Koreańczycy planują zdominować WCS. Nie tylko w swoim kraju
Jagten czyli Polowanie - wielkie kino z małego kraju
Blizzard budzi się z zimowego snu. Teraźniejszość i przyszłość StarCrafta II
Recenzja BioShock: Infinite - kandydat na najbardziej przecenioną grę roku?
The Free Bundle #5 - kolejna paczka darmowych gier indie
Pierwszy zwiastun The Wolverine nie przyspiesza mi tętna
Eryk "Hosan" Wilczyński jest jednym z dwóch Polaków w drużynie DragonBorns, której udało się zakwalifikować do trzeciego sezonu League of Legends, a konkretnie do ligi Championship Series, gdzie czekają wielkie pieniądze i rywalizacja z najlepszymi graczami na świecie.
Co ma do powiedzienia 17-letni AD-Carry DragonBornsów o czekającej go karierze, planach na przyszłość, swoich i drużyny?
Firma Riot Games, producent gry League of Legends (o której część z Was mogła słyszeć) mierzy się w tej chwili z wielkim problemem. Społeczność zgromadzona wokół tego tytułu jest OKROPNA. Pół biedy, kiedy gracze wychodzą z gry, albo bawią się nieporadnie. Najgorsze są wyzwiska, niesportowe zachowania, groźby i inne tego typu „atrakcje”.
Jak wiadomo, ryba psuje się od głowy. W związku z tym Riot Games nie traktuje ulgowo pro-playerów. Jakiśczas temu głośno było o rocznym banie dla członka Dignitas – IWillDominate. Co powiecie w takim razie na dożywotni zakaz gry w League of Legends dla dwóch zawodników? I to na dzień przed kwalifikacjami do trzeciego sezonu, w którym mieli spore szanse się znaleźć.
Podczas pobytu w Katowicach, z okazji Intel Extrme Masters Katowice miałem okazję poznać wielu ciekawych ludzi. Niektóre z tych znajomości okazały się bardzo zaskakujące. Spotkałem m.in. Gabora Totę z Węgier, który brał udział w turnieju FIFA13. Podczas rozmowy okazało się jednak, że on sam, podobnie jak jego kraj, jest o wiele bardziej interesujący niż mogłem się spodziewać. Z punktu wiedzenia osoby zainteresowanej e-sportem.
Cóż, niewiele się zastanawiając namówiłem go na wywiad.
Quentin Tarantino to bez wątpienia jeden z najciekawszych reżyserów naszych czasów. Ba, wszystkich czasów! Chociaż niektóre jego filmy mnie drażnią (Wściekłe Psy), albo nudzą (Grindhouse vol.1), to jedno trzeba mu oddać – facet kocha kino i nikt tak zręcznie jak on nie umie bawić się konwencją.
Czym jest Django? Spaghetti westernem, z nutką komedii i pastiszu. Historią o dumie człowieka? Popisem zręczności reżysera i aktorów? Wszystkim z powyższych. Kawał świetnego kina, to na pewno.
Dlaczego nikt mi nie powiedział wcześniej, że audiobooki mogą być dziełem sztuki? Do diabła ciężkiego, dlaczego dopiero teraz dorwałem się do Blade Runnera od Audioteki? Niech mi ktoś to wytłumaczy, dlaczego ściany na Facebooku i Twitterze po premierze tego dzieła nie zaroiły się od pochwał, poleceń kupna i tym podobnych?
Wtedy już wcześniej mógłbym się przekonać do audiobooków.
Podobno Polska stoi na drobnych i średnich przedsiębiorstwach. Cóż, z moich doświadczeń wynika, że taki przedsiębiorca w naszym kraju ma przerąbane. Najgorsze nie jednak wcale warunki rynkowe, zamordyzm urzędników, ani nawet nasze prawodawstwo. Najgorsza jest kreatywna konkurencja, której ulubionym pomysłem na walkę z biznesowymi przeciwnikami jest wylanie na nie wiadra pomyj w Internecie, nie mając żadnych dowodów, ani podstaw.
Na forum Polygamii trafiłem na temat "Kradzione gry w Szczecinie". Wątek rozpoczęto ponad półtorej roku temu. Żeby nie zmuszać Was do czytania grubo ponad setki postów - anonim zarzuca pani prowadzącej sklep Music Box, działający w galerii Nowy Turzyn, gdzie dostać można gry wideo na różne platformy, kupno towaru od złodziei, a następnie ich odsprzedaż klientom. Krótko mówiąc - paserstwo.
Pewnie słyszeliście, że parę dni temu serwis Dubscore.pl rozdał nagrody Decybeli 2012. Wyróżnione zostały osoby, firmy i tytuły, które wyróżniły się na plus lub na minus w minionym roku w kwestii lokalizacji gier wideo.
Wśród nagrodzonych znalazła się firma CD Projekt, która otrzymała statuetkę w kategorii najlepsza pełna lokalizacja. To dziwne, bo z tego co wiem, to wydawca nie przyłożył ręki do prac nad polonizacją tego tytułu. Za co w takim razie ta nagroda?
Podczas odbywającej się aktualnie imprezy technologicznej CES 2013 firma Nvidia, jeden z największych producentów elektroniki komputerowej zaprezentował swoją pierwszą przenośną konsolę - Nvidia Shield.
Branża jest w tej chwili tak wyposzczona, że połowa dziennikarzy growych na myśl o "nowej konsolo" nerwowo przebiera nogami z podniecenia. Podczas gdy nie ma do czego, bo Nvidia Shield jest przegrana już na starcie. Zaryzykuję stwierdzenie, że będzie to fiasko na miarę Nokii N-Gage. Dlaczego? Oto pięć najważniejszych powodów.
Bartosz "Bartas" Tritt jest postacią znaną w środowisku e-sportowym. Chociaż prywatnie w FIFĘ nie gram, ani nie śledzę tej sceny, to zawodnik ten jest postacią na tyle medialną, że przebija się częstokroć do powszechnej świadomości - nie tylko wśród miłośników wirtualnych zmagań.
Głos Wielkopolski nominował Bartasa do nagrody Człowieka Roku. Spośród wszystkich osób, które wytypowano do rywalizacji, zwycięży ta, która otrzyma najwięcej SMSów wyrażających poparcie dla danego kandydata. Warto chyba poświęcić te 2zł + VAT, żeby pomóc w przebijaniu się e-sportu do masowej świadomości?
Panuje moda na różnego rodzaju spotkania branżowe. Swoje mitingi mają blogerzy, specjaliści od social media, a teraz także deweloperzy. Spotkanie odbędzie się za dwa tygodnie i będzie otwarte. Kto z Wrocławia, ten niech uderza.
W lokalu Pogaduchy Cafe&Restaurant pojawią się m.in. pracownicy Techlandu i Can't Stop Games.
Profesjonalna drużyna w League of Legends oszukiwała podczas kwalifikacji do trzeciego sezonu, gdzie jak wiadomo, są największe pieniądze. Członkowie Absolute Legends "ghostowali", tzn. otrzymywali wskazówki dostępne dzięki podglądaniu streamu swoich przeciwników.
W normalnej sytuacji tego typu praktykom powinno zapobiegać trzyminutowe opóźnienie transmisji do rozgrywki, ale gracze AL wykorzystali fakt, że gra została zatrzymana na jakiś czas. Dzięki informacjom otrzymywanym od swoich fanów, które nie tylko biernie przyjmowali, ale i się o nie dopytywali, byli w stanie wygrać jedną mapę.