Strider

Krzywym okiem

najnowszepolecanepopularne

Dragon Ball Super - Toriyama potwierdził nową serię anime

Dragon Ball Z: Fukkatsu no F - już tylko tydzień do premiery

"Beren i Luthien" - pierwsze informacje na temat fanowskiego filmu osadzonego w Śródziemiu (Prima Aprilis)

Hyper Dragon Ball Z - fanowska produkcja, która bije na głowę większość oficjalnych gier

Moje ulubione AMV

Shaman King: Master of Spirits - recenzja gry

Dobre, bo darmowe #3 Knytt Stories

Knytt Stories to jedna z tych gier, na które zapewne nigdy bym się nie natknął, gdyby ktoś mi jej nie polecił. W tym przypadku był to Ma_Ko, któremu serdecznie za to dziękuję - dzięki niemu poznałem jedną z najbardziej klimatycznych, darmowych platformówek jakie są dostępne w Sieci!

czytaj dalejStrider
27 lipca 2011 - 09:53

Wspomnienia z NES-a #4 Mortal Kombat 3

Tak, tak – wiem, że za chwilę posypią się na mnie gromy, a pod wpisem będzie tona komentarzy o mojej niekompetencji. "Przecież Mortal nigdy nie wyszedł na Pegazusa!". Nie, nie wyszedł – co nie zmienia faktu, że fani (a najczęściej piraci) zabrali się swego czasu ostro do pracy i stworzyli masę tytułów udających gry z serii Mortal Kombat. Niektóre z nich były lepsze, niektóre gorsze, większość zaś reprezentowała poziom typowych średniaków – ot, można było w nie pograć, ale niczym specjalnym do konsoli nie przyciągały. Do takich tytułów zaliczyć należy również opisywany dzisiaj Mortal Kombat 3.

czytaj dalejStrider
25 lipca 2011 - 10:00

Wspomnienia z NES-a #3 Predator

Przed tygodniem obiecałem, że w kolejnym odcinku pojawi sięopis NES-owego crapa. Jako rzekłem, tak zrobiłem, dziś więc powspominamy sobie jak to za starych, dobrych lat żerowano na naiwności fanów wielkiego hitu s-f lat 80. - Predatora.

Wiecie w jaki sposób produkuje się większość gier na licencjach filmów? Oczywiście, że wiecie, bo i nie raz mieliście pewnie wątpliwą przyjemność grać w jeden z takich "hitów". Mając w rękach kolejnego spektakularnego crapa, oczami wyobraźni widzieliście zapewne tego typu sytuacje: "-John, słuchaj, kończymy właśnie kręcić taki jeden film o kosmicie, który w dżungli zabija amerykańskich komandosów. Moglibyście z Harrym zrobić jakąś grę o tym? -W sumie, to czemu nie... A na kiedy ma być? -Dałoby radę na przyszły tydzień?". Biorąc pod uwagę poziom wykonania Predatora, nie wątpię, że tak mniej więcej musiały wyglądać rozmowy na temat powstania tej gry.

czytaj dalejStrider
23 lipca 2011 - 15:22

Czy potrzebny nam nowy Dragon Ball?

Coraz częściej surfując po Internecie w poszukiwaniu ciekawostek związanych z fantastyką napotykam różne newsy, fanowskie animacje i komiksy związane z uniwersum Dragon Ball. Początkowo traktowałem to wszystko jako zwykłą zabawę znudzonych fanatyków serialu, po pewnym czasie jednak zacząłem się zastanawiać, czy cała ta twórczość nie jest przypadkiem próbą zaspokojenia zapotrzebowania na kolejną serię tego anime (a przynajmniej: oficjalnej mangi)? Przyjrzyjmy się co ciekawszym produkcjom (a może: "co ciekawszym znanym mi produkcjom") i spróbujmy wspólnie odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule newsa: "Czy potrzebny nam nowy Dragon Ball"?

czytaj dalejStrider
22 lipca 2011 - 09:43

Wspomnień czar # 3 - Heroes of Might and Magic II

Witam serdecznie wszystkich tych, którzy dotarli aż do trzeciego odcinka "Wspomnień czar"! Nigdy nie przypuszczałbym, że można być aż tak wytrwałym. :) W ubiegłym tygodniu wspominaliśmy produkcję dość "nową", bowiem zaledwie dziewięcioletnią - Disciples 2 - dziś przyszła pora na cofnięcie się do roku 1996 i obiecanego ostatnio Heroes'a II.

