Rojopojntofwiu #18 Wymarzony sequel - ROJO - 20 marca 2011

Rojopojntofwiu #18 Wymarzony sequel

Oczywistym jest, że jak coś się nam podoba, chcemy tego więcej. Jeśli się to kończy, ogarnia nas smutek. Gdy już naszym oczom ukazuje się nieuniknione The End i bezlitosne napisy końcowe, raz czujemy pustkę i niedosyt, innym razem - spełnienie i satysfakcję. W pierwszym przypadku, czegoś nam zabrakło, w drugim - nie wzgardzilibyśmy dokładką. Sytuację ratuje opcja ponownego przejścia, ale to już nie to samo. Ogólny zamysł, mechanika, strona audio-wizualna oraz fabuła zostały przez nas odkryte. Poznaliśmy z czym się daną grę je. A jako, że czasami apetyt rośnie w miarę jedzenia, nierzadko wyglądamy nowego, podobnego dania. Zaczynamy marzyć, wyobrażając sobie sequel idealny...

Naturalną koleją rzeczy jest zapowiedź kontynuacji gry, która okazała sie hitem. Programem, który oczarował, zachwycił, czymś konkretnym lub całością - zaimponował. Zawojował listy przebojów, wkupił się w łaski graczy i krytyków. Został po prostu zapamiętany. Dobrze zapamiętany (np. serie Mass Effect, Total War, GTA). Zdarzają sie niestety również sequele gier słabych, które nie nauczywszy się niczego, nie wyciągnąwszy żadnych wniosków czy nauki na błędach - kontynuują złą passę racząc nas kolejnym gniotem (większość gier Interaktywnego Miasta). Mamy kroki w tył (np. Quake 4, Command & Conquer 4: Tyberyjski Zmierzch) lub do przodu (Half-Life 2, Assassin's Creed 2, Fallout 2), przywodzące na myśl drugą część filmu Terminator, która pod każdym względem zmiażdżyła jedynkę. Są też przypadki borykania się z wydaniem kolejnej odsłony Smash hitu (legendarny już Duke Nukem) oraz konsekwentnie odcinające kupony - tasiemce (seria The Sims).

W każdym roku pojawiają się jakieś sequele. Pod tym względem, rok 2011 nas zmiażdży. Jak wszystko dobrze pójdzie, otrzymamy ok. 20 kontynuacji. Kilka się juz ukazało.

Wachlarz modernizacji dotyczy nie tylko unowocześnienia szaty graficznej (np. nowy silnik lub wymaksowany stary), dodania ciekawszej ścieżki dźwiękowej (angaż nowych muzyków lub postawienie na starych, sprawdzonych) czy implementacji nowatorskich rozwiązań (pomysłów, patentów, mechanizmów). Nie mniej istotny, jeżeli nie najważniejszy jest jednak rozwój fabuły. Każdego gracza interesują koleje losu pamiętnych bohaterów, historia danego uniwersum czy konsekwencje ostatnich wydarzeń, których z reguły jesteśmy sprawcą. Starzy znajomi i znane lokacje to zawsze miły łącznik pomiędzy częściami. Spawają fabułę i przywołują wspomnienia. Wirtualna, wydłużona przez kolejne odsłony przygoda, wydaje się wtedy jakby częścią naszego realnego życia.

Nierzadko kontynuacją raczeni jesteśmy bardzo szybko (Dragon Age II), innym razem czekać na nią musimy nawet kilkanaście lat (StarCraft II). Czasem mamy szybciej i gorzej, niż później i lepiej.

Równie ważna jest także kwestia umiejętnego przeniesienia i/lub urozmaicenia konkretnego elementu, dzięki któremu dany tytuł został zauważony, zapamiętany, pokochany. Grywalność, klimat, smak. Nie zawsze łatwo podołać temu zadaniu. Nierzadko poprzeczka jest wysoka. Każdy oczekuje czegoś innego, są jednak elementy na które liczą wszyscy. Zawód czy satysfakcja. Bywa różnie. Czasem lepiej poczekać dłużej, by otrzymać produkt dopracowany (Blizzard) niż najeżoną bugami, niegrywalną, niestabilną i niezoptymalizowaną pomyłkę (Gothic III), którą nierzadko po latach ratują sami gracze (fanowskie patche).

