Witam Was serdecznie w dwudziestym już odcinku najbardziej pokręconego cyklu na GP: „Gadżety na farbę”! Były Miniguny, Helikoptery, Czołgi, Wieżyczki, Bazooki, Granaty, Miny, Drony, Łuki, Granatniki, CKM-y, Naloty, Moździerze, Miotacze ognia, Strzelby, Uprząż bojowa, Pistolety, powalające modyfikacje i snajperka. Co dzisiaj Rojcio dla Was zmalował? Tym razem nie coś, czym splatujemy, a coś co się splatuje. Dokładnie tak. Będzie o maskach. Zobaczycie, że nie muszą być one nudną obligatoryjnością, a czymś podkreślającym naszą stylówę, nadającym specyficzny, nierzadko - groźny wygląd. Alien? Predator? Army of Two? Darth Vader? Why not? Galeria zwali Was z nóg. Ostatni odcinek przed oficjalnym podsumowaniem. Chlip:((( No cóż. Kiedyś ten dzień nadejść musiał…
Maski paintballowe to przede wszystkim bezpieczeństwo. Bez niej nie wejdziemy na pole. Nie można jej również ściągać, nawet gdy oberwaliśmy i schodzimy z areny.
Mają być:
Wygodne (dzięki miękkiej strukturze gumy, silikonu, specjalnych wkładek);
Solidne (plastik jako szkielet);
Efektywne (nie mogą parować [podwójne szybki, antifogi, wiatraczki elektryczne], powinny chronić przed deszczem (montowane daszki]);
Mocno na łbie osadzone (odpowiednia regulacja paska);
Nie ograniczające kątu widzenia (kwestia wielkości samej szybki).
Wyróżniamy dwa rodzaje:
1. Camo (Ochrona samej twarzy, tylko panel przedni, lekka, resztę głowy zabezpieczyć możemy czapkami, kominiarkami lub bandanami [lub wszystkim naraz:]);
2. Full Camo (Obudowa na całą głowę, zabezpieczenie z każdej strony. Minus? Maska szybciej zbiera ciepło i częściej paruje, jest cięższa).
Została nam kwestia efektowności. Często kupuje się gotowce pod kolor naszego stroju (ja ubóstwiam połączenia czerwieni z czernią). Konkretną machę można również pomalować samemu, wedle własnych upodobań. Są jednak zapaleńcy, którzy nawet ten element paintballowego wyposażenia modyfikują, konstruując od podstaw. Alien? Predator? Army of Two? Darth Vader? Why not? Obczajcie galerię!
Tu z kolei macie prezentację i omówienie standardowych, najpopularniejszych rodzajów masek paintballowych:
Przerabianie, malowanie masek oraz konstrukcja takowych od podstaw to zacna idea. Możemy choć trochę upodobnić się do swoich ulubionych postaci z gier, filmów czy komiksów. Kreatywność nigdy nie powinna być negowana. Problem tylko w tym, że przez zbyt dużą ilość dodatków/przeróbek, możemy zwiększyć ciężar naszej maski, ograniczyć sobie kąt widzenia i uczynić ją zwyczajnie bardziej widoczną dla oponenta. Suma summarum:
7/10 WICHAJSTRÓW MROKU!
Jak wspomniałem na wstępie, za tydzień zrobimy sobie małe przypomnienie. Podsumujemy wszystkie gadżety, zobaczymy które zdobyły najwięcej Wichajstrów oraz machniemy sobie osobną ankietkę. Zaznaczam jednak, iż nie będzie to definitywny koniec cyklu. Gdy pojawi się jakiś nowy, interesujący gadżet na farbę – będę kontynuować swą misję. Póki co, zatrzymuję, nie kończę:) Do zobaczyska!
P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebook'u, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO
Gadżety na farbę:
Mnie osobiście najbardziej podobają się dwa typy masek. Po pierwsze takie stylu Army of Two (masz ich sporo w galerii), oraz maski stylizowane na sprzęt militarny. W tym drugim przypadku wcale nie musi oznaczać, że mają one być realistyczne i zgodne z rzeczywistością. Przykład? Maska Helghasta, maska Cerberus Team (kto grał w Manhunta ten pamięta), maska troopera z Dark Colony... Oczywiście maski wzorowane na rzeczywiście istniejącym sprzęcie (czyli głównie maski przeciwgazowe) też są niezłe. Ja sam posiadam zdezelowaną maskę używaną przez SAS, przystosowaną do ASG (którym to troszkę się interesuję). Oczywiście najlepsze wrażenie robi razem z odpowiednim hełmem, kombinezonem i kamizelką taktyczną ;)
Teraz przymierzam się do zakupu maski tego drugiego typu (czyli AoT style), tyle że jest mały problem... Podróbki są tanie ale nie zapewniają odpowiedniego bezpieczeństwa, a oryginały chodzą po 200zł i więcej... To i tak niewiele jak na ASG (bo dobra replika może kosztować kilka tysięcy!), ale chwilowo nie mam wolnej kasy. A ciepło się robi i by sobie człowiek trochę pobiegał po lesie ;).