Druga część serii Heroes of Might and Magic to zarazem pierwsza, z którą miałem kontakt. Zanim miałem okazję ujrzeć ją w akcji, przez długi czas wysłuchiwałem od znajomych jak cudowna jest to gra, co zaowocowało powstaniem w mojej głowie wizji tytułu idealnego, pozbawionego zupełnie wad, przy którym można spędzić pół życia i się nie znudzić. Czy bym tego chciał, czy też nie, takie wyobrażenie drugich "Hirołsów" bardzo mocno się we mnie zakorzeniło i z takiej też perspektywy też powstaje niniejszy wpis. Serdecznie zapraszam wszystkich w podróż do czasów, gdy ukazała się jedna z najlepszych turówek w historii komputerowej rozgrywki, a o Internecie w domu nikt jeszcze nie śnił!

czytaj dalejStrider
20 lipca 2011 - 12:25

Dobre, bo darmowe #2 Dragon Ball Z M.U.G.E.N. Edition 2011

Nigdy jakoś nie potrafiłem przekonać się do darmowych bijatyk bazujących na uniwersum Dragon Ball. Z reguły były to pozycje co najmniej słabe, brzydkie, niezbalansowane. Kolejne edycje więc ściągałem z Internetu, instalowałem i po kilku godzinach usuwałem z dysku, przyrzekając sobie, że nigdy więcej ta gra nie wyląduje na twardym dysku mojego blaszaka. W ten sposób zakończyłem przed kilku laty swoją przygodę z M.U.G.E.N.A.M.-i i gdyby nie czysty przypadek, nigdy więcej bym pewnie do nich nie wrócił. Kilka miesięcy temu natknąłem się jednak na YouTube na fragmenty gameplayu z edycji 2011, które w niczym nie przypominały tego, co pamiętałem z poprzednich wersji. Ściągnąłem, rozpakowałem... i gram do dzisiaj.

czytaj dalejStrider
19 lipca 2011 - 18:46

Recenzja filmu "Zoom - Akademia Superbohaterów"

Nie jestem TV-maniakiem. Rosnąca liczba obowiązków nie pozwala mi z reguły śledzić cotygodniowych przygód moich ulubionych bohaterów, czas wolny wolę więc spędzić przy dobrej książce lub grze, w przypadku których nie muszę dostosowywać się do sztywnych ramówek stacji telewizyjnych. Od czasu do czasu lubię jednak zasiąść przed telewizorem i popodziwiać, czym raczą swych odbiorców co popularniejsze stacje. Od czasu do czasu wpadnie mi coś w oko. Od czasu do czasu film obejrzę do końca.

Tym razem sytuacja taka miała miejsce w czasie wertowania programu najbardziej słonecznej polskiej stacji telewizyjnej – moje biedne, wymęczone oczy wyłapały z natłoku seriali tytuł, który od razu mi się spodobał: Zoom. Akademia Superbohaterów. Gatunek: komedia. W sumie, myślę sobie, czemu nie? Najwyżej zmarnuję dwie godziny życia. Nie pierwszy, nie ostatni raz.

czytaj dalejStrider
16 lipca 2011 - 17:03

Wspomnień czar #2 Disciples 2: Mroczne Proroctwo

Kiedy przed tygodniem postanowiłem rozpocząć nowy cykl wpisów, dotyczących pecetowych klasyków, miałem w planach solidny plan opisania tydzień po tygodniu kolejnych części serii Heroes of Might and Magic. Zgodnie z zapowiedzią, dziś powininienem zabrać się za opis drugiej części "Hirołsów" jednak, jak to zwykle w życiu bywa, w międzyczasie w moje łapki wpadła inna, klasyczna strategia turowa – Disciples II: Mroczne Proroctwo, dając mi okazję do odświeżenia znajomości z tym tytułem. HoMM II przeniesiony zostaje więc na kolejny tydzień, a dziś powspominamy Disciples II.

