Jak zapewne wiecie, bardzo lubię analizować przeróżne części składowe gier komputerowych. Za równo pod kątem ich oddziaływania na odbiorcę, jak i w rozumieniu szerszym, naukowym, socjologicznym. Ciekawe mechanizmy, intrygujące zabiegi, interesujące zjawiska. Gry są ich pełne. Ostatnio odnotowałem kolejny bajer nierzadko uskuteczniany przez twórców. Motyw znamienny dla programów głębokich, stawiających na wciągającą fabułę. Porozmawiamy sobie dzisiaj o pewnych specyficznych „przerywnikach” i ich roli w kwestii za równo odbioru gry, jak i jej wpływu na gracza.
Na wstępie wyjaśniam od razu, że nie chodzi mi o nieinteraktywne wstawki filmowe łączące rozdziały lub misje. Czy to na silniku gry czy robione specjalnie - nie. Odstawiamy to. Skupimy się natomiast na zjawisku, które często zaskakuje, wprawia w osłupienie, funduje na ustach tekst „Ale jazda!”. Montuje tytułowe „gatunkowe wyrwanie z konwencji” i wymusza kompletnie inny styl rozgrywki. Kojarzycie pamiętną zakrwawioną i mroczną ścieżkę (blood trail) z pierwszej części przygód Maxa Payne’a? Ten chory labirynt skąpany w przeraźliwych krzykach mordowanego dziecka i żony głównego bohatera? Może senną podróż komandora Sheparda (Mass Effect 3), pogoń za małym chłopcem, gdzie całość przywodziła na myśl trochę grę The Path? Lucas Kane i "powrót do dziecięcych lat" na terenie bazy wojskowej (Wishita) w Fahrenheit? Pamiętacie ten nałożony specyficzny filtr na obraz? Jackie Estacado z The Darkness II i motyw ze szpitalem psychiatrycznym oraz omamami z ukochaną Jenny Romano jako miszmasz rzeczywistości z fikcją? Mistrzostwo świata! O tym właśnie mówię! Przykładów pewnie jest więcej. Starałem się wymienić te najbardziej charakterystyczne, idealnie obrazujące dzisiejsze zagadnienie.
Opisany zabieg w fantastyczny sposób pogłębia immersję, jeszcze bardziej scala nas z fabułą i gruntuje pozycję gracza jako aktora przedstawienia. Szok, kontrast, mocne przejście, które nie wybudza, lecz mocniej wciąga i pochłania. Zaczynamy przeżywać historię, wczuwać się w postacie, rozkoszować uczestnictwem w interaktywnym spektaklu. I właśnie ta możliwość brania czynnego udziału w scenach "wyrwanych z konwencji" podkreśla nierzadko dramatyzm sytuacji, pomaga zrozumieć pewne sprawy, poznać dokładniej stan umysłu, jak i emocje targane sterowanym protagonistą. Fantastyczny mechanizm, którego montaż w strukturę gry - widzieć, przeżywać chciałbym częściej.
Filmowe, interaktywne wstawki fabularne tego typu sprawiają, że gra staje się jeszcze bardziej głęboka, którą się chłonie i przeżywa. Programem, który gra na naszych emocjach i bawi się zmysłami. Takie sytuacje często podkręcają scenariusz, przyczyniając się do określenia gry jako ambitnej, gdzie rozgrywka staje się zabawą diablo-wciągającą, a przygoda niezapomnianą.
Macie swoje ulubione wstawki tego typu? Jakich gier i bohaterów dotyczą? Uważacie to za coś, co powinno wejść na stałe do kanonu, czy może odbieracie te swoiste przerywniki jako zbędny urozmaicacz? Zapraszam do dyskusji.
P.S. Jeśli podoba Ci się moja działalność, subskrybuj mój kanał na serwisie YouTube (Światy uRoJoNe) oraz "Polub" ROJA klikając na łapę po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO
Rojopojntofwiu:
"analizować", "socjologicznym", "immersja"... nie ma uja. ROJO, albo udajesz inteligentnego gościa a in real jesteś prymitywem, albo jestem agresywnym burakiem a udajesz elokwencję.
Wnerwia mnie to.
@bloodshadow - Mozesz sie odpieprzyc z tym BF3 - dajcie pozyc, a nie wszedzie tylko ta "sredniawa" gra... Gorzej niz z Minecraft -.-
Rojciu, tak sobie przeczytałem kilka ostatnich twoich artykułów i tak sobie pomyślałem: "Osz kurde, ile on zna gier!", i tak sobie pomyślałem, że, jeżeli chcesz, mógłbyś zrobić listę iluś tam gier w które TRZEBA zagrać. Mógłbyś zrobić to w formie filmiku lub/i artykułu tutaj ;)
Nigdy nie zapomnę scen z Max Payna, ten płacz dziecka, te krzyki żony Maxa. Coś wspaniałego, a zarazem strasznego.
jarooli
ale podejrzewam że głównym calem artykułu było skłonienie do dyskusji.
W głównej mierze tak.
CyberTron
Wnerwia mnie to.
Bardzo mnie to cieszy:)
Kali422
Na swoim kanale YT prowadzę co sobotę cykl "Sentymentalnie przez gry". Myślę, że własnie o coś takiego Ci chodziło:)
Cieszy Cię to, że masz dwie twarze? Dlatego przestałem Cię subskrybować na yt. Nie chciałem prymitywa który drze morde do mikrofonu psując moją "immersje".
Sethlan - Mozesz sie odpieprzyc z tym trollowaniem. dajcie pozyc, a nie wszedzie tylko ten spam i trolling.Gorzej niz z Minecraft -.-
U sea ?
Wg mnie scenki z ME 3 były lipne[nawet wg mnie było to wrzucone na siłę], żadnych emocji nie oddawało, ale ogólnie jeżeli w grach jest to zrobione dobrze, to faktycznie czuć klimacik i idzie się nieźle w czuć w daną sytuację bohatera, co przeżywa.
A ja najbardziej zaskoczony byłem jak się okazało, że w AC świat asasynów jest komputerową symulacją i naprawdę bohaterem jest Desmond :-)
Hej mam pytanie bo nie jestem do końca pewny co to za gra z tym dzieckiem zamkniętym w pomieszczeniu bo wydaje się fajny klimat:P
Wielkie dzięki napewno zagram mam pytanie kojarzysz taką starszą grę że zaczynasz jako agent tajnych służb czy coś w tym stylu i zabijasz zombie i takie tam potwory gra była lub jeszcze jest na automatach na monety i taka turowa polegająca na walce z alienami za odp z góry dzięki Boom HeadShot Pozdro:P
trudnezycie nie rozporządzaj się tak tutaj bo każdy ma prawo do dyskusji:P
Rojo gra świetna i bombowy klimat tylko nie ma to jak stanąć w jednym momencie z jednym życiem jeden fail i odnowa:P
Gra świetna udalo mi się przejść całą klimat niezły nawet jak mi się uda nagram kilka materiauw i wrzuce dla upamiętnienia tak pięknej gry:P
haha z tych gier pozostały mi tylko TD2 i MF3 ale mi nie pójda a szkoda bo widze ze warto:P