Choć produkcja filmu Solo: A Star Wars Story, poświęconego postaci kultowego przemytnika Hana Solo, nie odbyła się bez problemów, zdawało się, że po przejęciu stanowiska reżysera przez Rona Howarda projekt w końcu zaczął płynnie zmierzać we właściwym kierunku. Dowodem mogło być chociażby ujawnienie przed dwoma tygodniami oficjalnej nazwy filmu. Jak jednak udało się dowiedzieć ekipie podcastu SWNN and The Resistance Broadcast, uczynienie filmu odpowiadającym wizji producentów okazało się wyjątkowo długim i kosztownym procesem.
Piła: Dziedzictwo w niczym nie ustępuje swoim poprzednim odsłonom. Idąc na nią, nie spodziewałem się niczego specjalnego, bo wiedziałem, że to, co dostanę od reżyserów, nie będzie niczym nowym. Przeczytajcie, dlaczego nowa Piła: Dziedzictwo jest warta uwagi mimo prawie żadnej nowości.
Mimo ciepłego przyjęcia przez media i fanów, Blade Runner 2049 nie podbił światowego box office. Jak dotąd, najnowszy film Denisa Villeneuve’a zarobił 223 miliony dolarów, co przy budżecie przekraczającym 150 mln dol. nie jest wynikiem satysfakcjonującym dla wytwórni Warner Bros. Co gorsza, w poprawieniu rezultatu wielkiej roli nie odegrają najprawdopodobniej Chiny – drugi co do wielkości rynek filmowy świata.
Fani seriali opartych na komiksach wydawnictwa Marvel w listopadzie doczekają się premier dwóch nowych, interesujących produkcji. O ile jednak o Punisherze od Netfliksa wiemy już całkiem sporo, Runaways serwisu Hulu dotąd reklamowano mocno oszczędnie. Dopiero świeżo opublikowany zwiastun daje lepszy pogląd na to, czego można się po tej produkcji spodziewać.
Sport coraz częściej gości w kinach. W 2013 roku furorę zrobił „Wyścig” opowiadający o rywalizacji w Formule 1 pomiędzy Jamesem Huntem a Niki Laudą w latach 70. Całkiem niedawno nakręcono nawet film ze skokami narciarskimi w roli głównej, pt. „Eddie zwany Orłem”. W tym roku na ekranach goszczą kolejne dwa spektakle, tym razem na warsztat biorące tenis, któremu reżyserzy poświęcili cały, pełnoprawny film, a nie, jak grubo ponad 60 lat temu Hitchcock w „Nieznajomych z pociągu”, jedną scenę. Mowa o „Borg/McEnroe. Między odwagą a szaleństwem” oraz „Wojnie płci” (film z Emmą Stone i Stevem Carellem w kinach od 8 grudnia). Czy to znak, że filmowcy coraz częściej biorą się za dyscypliny wcześniej omijane przez główny nurt kina szerokim łukiem?
Przedstawiamy kolejny raport o nowościach w polskiej ofercie Netfliksa. Przed Wami zestawienie obejmujące najciekawsze atrakcje, jakie zaplanowano na listopad.
Dziś w ofercie platformy Netflix zadebiutował drugi sezon serialu Stranger Things. Dzieło braci Duffer mogą już oglądać abonenci usługi oraz wszyscy uczestnicy darmowego okresu próbnego. Kontynuacja jednej z najlepszych produkcji serialowych ostatnich lat została podzielona na 9 odcinków.
Najemny zabójca Deathstroke miał być przeciwnikiem Batmana w nadchodzącym filmie o Mrocznym Rycerzu. Wygląda na to, że zamiast tego popularny złoczyńca doczeka się własnego filmu, za kamerą którego stanie reżyser filmu Raid.
Thor: Ragnarok
Najnowsza produkcja z Marvel Cinematic Universe nie dokona magicznej konwersji na widzach dotąd niespecjalnie zainteresowanych tym uniwersum, bo jest zbyt infantylne, kolorowe i "heheszkowe". Ragnarok podąża ścieżką wytyczoną przez Strażników galaktyki - jest bardzo komiksowo i bardzo na luzie. Tytułowa zagłada czeka Asgard, jeśli wędrujący po kosmosie Thor nie weźmie spraw w swoje ręce i nie powstrzyma zagrożenia. Z pomocą przyjdzie mu Hulk, dzielna Walkiria i niechętny do robienia dobra Loki. Zasiadający na fotelu reżysera nowozelandzki twórca Taika Waititi to nietypowy wybór, ale ostatnio duże wytwórnie lubią oddawać ster filmowcom z bardzo autorskim podejściem do tematu. Film już widziałem i napiszę tylko tyle: to zdecydowanie najlepszy Thor z wszystkich trzech - więcej znajdziecie w recenzji Czarnego Wilka.
O ile lubię Kinowe Uniwersum Marvela jako całość, tak część wchodzących w jego skład filmów kompletnie nie przypadła mi do gustu. Do grona tego zaliczają się pierwsze dwa obrazy poświęcone Odinsonowi, którym ni w ząb nie udało się odwzorować uroku najlepszych komiksów o Thorze, ani nawet choćby odrobinę wyjść poza bezpieczne ramy typowego kina superbohaterskiego. Na szczęście Ragnarok odcina się od swoich poprzedników, stawiając na kolorową i wypełnioną muzyką z syntezatora, radosną oraz pełną humoru opowieść przygodową, którą ogląda się z prawdziwą przyjemnością.
Fabuła filmu skupia się na tytułowym mitologicznym przeznaczeniu bogów, wielkiej bitwie, która ma doprowadzić do zniszczenia Asgardu. Thor stara się zapobiec odwiecznej przepowiedni, co jednak nie należy do łatwych zadań, gdyż w międzyczasie siedziba Asów zostaje najechana przez Helę, boginię śmierci roszczącą sobie prawa do tronu. Pierwsze starcie z potężnym wrogiem Odinson przegrywa sromotnie, co z kolei sprawia, że osłabiony bohater trafia na planetę Sakaar. Tam czeka go walka o życie i wolność.