - co Microsoft może zyskać na wprowadzeniu takiej funkcji do Windowsa 8? Wiadomym jest przecież, że korporacja taka jak gigant z Redmond nie działa charytatywnie. Wszystko co robią jest wielokrotnie wyliczane przez analityków i podejrzewam, że istnieje nawet wykres, którym sztaby specjalistów obrazują stosunek między ilością pieniędzy wpakowanych w akcje charytatywne, a jakiegoś rodzaju punktami popularności, w postaci których przedstawiają wizerunek firmy. Drugą kwestią jest – co mogą zyskać (a może stracić?) na tym gracze? Ta kwestia z pewnością bardziej dla nas nurtująca, dlatego zajmę się nią w pierwszej kolejności, w myśl zasady „im dłuższa ściana tekstu, tym mniej Czytelników dotrwa do końca”.
Jak zapewne większość z Was się orientuje, na scenę serwisów społecznościowych, gdzie obecnie króluje facebook, wkroczył właśnie nowy gracz. O ile jest jeszcze za wcześnie na prorokowanie, czy Google+ zmiażdży konkurencję, a niebiesko-biały twór Marka Zuckerberga podzieli los MySpace’a, ale mimo to myślę, że i tak warto dać „Plusowi” szansę. Szczególnie, że prawdopodobnie już niedługo, podobnie jak w przypadku GMaila i Google Wave otrzymanie zaproszenia do testów będzie jedynie formalnością.
Tematy dotyczące łamiących joysticki gier z ośmiobitowców wpadają mi do głowy i od razu z niej wylatują, słowem, czekam na wenę, albo aż przyśni mi się jakiś ekstra tytuł na którym skatowałem niejednego joya. Tymczasem jednak chciałbym się przenieść w czasie do kolejnej ery mojego komputerowego rozwoju. Miałem może 12, 13 lat, kiedy w wyniku różnych okoliczności przyrody związanych głównie z męczeniem rodzicielki, w moim pokoju pojawiło się pudło z Amigą. I się zaczęło...
Za wielką wodą największe święto elektronicznej rozgrywki dobiegło końca. Zdominowane przez konsole, taka jednak jest przypadłość tamtejszego rynku, jak i ogólnie grania na świecie. I ok, tak jest, nie trzeba z tym polemizować. Jednakże to, że E3 jest zdominowane przez konsole, nie znaczy, że nie było tam absolutnie nic dla graczy pecetowych, których tu nad Wisłą jest najwięcej. Wręcz przeciwnie, to wciąż doskonała okazja, do podpatrzenia przynajmniej kilku interesujących tytułów. Newsowe szaleństwo trwało i można było się wiele dowiedzieć czy z samego E3, czy przy okazji tych targów (szereg trailerów wypuszczono przecież jeszcze przed targami).
Produkowanie materiałów filmowych związanych z grami, to jedna z ciekawszych rzeczy, jakie miałem okazję robić i jest to coś, co w zasadzie napędza ostatnio całą moją działalność związaną ze światem elektronicznej rozrywki. Jako, że zebrałem w tej dziedzinie odrobinę doświadczenia, to postanowiłem się z nim podzielić. Może ktoś chciałby spróbować swoich sił, a nie ma pomysłu jak się do tego zabrać? No to zapraszam do mnie.
Długo wzbraniałem się przed napisaniem czegokolwiek o Wiedźminie drugim, ale w obliczu obecnych wydarzeń trzeba powiedzieć „dosyć milczenia”. Nie mnie oceniać grę, która jest na maszyny do pisania i która mi zwyczajnie nie leży. Znacznie bardziej interesujący jest związany z nią szum medialny, momentami przybierający postać cyrku.
Lat temu dużo. Mieszkanie kolegi. Magiczna plastikowa skrzynka podłączona do telewizora. Gra na kasecie. Magnetofon. Wstrzymanie oddechu... Ustawianie głowicy! Raz trwało to pół minuty, a raz przejeżdżające drogą samochody wywoływały drgania, które bezpośrednio przenosiły się na biurko i uniemożliwiały skuteczną manipulację maleńkim śrubokręcikiem. Dramat. Ale jak już odpaliło... Wow! Znacie to, prawda? Zapewne nowe wcielenie słynnej marki Commodore nie zapewni podobnych emocji, ale bez wątpienia wygląd obudowy rozgrzeje serce niejednego gracza. C64 wraca!
Można się zdziwić czytając takie coś. Jeden z autorów serwisu Network World zeskanował laptopa firmy Samsung który wrócił do niego po naprawie. Sprzęt nie był zdrowy, badanie wykazalo obecność keyloggera o nazwie StarLogger - program rejestruje wciśnięcia klawiszy, zrzuty ekranu i potrafi przesłać dane przez Internet bez wiedzy użytkownika. Czy Samsung nas podgląda?
Każda edycja Games Developers Conference jest dla twórców okazją do podzielenia się ze światem nowymi materiałami z własnych gier. W powodzi filmików pokazujących uroki wysokobudżetowych produkcji często przegapiane są jednak zwiastuny mniejszych, ale równie obiecujących tytułów. Miejmy nadzieję, że podobny los nie spotka najnowszego zwiastuna z podwodnej skradanki Depth.
Szybka rozkmina to cykl mini-felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu - zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.
Nowoczesne urządzenia wskazujące, jak i gamingowa era obrazu 3D są bezdyskusyjnymi dowodami na technologiczny rozwój branży elektronicznej rozrywki. Trójwymiarowy obraz dzięki specjalnym goglom i monitorom zagościł na blaszakach już dawno. Jeśli chodzi o fikuśne kontrolery zarezerwowane tylko dla konsol – musiał obejść się smakiem. Do czasu.
[Zachęcam również do oddzielnej dyskusji na temat kontrolerów ruchowych i wzięcia udziału w ankiecie]