Oto ona:
http://crazybee.pl/_var/imgcache/510_subiekt_s2s_3107.jpg
Czyli ASG, a nie Paint? Jeśli Paint farba może Ci wejść w oko przez te wylociki w oczodołach. Jeśli ASG, to czy przypadkiem te otwory nie są rozmiaru kulki plastikowej? Temat zamyka kwestia dodatkowej szybki pod tą siatką. Jeśli jest to luz, nic Ci nie grozi:)
Ta maska tu na zdjęciu to gadżet przystosowany do ASG, do kupienia w sklepie który w tym się specjalizuje, także myślę że wiedzą co sprzedają ;). Kumpel miał coś podobnego (ale nie identycznego) i się okazało że te dziurki są po prostu sporo mniejsze niż się wydaje patrząc na fotkę. Kulka raczej nie wleci (chyba że pęknie i rozleci się na małe kawałki, co się niestety zdarza dosyć często z uwagi na siłę obecnych replik. Dlatego też montaż drobniutkiej siatki czy specjalnej folii nie jest złym pomysłem), jednak co do farby to oczywiście masz rację - bez modyfikacji całkowicie odpada.
Co do paintballa. Ostatnio znalazłem bardzo fajny mod do Minecrafta. W ruchy wygląda 100 razy lepiej niż na filmiku.
http://www.youtube.com/watch?v=hYh5U2xoBzY
Dzięki maskom, ubiorowi, czy nawet kosmetycznych zmianach na markerach możemy niejako zdefiniować siebie, dać możliwość wyrażenia swoich upodobań, a nawet określenia własnego charakteru.... Paintballowe odpowiedniki, czy też maski typowo do ASG można porównac do czapek w Team Fortress 2 czy emblematów lub ubarwień skóry z Call of Duty... Dzięki temu każdy gracz może trochę pokozaczyć na polu bitwy i sprawić, że inni będą szaleli z zazdrości widząc przykładowo maskę z serii AvP.... Ma też to swoją wadę... Sprawni strzelcy równie dobrze mogą posłać splata prosto w gębowy otwór predatora.... Coś za coś, nie? ;)
Ach.... aż nie do wiary że to już minęło 20 odcinków....
Tyleż to już narzędzi paintballowej zagłady nam w szczegółowy sposób przedstawiłeś, że więcej o zmodyfikowanych markerach oraz elementach wyposażenia prawdziwego paintballowca chyba nie dowiedziałbym się z żadnego innego źródła.... W ciekawy , a zarazem pokręcony i nawet zwariowany sposób prowadziłeś nas - gameplayowców przez kolejne odcinki tego niebywałego cyklu.... Chyba nikt do tego jakże wspaniałego i intrygującego sportu lepiej przekonać mnie nie mógł.... Śledzenie kolejnych odsłon serii "Gadżety na farbę" to była istna jazda bez trzymanki, i choć na wspominki i ostateczne mimowolne odstawienie cyklu na bok czas przyjdzie dopiero za tydzień, to już teraz chcę powiedzieć szczerze- dzięki ROJO, naprawdę wielkie dzięki za to, że podzielić się chciałeś tym, co i Tobie sprawia wielką radość w nadzieji na zachęcenie innych do drużynowych zmagań.... Wiesz co Ci powiem? Mission Completed :)
Ishi, dobry, zacny brachu - dziękuję Ci. Za wsparcie, mobilizację i dobre słowa. To co napisałeś, no cóż..:) taki był cel, zamysł i idea. Zarazić, oczarować, zainteresować, zachęcić, oswoić. Jeśli wobec kogokolwiek mi się to udało, ciesze się. :)
anymous - nigdzie o tym nie wspomniałem. Gdybym miał zająć się ASG, byłaby to obserwacja nieuczestnicząca i wyszedł by nierzetelny przekaz, bo nigdy się w niego nie bawiłem. Co miałem napisać w kwestii ASG, napisałem w trzecim odcinku cyklu Sportów przyszłości: ASG, czyli odpust na poważnie: http://gameplay.pl/news.asp?ID=57599
Artilio - ? :)
RedCrow - fakt, gotowce tanie nie są, jednak przerobione machy np. do Painta cenowo stoją na poziomie najlepszych standardowych masek.