Floyd

Ja tu tylko piszę...

najnowszepolecanepopularne

Efekty niespecjalne

Bękarty na obławie - Recenzja "Obławy" - Ja tu tylko RECENZUJĘ #3

Przyszłość grania - Ja tu tylko PISZĘ #2

Moje wrażenia ze Szlachetnej paczki - Ja tu tylko PISZĘ #3

Gry bez prądu - Eufrat i Tygrys

Gry bez prądu - Nie ufać nikomu - Dyplomacja

Król może być tylko jeden - Recenzja "Starcia Królów"

Wraz ze swoim drugim tomem „Pieśń Lodu i Ognia” George’a R.R. Martina staje się jedną z czołowych przedstawicielek epickiej fantastyki militarnej, w której intryga odgrywa znacznie większa rolę niż zepchnięta na dalszy plan magia. Jest to pierwsza od wielu lat książka, którą z czystym sumieniem mogę nazwać „wielką”, ze względu na iskrę geniuszu w niej zawartą i nie pozwalającą się choćby na moment oderwać od lektury, aż do przeczytania ostatniego słowa przelanego na papier przez maestra symfonii liter układających się w historię jeszcze lepszą niż w pierwszej części.

czytaj dalejFloyd
8 marca 2013 - 22:36

Dexter jak Walter White - recenzja 7 sezonu "Dextera"

Seriale kręcone z większym rozmachem niż „codzienne soap-opery” są obecnie na topie. Przyciągają rzesze fanów, szukających w rozrywce większego sensu i głębi, niż ta oferowana przez blockbustery. Seriale takie jak „Lost”, „Dr House”, Prison Break” czy „Gra o Tron” stały się świtowymi fenomenami przyciągając przed telewizory ludzi, którzy do tej pory gardzili „tasiemcami”. Wraz z niedawno zakończonym siódmym sezonem do tego zacnego grona dołącza „Dexter” opowiadający o perypetiach seryjnego zabójcy, usprawiedliwiającego swoje czyny kodeksem, a  także chroniącego swoją wewnętrzną tożsamość pod maską nudnego technika policyjnego. Czy „Dextera” dopadł syndrom wypalenia znany z innych wielosezonowych produkcji? A może scenarzyści znaleźli nową ścieżkę, którą mogliby pociągnąć fabułę w atrakcyjny dla nowych widzów sposób. Po odpowiedzi zapraszam do recenzji przedostatniego już sezonu „Dextera”.

Ostrzegam przed spoilerami!

czytaj dalejFloyd
3 marca 2013 - 09:26

„Call of Duty” i „We are the World” w służbie propagandzie Korei Północnej

Jak przekonać Koreańczyków, żyjących w świecie żywcem wyjętym z Orwellowskiego „Roku 1984”, że ich poświęcenie jest grą wartą świeczki? Oczywiście, za pomocą propagandy, przedstawiającej Koreę Północną w mocarstwowym świetle, a także rzucającej na „zgniły Zachód” cień degrengolady. Pewnie nie odbiłoby się to tak szerokim echem w światowych mediach, gdyby nie użycie przerywników filmowych z gry Call of Duty: Modern Warfare 3, okraszonych instrumentalną wersją piosenki We are the World. Całość sprawia naprawdę „niepowtarzalne” wrażenie.

czytaj dalejFloyd
6 lutego 2013 - 10:09

"Trumania" z niewykorzystanym potencjałem - recenzja "Truman Show"

Kilka dni temu wertując gazetę z programem telewizyjnym natrafiłem na ciekawą propozycję serwowaną przez jeden z kanałów. „Truman Show” produkcja z 1998 roku, którą do tej pory polecało mi wiele osób uznających ją za klasyk kina współczesnego.Było mi trochę wstyd, że jeszcze nie miałem z nim do czynienia, więc postanowiłem jak najszybciej nadrobić zaległości, owocem których jest niniejsza recenzja.

Trumania – 1. Obsesyjne zainteresowanie surrealistyczną zwyczajnością Trumana Burbanka, podsycana przez trwający 30 lat telewizyjny show dokumentujący każdy jego ruch. Manifestowane chęcią zobaczenia „najbardziej nijakiego” epizodu z życia Trumana, który traktuje się jako doniosły i wypełniony emocjami. Bary Trumana, koszulki z Trumanem (T-shirty?), czapki, piosenki, teledyski wskazują na głębokie pokłady medialnego szaleństwa stojącego za całą akcją.

2. Wyimaginowana planeta nazwana przez Trumana Burbanka.

3. Euforyczny odbiór  filmu „Truman Show” jako poruszającego portretu, świata wchodzącego w nowe milenium, wyreżyserowany przez Petera Weira. Prawdziwy „must-see”, zapewniający ciekawą rozrywkę na wysokim poziomie zasługujący na śpiew hossan w czasie wychwalania wynoszącego, aż pod samo niebio.

czytaj dalejFloyd
4 lutego 2013 - 23:02

"Gra o Tron" recenzja pierwszego tomu "Pieśni Lodu i Ognia" - Nadchodzi Zima!

