Czołgi samoloty okręty - narzędzia zagłady I wojny światowej część II - DM - 27 maja 2016

Czołgi, samoloty, okręty - narzędzia zagłady I wojny światowej, część II

źródło: www.fxguide.com

Battlefield 3 miał swoje F-18 i Abramsa, w czwartej części gracze używali Raptora i T-90 - jaki samolot lub czołg będzie najpopularniejszy w Battlefield 1? Na pewno żaden z nich! Przyjrzyjmy się czym żołnierze walczyli na niebie i ziemi w latach 1914-1918 i czego możemy spodziewać się w najnowszej grze DICE. Od pistoletów po samoloty. W tej odsłonie czas na ciężki sprzęt jeżdżący, pływający i latający!

Link do części pierwszej - broń palna

Lotnictwo
Samolot został wynaleziony zaledwie 11 lat przed wybuchem wojny. To dokładnie tyle, ile dzieli premiery Battlefielda 2 i o dziwo - nowszego Battlefielda 1. W ciągu tego krótkiego okresu latająca maszyna zmieniła się od pokracznej konstrukcji braci Wright, po zwinne, najeżone karabinami maszynowymi narzędzie walki - choć oczywiście nie od razu. Początki wojny lotniczej to głównie wykorzystywanie samolotów do zwiadu nad polem bitwy. Dopiero później pojawiły się specjalistyczne typy - bombowce i myśliwce. Najlepszych pilotów tamtego okresu porównywano często do rycerzy, a oni sami zyskiwali status bohatera narodowego swojego kraju. Najciekawsze jest jednak to, jak w ogóle powstała i rozwinęła się wojna w powietrzu.

Sopwith Camel - jeden z najskuteczniejszych myśliwców tamtego okresu

Pierwsze loty zwiadowcze były wręcz okazją do relaksu, a piloci traktowali się z szacunkiem, niczym dziś motocykliści na drodze. Ponoć załogi wrogich sobie maszyn pozdrawiały się kiwaniem ręki i uśmiechem, mijając się w powietrzu. Niebo zaczynało być jednak coraz bardziej zatłoczone, wrogi zwiad szkodził żołnierzom na froncie, zaczęto więc szukać sposobów na pozbycie się fruwających intruzów. Walki powietrzne polegały wtedy na rzucaniu we wrogą maszynę granatami, linkami z hakiem i innymi dziwnymi obiektami. 8 września 1914 doszło do pierwszego strącenia samolotu - rosyjski pilot po prostu staranował austriacką maszynę, a w rezultacie obaj piloci zginęli. Kolejnym krokiem było więc strzelanie - załoga używała w tym celu zwykłych pistoletów lub karabinów piechoty, ale jak można sobie wyobrazić - celność i skuteczność takiego ognia były mizerne. Podobnie wyglądały również pierwsze bombardowania - ładunek wyrzucano po prostu ręką z samolotu. 5 października 1914 francuski lotnik strzelił do niemieckiego samolotu z karabinu maszynowego i tak rozpoczęła się era walk powietrznych.

Fokker M.5K/MG - początek "plagi Fokkerów"

Zamontowanie obracanego karabinu dla członka załogi nie było problemem, ale prawdziwym wyzwaniem była broń maszynowa dla pilota, mogąca strzelać pomimo śmigła na przodzie. Pierwsze strącenie samolotu za pomocą zamontowanego na stałe KMu i celowaniu całym samolotem przypisuje się Rolandowi Garrosowi w Morane-Saulnier L, system nie był jednak doskonały i opierał się na specjalnie zmodyfikowanych łopatach śmigła. Gdy Garros musiał awaryjnie lądować na wrogim terytorium, jego samolot przejęli żołnierze wroga. Udoskonalony synchronizator z prawdziwego zdarzenia pojawił się zaraz potem w samolotach Fokker E.I, a umieszczony w modelu M.5K/MG rozpoczął tzw. erę „plagi Fokkerów”. Pozostający dotychczas w tyle Niemcy całkowicie opanowali nieba I wojny światowej, a dominacja ta trwała od połowy 1915 roku do początków 1916, gdy po stronie Anglii i Francji pojawiły się takie myśliwce, jak Airco DH.2 i Nieuport 11.

Odpowiedź na Fokkera - Nieuport 11
źródło: oldrhinebeck.org

Jakie maszyny moglibyśmy zobaczyć więc w Battlefield 1? Wspomniany DH.2 i Nieuport 11 byłyby na pewno istotnymi przykładami, bo to one były głównym lekarstwem na "plagę Fokkerów". Jej przedstawicielem był z kolei wyjątkowy, bo jednopłatowy Fokker Eindecker E.5/15 - samolot z  synchronizatorem, mogący bez problemów strzelać przez śmigło. W 1917 roku Niemcy ponownie uzyskali przewagę w powietrzu dzięki świetnemu Albatrosowi D.III, którym latał m.in. baron von Richthofen. Dopiero później pojawiły się w dużych ilościach konkurencyjne Sopwith Camel (Wielka Brytania) oraz SPAD S.XIII (Francja), przechylając szalę jeszcze raz na korzyść aliantów.