czytaj dalejStrider
15 lipca 2011 - 17:01

Wspomnienia z NES-a #2 Dream Master

Przed tygodniem rozpływałem się nad Tecmo i ich serią Ninja Gaiden, w tym tygodniu postanowiłem opisać dla równowagi jakiegoś crapa. Problem w tym, że choć NES obrodził w gigantyczną liczbę tytułów, do których nawet z kijem nie warto podchodzić, przez ostatni tydzień nie udało mi się znaleźć i ograć niczego, co mógłbym dzisiaj opisać. Niewielka to strata, którą wyrównam w przyszłym tygodniu (na horyzoncie już mam jeden z wielkich "hitów"  - Predatora). Tymczasem więc powspominajmy coś, w co zagrywaliśmy się z największą przyjemnością przed dwudziestu laty - Little Nemo - The Dream Master.

czytaj dalejStrider
12 lipca 2011 - 21:32

Dobre, bo darmowe #1 Gunbot

Największym zaskoczeniem zeszłego tygodnia był dla mnie fakt, że ktokolwiek czyta moje wpisy na blogu i komukolwiek się one podobają.  Zachęcony tym optymistycznym początkiem postanowiłem dorzucić ostatni już, stały kącik dotyczący gier: "Dobre, bo darmowe", w którym zajmować będę się wszelkimi grami na licencji Freeware. Pierwszy odcinek zaczynamy od jednego z ciekawszych produktów studia Berzerk - Gunbota.

Gunbot to klasyczny shooter 2D, w którym biegamy ucharakteryzowanym na kowboja jednookim robotem, starając się odnaleźć tajemniczy i (a jakżeby inaczej) potężny artefakt. Brzmi banalnie? I tak właśnie ma być! Twórcy postawili sobie za cel sparodiowanie najpopularniejszych motywów przewijających się w grach komputerowych i wyszło im to po prostu idealnie. Gdy zaczynamy czytać krótkie wprowadzenie w fabułę Gunbota, na twarzy wyrasta nam gigantyczny banan - narrator się gubi, wymyśla na poczekaniu bohaterów, artefakty, cel gry. Zero powagi, maksimum zabawy.

czytaj dalejStrider
11 lipca 2011 - 11:14

Wakacyjny prezent EA Games dla fanów czterech kółek... Ale tylko w Ameryce.

Electronic Arts postanowiło na wakacje zrobić prezent swoim amerykańskim klientom. Wszyscy użytkownicy PlayStation Network zamieszkali w Stanach Zjednoczonych, mogą za jedyne kilka dolarów pobierać dodatki do czterech ostatnich części "Need for Speed". Dodatkowo, Elektronicy wypuścili 7 paczek z DLC do "Burnout Paradise", a dla tych którzy nie posiadają jeszcze tej gry w swojej kolekcji - pełną, uzupełnioną o w/w dodatki wersję, również dostępną w internetowym sklepiku PlayStation. A oto lista udostępnionych dodatków wraz z ich cenami:

czytaj dalejStrider
7 lipca 2011 - 06:59

Wspomnień czar #1 Heroes of Might and Magic

Trzeci dzień w "Gameplayu" i dalsza próba poukładania sobie jakoś pracy. Jako, że najefektywniej pracuje się z reguły mając jakiś plan, pojawia się z mojej strony propozycja kolejnego cyklu, tym razem traktującego o starszych grach na PC. Jeśli się przyjmie, to tradycyjnie już obiecuję za tydzień kolejny artykuł. :) A tymczasem zaczynamy od prawdziwego klasyka wśród klasyków, protagonisty serii która do dziś z powodzeniem króluje na rynku - pierwszej części Heroes of Might and Magic.