Sequel sequelem. Przydałyby się jednak także całkowicie nowe marki takie Bulletstorm czy zapowiadany L.A. Noire.

No ok. Przeanalizowaliśmy sobie zagadnienie sequeli, które już wyszły. Pomińmy sobie również kontynuacje już zapowiedziane skupiając się na grach, które były super, a nie doczekały się z różnych powodów pełnoprawnej części następnej. Pozwolicie, że w tym miejscu Wasz Rojcio trochę sobie pomarzy i wymieni gry juz trochę zapomniane, w ciąg dalszy których z przyjemnością by zagrał.

[w tytułach podmontowany link do danej gry/gier w encyklopedii]

Krush, Kill 'n' Destroy (KKND) 3

Mutanci (Mutes), Ludzie (Survivors), Roboty (Series 9). Brutalna walka o przeżycie i złoża ropy, które mogą to umożliwić. Do tego klimatyczna otoczka w postaci postnuklearnego kataklizmu. Całość widziałbym w dopieszczonym 3D a'la C&C3 z masą ciekawych opcji modernizacyjnych rodem ze SCII. Dodałbym ponury klimat, porządne multi, lepszy balans jednostek i ich urozmaicenie. Rozbudowałbym fabułę i wmontował mocne cut-scenki. Mógłby z tego wyjść ciekawy RTS. Pojawił się kiedyś taki mod do C&C: Generals - Zero Hour, ale to nie to samo co pełnoprawna produkcja. 

Sanitarium 2

Zaskakujące zwroty akcji, trzymająca w napięciu droga odkrywania tożsamości głównego bohatera, makabryczne scenerie. Konwencja surrealistycznego horroru z miażdżącą końcówką. Klimat grozy, atmosfera smutku i przygnębienia. Najmroczniejsza przygodówka w jaką grałem. Sequela widziałbym w stylu Gray Matter z równie enigmatyczną fabułą co jedynka.

Blade Runner 2

Replikanci, śniące owce i Ridley Scott. Ponura wizja niedalekiej przyszłości, wieczne ulewy i pamiętne, wszędobylskie neony. Tutaj dokonałbym największych zmian jeśli chodzi o konwencję. Połączyłbym detektywistyczną przygodówkę z rozbudowanym epregiem i porządną strzelanką, odpalając to wszystko w dopracowanym TPP. Zadbałbym o ciekawe dialogi, specyficzny klimat, eleganckie warunki pogodowe, masę wyborów moralnych i odmiennych zakończeń. To mogłaby być niezapomniana jazda.

Jade Empire 2

Magiczny świat, chińskie mity i legendy. Oryginalne uniwersum, specyficzny klimat i otoczka. W kolejnej odsłonie rozbudowałbym wszelkie elementy RPG, urozmaicił style walki i dodał nowe (dystansowe). Ogromny potencjał godny rozwinięcia. Gra warta kontynuacji z klasą.

Na niektóre sequele czekamy z niesamowitym utęsknieniem.

Rozwijają historię, modernizują formę, przywołują wspomnienia. Ciąg dalszy konkretnej opowieści potrafi z jednej strony podkręcić banię na dany tytuł, co ostudzić nas zapał i nierzadko przekreślić pierwowzór lub całą serię. Zależy czy podczas produkcji myśli się o wiernych graczach czy kasie. Oddaniu ducha poprzednich/poprzedniej części czy łatwym zarobku i jeździe na popularności marki. Priorytety są różne. A Wy? Jaki sequel zapamiętaliście najbardziej? Jaki Was boleśnie zawiódł? Kontynuację jakiej niezapowiedzianej w jakikolwiek sposób gry kupilibyście w ciemno? Sequel Waszych marzeń. Słucham. Trzy pytania, dużo miejsca i czasu na odpowiedzi. Zapraszam do kolejnej, owocnej dyskusji.

P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebooku, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje i doceniam. ROJO

Rojopojntofwiu:

 #12 Zabawa historią

 #13 Need a hand?

 #14 Wartość, czy zagrożenie?

 #15 Syndrom Upgrade

#16 Więcej piszę, mniej gram

#17 Gracz wybrednym się staje

ROJO
20 marca 2011 - 14:19