SPAD S.XIII - pamiętam, że kiedyś miałem taki model do sklejania, chyba firmy Matchbox

Bardzo dobrą konstrukcją był także Bristol F.2b - dwumiejscowy samolot myśliwsko - zwiadowczy. Pod koniec 1917 roku pojawił się Fokker Dr.I, czyli trójpłatowiec, w którym Czerwony Baron zdobył swoich 19 ostatnich zwycięstw przed zestrzeleniem i śmiercią w kwietniu 1918. Ikoniczny samolot, choć świetny w walce kołowej, ogólnie nie był jednak zbyt dobry. Kiepsko spisywał się na większych wysokościach, był wolniejszy od konkurentów, a pilotom przeszkadzał zagracony kokpit i kiepska widoczność podczas startu i lądowania. Pierwsze egzemplarze lubiły też rozsypywać się w powietrzu ze względu na niezbyt mocną konstrukcję. Jego następcą był dwupłatowy Fokker D.VII, często uważany za najlepszy myśliwiec I wojny światowej.

Albatros D.III - najlepszy samolot myśliwski I wojny światowej w swoim czasie, aż do następcy - Fokkera D.VII
źródło: www.aircombat-modele-rc.pl
Bristol F.2B
Fokker D.VII - marzenie każdego pilota

Lotnictwo w tamtym okresie to również rozwój bombardowania z powietrza. Początkowo wykorzystywane do tego celu samoloty zwiadowcze zastępowano z czasem specjalnymi bombowcami, a zamiast wyrzucać na chybił-trafił bomby z kabiny, wprowadzono pierwsze dedykowane celowniki do przeprowadzania nalotów. Każda ze stron dysponowała wieloma modelami różnych maszyn, a wyróżnić tu chyba można:

  • francuski Berguet 14 - pierwszy masowo budowany samolot z metalu, a nie z drewna, uznawany za jedną z najlepszych maszyn tamtego okresu;
  • niemieckie bombowce Gotha; 
  • brytyjski Handley Page Type O - ówcześnie jeden z największych samolotów na świecie;
  • rosyjski Sikorsky Ilya Muromets - samolot cywilny z salonem pasażerskim i mini łazienką przerobiony na bombowiec
Sikorsky Ilya Muromets
źródło: riseofflight.com
Handley Page Type O

Wrażenie jakie robił Handley Page Type O swoimi rozmiarami było tak duże, że do słownika weszło określenie Handley Page, jako każdy duży samolot.

Prawdziwym postrachem zrzucającym bomby były jednak ogromne sterowce - Zeppeliny. Mogły latać wyżej i dalej, z dużo większym ładunkiem niż zwykłe samoloty. W czasie bombardowań miast i cywilów nie czyniły wielu szkód, ale siały przeogromny wręcz strach, będąc ważnym czynnikiem wojny psychologicznej. Niemcy w całym okresie 1914 - 1918 użyli prawie stu takich maszyn - zarówno w celach zwiadowczych, jak i ofensywnych. Czy zobaczymy je w grze wieloosobowej jako grywalne pojazdy?

źródło: www.firstworldwar.com

Czołgi
Projekty opancerzonych maszyn, mogących poruszać się w każdym terenie i dysponujących znaczącą siłą ogniową pojawiły się jakąś dekadę przed I wojną światową, ale dopiero ogromna ilość ofiar i  pozycyjna walka w okopach stały się bodźcem do szybkiego rozwoju pierwszych czołgów. Przodowali tu Brytyjczycy, a pierwszy prototyp „Mały Willie” stał się czołgiem Mark I i we wrześniu 1916 roku został użyty w boju. Ciężkie czołgi tamtego okresu mogły poruszać się z prędkością maszerującego człowieka, a wieloosobowa załoga w środku doświadczała prawdziwego piekła już podczas zwykłej podróży. W „kabinie” temperatura oscylowała wokół 50 stopni Celsjusza, w powietrzu pełno było dwutlenku węgla, oparów od paliwa i oleju oraz kordytu od strzelającej broni. Ludzie wielokrotnie tracili przytomność albo w środku, albo zaraz po wyjściu na powietrze. Brytyjczycy rozwijali swoją koncepcję tanka bez wieżyczki przez całą wojnę, aż do modelu Mark IX, który był pierwszym transporterem opancerzonym. W grze na pewno zobaczymy czołg Mark IV.

Czołgi często malowano w kamuflaż, a boki ozdabiano obrazkami na podobieństwo "nose artów" na samolotach w czasie II wojny światowej.

czołg Mark IV

Czołgi początkowo nazywano statkami lądowymi (landships), ale nazwę szybko zmieniono na „tank” (zbiornik wodny), by istnienie nowego typu broni zachować w tajemnicy. Nazwę „tank” wybrano z powodu podobieństwa do metalowego zbiornika wodnego. Brytyjczycy  dzielili swoje czołgi na męskie i żeńskie. Męskie były uzbrojone w działa, żeńskie - w karabiny maszynowe.