Lord Eddard Stark, jako suweren północy, z niechęcią godzi się na objęcie stanowiska Królewskiego Namiestnika, ofiarowane mu przez oddanego przyjaciela i towarzysza wojennego, Króla Roberta. Poczytuje to za zły omen. Jego troska o zachowanie czystości honoru jest najgorszą wadą jaką może posiadać człowiek obracający się wśród ludzi obłudnych i dwulicowych, którymi wypełniony jest królewski dwór. Starzy bogowie są bezczeszczeni na Południu. Rodzina Starków jest podzielona, a zdrada czai się na każdym kroku. Co gorsza, oszalały żądzą zemsty prawowity dziedzic tronu planuje szeroko zakrojoną odsiecz z Wolnych Miast. Lato zbliża się ku końcowi i nadchodzący czas pokaże, kto jest na tyle przebiegły, aby zasiąść na Żelaznym Tronie i z niego władać Westeros. Nadchodzi zima!

Zapraszam do przeczytania recenzji "Gry o Tron" - pierwszego tomu "Pieśni Lodu i Ognia".

czytaj dalejFloyd
4 lutego 2013 - 15:56

4K już niedługo trafi pod strzechy. Szkoda, że w na razie tylko w Japonii

Tegoroczny CES pokazał nam, że świat nie chce już zakładać trójwymiarowych okularów. Tym razem producenci starali się sprzedać nam nowe telewizory dzięki spoglądającemu na nas z każdej prezentacji, sloganowi 4K. Branża łatwo podnieciła się monstrualną rozdzielczością nowej technologii, ale potem przyszło chłodne otrzeźwienie. Skoro standardem dopiero co stało się HD, to ile czasu tym razem będziemy musieli czekać na rozsądną ilość materiałów możliwych do konsumowania w ośmiu megapixelach? Odpowiedź przyszła z Kraju Wschodzącego Słońca i to wcześniej niż się wszyscy spodziewali. Już podczas przyszłorocznych Mistrzostw Świata w piłce nożnej Japończycy będą mogli podziwiać każdy, oddzielny włos na nażelowanej głowie Cristiano Ronaldo.

czytaj dalejFloyd
1 lutego 2013 - 19:49

GTA V z datą premiery, niestety jesienną

Niestety, dziś o godzinie 16 czasu polskiego na oficjalnej stronie Rockstara pojawiła się smutna wiadomość dla wszystkich fanów Wielkiej Kradzieży Samochodu - GTA V ukaże się dopiero 17 września bieżącego roku. Wcześniej Gwiazdy Rocka jako najbardziej prawdopodobną datę premiery, zapowiadały okolice maja.

czytaj dalejFloyd
31 stycznia 2013 - 20:12

Stawka większa niż piłka - "Być jak Kazimierz Deyna"

Polskie komedie. Najstarsi, zasłużeni przedstawiciele tego gatunku, jak Sami Swoi czy Kogel-Mogel do dziś ściągają tłumy przed telewizory, natomiast nowe obrazy, których tytuły z szacunku dla czytelnika pominę, ściągają raczej ból głowy. Nie ma się więc co nam dziwić, że bombardowani wyrobami komedio-podobnymi, wolimy to co stare i sprawdzone. Oglądając zwiastun Być jak Kazimierz Deyna, żywiłem się nadzieją, że film będzie pierwszą jaskółką, która pokaże talent polskich twórców, nie tylko do kręcenia łzawych dramatów z martyrologią w tle. Na szczęście, nie zawiodłem się.

czytaj dalejFloyd
21 stycznia 2013 - 12:31

Ecce Homo cz.7 - Ja tu tylko OPOWIADAM #7

Oprócz pisania o szeroko pojętej rozrywce i kulturze, sam także staram się ją tworzyć, a ten news jest dowodem na to, że chcę się nią dzielić. Oto ostatnia część pierwszego z moich opowiadań pt. "Ecce Homo", które wygrało kilka konkursów literackich. Opowiada ono o tym jak podejmowane przez nas kluczowe decyzje wpływają na naszą przyszłość. Opowiadanie będzie można przeczytać w lutowym periodyku "Prób. Nieregularnik Literacki".

czytaj dalejFloyd
16 stycznia 2013 - 11:48

Nowoczesna (nie)wolność

Na pierwszy rzut oka nie żyjemy już w starożytnym Egipcie, a jednak wiele nas z nim łączy. Kilka rzeczy także dzieli, np. kiedyś niewolnicy stanowili mniejszość, a dziś trudno o ludzi prawdziwie wolnych. Co nas zniewala? Mówiąc językiem klasyka – „gęba”, czyli wrażenie, jakie staramy się roztaczać wokół siebie. Niestety dla nas, jesteśmy a prori skazani na porażkę w naszych wyzwoleńczych dążeniach, gdyż akt stwarzania „gęby” w większej mierze zależy od otaczających nas ludzi, niż nas samych. To, jaką etykietką zostaniemy obdarzeni, wpływa także na nasze własne zachowanie, bo „od gęby nie da się uciec”. Już od momentu, kiedy pozyskaliśmy pełną percepcję otaczającego środowiska i zaczęliśmy odpowiadać swoim zachowaniem na zachowania innych ludzi, wpadamy w błędne koło. Z każdym kolejnym jego  obrotem,  zostajemy stworzeni nowi „my”, zależni od opinii innych ludzi i naszych na nie reakcji. Wynika z tego, że samostanowienie i autonomia jednostki są jedynie kruchą iluzją naszego umysłu, silącego się na wykreowanie zadowalającego nasze ego ideału.

czytaj dalejFloyd
14 stycznia 2013 - 15:14