Pierwsza część Bohaterów Magii i Miecza zadebiutowała w roku 1995, a więc w okresie gdy zarówno niżej podpisany, jak i zapewne spora część czytelników Gameplaya zbyt dużej styczności z grami komputerowymi nie miała (a nawet jeśli tak, to gra i tak do Polski dotarła z 6-letnim poślizgiem). Aż wstyd się przyznać, ale pierwszy kontakt z tym tytułem miałem przed jakimiś trzema laty, gdy za kilka groszy udało mi się nabyć wydaną przez CD-Projekt Złotą Edycję Heroes of Might and Magic (kupioną zresztą i tak tylko dla "trójki" i dodatków do niej). Pierwszą część zainstalowałem tylko i wyłącznie po to, żeby zobaczyć "jak to wszystko się zaczęło", spodziewając się tytułu który nie będzie już w dzisiejszych czasach zupełnie grywalny.

czytaj dalejStrider
6 lipca 2011 - 09:42

Wspomnienia z NES-a #1 Trylogia Ninja Gaiden

Dawno, dawno temu, gdy świat był jeszcze młody i piękny, a w Polsce przestawał powoli obowiązywać stan wojenny, w Japonii swoją premierę miała 8-bitowa konsola do gier Famicom (Nintendo Family Computer). Można by się kłócić, czy Famicom (późniejszy NES) był, czy tez nie był, najlepszą konsolą do gier w historii (chociaż wszyscy wiedzą, że tak). Faktem pozostaje, że legalnych egzemplarzy tej konsoli sprzedano ponad 60 milionów i co najmniej 500 milionów gier do niej. Tak się jakoś składa, że była to pierwsza maszynka przeznaczona stricte do grania (a ściślej: jej klon - Pegazus), z jaką miałem w swoim życiu styczność. Pierwsza i (nie licząc krótkiej przygody z PS one) ostatnia. Do dziś żywię wobec gier na NES-a niesamowity sentyment, postanowiłem więc założyć kącik, w którym w miarę regularnie prezentować będę najciekawsze tytuły na tą konsolę. Na pierwszy ogień idzie trylogia Ninja Gaiden.

czytaj dalejStrider
5 lipca 2011 - 09:47

Pierwsze wrażenia z bety Hellgate

Zanim przejdę do opisu wrażeń z pierwszych dni testowania "Hellgate", mała uwaga na początek: chorobliwie nie trawię MMORPG-ów. Jako, że zdarza mi się być człowiekiem dość zabieganym, z reguły nie siadam do gier, które wymagają ode mnie kilku godzin grania codziennie (lub: niemal codziennie). Z racji tego, preferuję raczej tytuły do których nie muszę siadać przez kilka-kilkanaście dni, bez obaw, że wpłynie to w jakikolwiek sposób na mój growy "potencjał". Niniejszy tekst (powstały po 3 dniach beta-testów), będzie więc zapewne tak daleki od obiektywnej oceny gry, jak to tylko możliwe. No cóż - pozostaje mi mieć jedynie nadzieję, że może wśród czytelników Gameplaya znajdzie się chociaż kilka osób, które chciałyby się przekonać jak nowy "Hellgate" prezentuje się "z tej drugiej strony".

Po uruchomieniu gry przeżyłem szok - "na dzień dobry" spodziewałem się absolutnie wszystkiego, ale nie tego, że twórcy powitają mnie tak świetnie wyreżyserowanym filmem wprowadzającym oraz tak rewelacyjną grafiką (tylko przez kilka pierwszych minut, ale dobre i to). Gdyby ktoś podjął się wyreżyserowania pełnometrażowego filmu na podstawie "Hellgate" z wykorzystaniem tej technologii, mógłby być pewien, że byłbym pierwszą osobą która pobiegłaby do kina. Intro wywarło na mnie po prostu piorunujące wrażenie i spotęgowało chęć rozpoczęcia właściwej gry. Ogólne pierwsze wrażenie psuje nieco fakt, że szukając na YouTube intra do MMO "Hellgate" zorientowałem się, że jest to ten sam film, który 4 lata temu został wykorzystany w "Hellgate: Resurection"...

czytaj dalejStrider
4 lipca 2011 - 20:39