Renault FT - protoplasta dzisiejszych czogłów
źródło: www.dom1n.com

Francuzi również mieli swoje ciężkie czołgi - Char Schneider CA i Char St Chamond, ale zasłynęli na polu zaniedbanym przez Anglików - lekkich czołgów. Wykorzystując doświadczenia w masowej produkcji samochodów, zaprojektowano Renault FT - pierwszy czołg, który wyznaczył standardy w konstrukcji tego typu maszyn do dziś, czyli silnik z tyłu, kierowca z przodu i działo w obracanej o 360 stopni wieżyczce. Francuzi mogą poszczycić się też największym czołgiem w tamtym okresie - super ciężkim Char 2C, z wieżyczką mieszczącą trzech ludzi, ale wyprodukowano tylko 10 egzemplarzy i zbyt późno, by wzięły udział w wojnie.

Największy czołg Char 2C źródło: ww2live.com
osiemnastoosobowy, niemiecki A7V

Niemcy z kolei kompletnie zignorowali czołgi. Ich jedynym modelem był A7V z 1917 roku i wyprodukowano ich zaledwie 20 sztuk. Wziął udział w pierwszej bitwie pancernej w historii (jeśli można tak nazwać spotkanie paru czołgów towarzyszących piechocie) - o Villers-Bretonneux 24 kwietnia 1918 roku ), gdzie niemieckie A7V zmierzyły się z brytyjskimi Mark IV.

Rosjanie eksperymentowali wtedy z czołgiem nie na gąsienicach, a z olbrzymim trójkołowcem. Niepraktyczny Tsar nie miał żadnych szans na sukces.

Tsar - trójkołowy czołg

Samochody opancerzone

Wiele armii za to używało z powodzeniem lekkich pojazdów opancerzonych na bazie samochodów. Uzbrojone były zwykle w karabin maszynowy (niektóre posiadały działo), a ich mobilność wykorzystywano jako  dobrą platformę przeciwlotniczą. Często korzystali z nich też dowódcy. Popularnymi modelami były pojazdy Rolls Royca i Austina, Niemcy posiadali swój Büssing A5P i Ehrhardt E-V/4. Francja używała dość swojsko brzmiących z nazwy Peugeotów i Renault.

Opancerzony samochód Rolls Royce
Opancerzony samochód Minerva od Belgów
HMS Iron Duke

Okręty
Największymi najsilniejszymi „pojazdami” w Battlefield 1 mają być okręty. Możliwe do sterowania i dysponujące ogromną siłą ognia mogą zmienić losy niejednej potyczki. Na zwiastunie widzieliśmy już brytyjski pancernik HMS Iron Duke, który brał udział w bitwie jutlandzkiej w 1916 roku. Oprócz ogromnej ilości tego typu okrętów i krążowników, jak np. niemiecki SMS Derfflinger, brytyjski HMS Duke of Edinburgh i HMS Boadicea, czasy I wojny światowej to również era okrętów podwodnych i  lotniskowców.

HMS Ark Royal

Choć prym w tej dziedzinie wiedli Amerykanie ze swoimi pionierskimi eksperymentami startów i lądowań na statkach, to pierwszym lotniskowcem z prawdziwego zdarzenia był  prawdopodobnie brytyjski HMS Ark Royal - statek handlowy przerobiony na okręt marynarki do obsługi hydroplanów i zwykłych samolotów. Istotnym przykładem jest również HMS Furious - okręt z pokładem do lądowania, na którym E.H. Dunning wykonał pierwsze na świecie lądowanie na poruszającym się okręcie, swoim Sopwithem Pup, a w 1918 roku do służby w Royal Navy trafił HMS Argus - pierwszy okręt z płaskim pokładem na całej swojej długości.

HMS Argus - pierwszy lotniskowiec z płaskim pokładem na całej długości

Niemcy nie posiadali lotniskowców, a bardzo skuteczną flotę okrętów podwodnych. Ich U-boty siały postrach wśród innych dowódców - 22 września 1914 tylko jeden z nich zatopił trzy krążowniki Royal Navy. Czy w Battlefield 1 zobaczymy ogromne bitwy morskie, lotniskowce i U-boty?

U-bot z tamtego okresu
źródło: uboat.net

Udostępniony na razie krótki zwiastun gry zawiera takie wspomniane maszyny, jak Sopwith Camel, Gotha V, Bristol F.2b, czołg Mark IV i z pewnością te modele zobaczymy. Co jeszcze będzie będzie z wymienionych przykładów słynnej lub znaczącej broni I wojny światowej? Jeśli macie jakieś pomysły lub coś pominąłem - dajcie znać w komentarzach. W trzeciej części artykułu prawdopodobnie poszukam wszelkich dziwności i ciekawostek, z którymi eksperymentowano na ówczesnych polach walki.

DM
27 maja 2016 - 16:17