Wojna o planetę małp nie podzieli losu wielu innych wysokobudżetowych produkcji wprowadzonych do kin w tym roku (takich jak Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara, Mumia czy Transformers: Ostatni Rycerz). Pierwsze recenzje wskazują bowiem, że film w reżyserii Matta Reevesa spełnia pokładane w nim nadzieje, bardzo udanie rozwijając wątki, które nakreślono w dwóch poprzednich częściach rebootu klasycznej marki – Genezie i Ewolucji planety małp.
Gra osadzona w realiach wojny w Wietnamie była chyba równie mocno wyczekiwana, jak powrót do strzelanin w czasie II wojny światowej. Taką dostaniemy wreszcie w nowej odsłonie Call of Duty, natomiast klimat starć w dżungli, śmigłowce Huey i muzyka lat 70. dostępne są już teraz - w sieciowej strzelance Rising Storm 2: Vietnam. Produkcja Tripwire Interactive i Antimatter Games ustępuje może rozmachem i jakością wykonania czołowym tytułom AAA, ale już w kwestii klimatu i frajdy z rozgrywki nie ma się czego wstydzić.
Nowa gra twórców Dishonored jawi się nie tylko jako duchowy następca kultowego System Shocka, lecz przede wszystkim jako bardzo grywalny i zmuszający do myślenia FPS, z ciekawą, nieoczywistą fabułą i wyjątkowym klimatem, budowanym m.in. przez niesamowitą oprawę audiowizualną. To gra, w której bardzo umiejętnie połączono elementy znane najlepszych, nastawionych na immersję pierwszoosobowych strzelanin – kolejny tytuł, który po latach będzie się kiedyś wspominać obok takich klasyków jak Deus Ex, czy Bioshock.
Nieco ponad dwa lata temu ograłem po raz pierwszy Maxa Payne’a i zrecenzowałem go na łamach gameplay.pl. Nowojorski glina oparł się upływowi czasu przyzwoicie i nadal potrafił zaoferować solidną rozrywkę, o ile w ogóle można użyć takich słów w kontekście tak mrocznej historii. Minęło dwadzieścia siedem miesięcy, a ja do czytnika PlayStation 2 wsunąłem płytę z kontynuacją. Obok widzicie już, że Max utrzymał formę, choć za wzór to bym go nie stawiał.
Coldstrike jest pierwszym DLC do gry, który kupiłem w swojej długiej karierze gracza. Znakomita zabawa przy podstawowym Renegade Ops przekonała mnie, by zainwestować w dodatkowe misje i raz jeszcze uratować świat jako członek oddziału Bryanta. Czy było warto? Ocena obok może już sugerować Wam odpowiedź.
Niesamowity klimat interesującego postapokaliptycznego świata, ciekawe mechanizmy rozgrywki i niesamowita oprawa graficzna – nowa gra Guerilla Games to mocny argument za tym, by nabyć konsolę PlayStation 4.
Najnowsza odsłona serii Ghost Recon stawia na otwarty świat i połączenie taktycznego strzelania ze swobodą rozgrywki. Czy w dobie zalewu rynku gier wideo kolejnymi sandboksami Wildlands ma jednak do zaoferowania coś więcej? Okazało się, że jest to naprawdę solidna gra dla miłośników zabawy w co-opie i przy okazji jedna z najbardziej realistycznych wycieczek krajoznawczych, jaką kiedykolwiek zaserwowały nam gry wideo.
Posiadacze PlayStation 4 i zarazem miłośnicy gier “Dsoulso-podobnych” mają powód do zadowolenia. Nioh stworzony przez studio Team Ninja jest naprawdę dobrym przedstawicielem gatunku i wnosi do niego lekki, lecz odczuwalny powiew świeżości. Atutami gry są m.in. dobrze zapożyczone elementy z innych produkcji (dynamika Ninja Gaiden, loot z Diablo III), a także nietypowy setting, czyli realia feudalnej Japonii z okresu wczesnego Edo (czasów panowania klanu Tokugawa). Nioh to naprawdę solidna produkcja, która zdecydowanie zasługuje na uwagę, w gąszczu ostatnich głośnych premier.
Street Fightery nigdy nie były moimi ulubionymi bijatykami, ale kilkadziesiąt przyjemnych wieczorów przy różnych odsłonach tego cyklu, zwłaszcza przy Alpha 3 oraz Ex Plus Alpha, spędziłem. Stąd autentycznie smuci mnie, co Capcom zrobił z piątą główną odsłoną serii. Gra, która spokojnie mogłaby stać się moim ulubionym „Ulicznym Wojownikiem”, dwoma fundamentalnymi problemami odbiera niemal całą radość płynącą z zabawy.
Zastanawialiście się kiedyś, czy europejski średniowieczny rycerz wygrałby pojedynek z japońskim samurajem? Na pewno zastanawiał się nad tym ktoś w firmie Ubisoft , ponieważ w jej nowej produkcji do boju stają wikingowie, rycerze i samurajowie. Przy okazji okazało się, że jest to naprawdę dobra, innowacyjna gra z bardzo satysfakcjonującym systemem walki. W dobie wszechobecnych strzelanin, okazja do siekania, tłuczenia i rąbania, to coś naprawdę świeżego.