Animal Planet w prehistorii
Assassin's Creed V: Ninja Decay, czyli asasyn moich marzeń
Assassin’s Creed: Syndicate – ze skrajności w skrajność
Ubisoftu metoda na piratów, a brawa dla 11 bit studios
Assassin's Creed IV: Black Flag byłby lepszą grą, gdyby nie był Assassin's Creedem
Nie warto kupować gier tuż po premierze
Wytwórnia 20th Century Fox udostępniła na swoim youtube’owym kanale nowy, ostateczny zwiastun adaptacji filmowej growego cyklu Assassin’s Creed. Materiał przybliża fabułę obrazu oraz prezentuje szereg efektownych scen, które na przełomie 2016 i 2017 roku przyjdzie zobaczyć bywalcom kin na całym świecie.
UWAGA - PORADNIK NIEAKTUALNY! Przejdź do wersji 1.4!
Jeśli ktoś został z Tom Clancy's The Division dłużej niż tylko na czas rozwinięcia bazy, szybko natknął się na ścianę w postaci kłopotu ze zbudowaniem naprawdę silnej postaci. Gracze o niższym poziomie GS wydają się czasem bardziej wytrzymali i szybciej pokonują wrogów. Jak to możliwe? Każdy sprzęt może posiadać dziesiątki kombinacji różnych mniejszych współczynników i to one tak naprawdę odgrywają kluczową rolę. Jak dobrać najlepsze z nich? Kiedy kolejny element „zielonego” zestawu jest do wyrzucenia, a kiedy warto go zachować do rekalibracji? Ten przewodnik pomoże ci w zbudowaniu w miarę optymalnego agenta, a także będzie bazą wyjściową dla bardziej wyspecjalizowanej roli w drużynie.
Tegoroczna edycja targów Electronic Entertainment Expo była umiarkowanie dobra. Osobiście zawiodłem się nieco bardziej niż zawsze, jednak nie zmienia to faktu, że niektórym mógł imponować line-up wystawców.
Największym problemem, który mam z E3 2016, jest przeciek. A dokładniej masa przecieków i ujawnionych zapowiedzi, a także pragmatyzm. Wiadomo, trudno mieć pretensje do wydawcy, że promuje – chce i musi – swój najmocniejszy skład, który był m.in. obecny (w części) na poprzednich targach. Jest jednak wokół tego E3 taka skumulowana energia, przez którą chciałoby się oglądać kolejne i kolejne informacje o nowych grach, nierzadko po prostu dla samej ekscytacji „bycia pierwszym”.
Ubisoft zdominował tematykę sił specjalnych w grach do tego stopnia, że poświęcił im osobne wydarzenie na targach E3 - Special Ops Masterclass. Na trochę bardziej kameralnym spotkaniu z deweloperami, opowiedzieli oni o swoich flagowych tytułach: Rainbow Six: Siege, Ghost Recon: Wildlands i The Division.
Electronic Arts niepokazujące żadnych gier, Microsoft aktywnie zniechęcający do zakupu swojej konsoli – po konferencjach, które obejrzałem, Ubisoft nie miał trudnego zadania z zaprezentowaniem się lepiej od poprzedników. Niestety, tak jak u EA brakowało pokazów rozgrywki z gier, tak u Francuzów problem był zgoła odmienny – za dużo, zbyt długo, za mało ciekawie.
EndWar na PSP wygląda jak gra, którą pociągnąłby przed laty poczciwy Pentium 120, a z segmentu handheldów poradziłby sobie z nią nawet GameBoy Advance. Ocenianie jednak tej produkcji po samej oprawie audiowizualnej byłoby sporym błędem i niesprawiedliwością. Mowa wszak o zrobionej z pomysłem strategii turowej, która ma solidne fundamenty i potrafi zapewnić godziny rozrywki. Jest więc całkiem dobrze, choć niezbyt pięknie.
“Czy da się zrobić RPGa w uniwersum Toma Clancy?” - “Tak!”
Od takiego pytania Ubisoftu zadanego ludziom z Massive Entertainment rozpoczął się proces tworzenia The Division. Ta dość istotna informacja wypłynęła dopiero niedawno, w którymś z wywiadów z okazji testów beta, a jej ważność podkreśla fakt, że przez dość długi okres czasu nie było wiadomo czym The Division w ogóle będzie. Ostatecznie okazało się, że to hybryda trzech gatunków: RPGa, strzelanki TPP i gry MMO, w dodatku umieszczona w realnym, znanym na co dzień otoczeniu - bez magii, potworów i futurystycznych wszczepów. Taka specyficzna mieszanka może nie wszystkim przypaść do gustu, ale w moim odczuciu The Division jest jedną z najciekawszych produkcji ostatnich lat - nextgenem w każdym calu.
Przed premierą tej gry, co większe portale gamingowe zastanawiały się jak cały pomysł w połączeniu z częścią rozgrywkową zostanie odebrany przez graczy. Spekulacje rosły wśród nie tak dobrej grafiki jak przypuszczano, starym rozwiązaniom technicznym, czy po prostu nudnym gameplayem, który ostatecznie zabiłby produkcję po dwóch miesiącach obecności na rynku. Na całe szczęście, Ubisoft uciął te wszystkie podejrzenia w ciągu kilkudziesięciu godzin od premiery. Tak. Tom Clancy's The Division to, kolejny już w tym roku, interesujący produkt wspomnianego kolosa. Jak się niestety okazało, kolosa na glinianych nogach.
„Sercem gry jest eksploracja i śledztwo, więc fabuła jest tu bardzo ważna, ale to jak ją przedstawimy różni się od tego, co można zobaczyć w ostatnio wydawanych RPGach. Zawartość i historia będzie naprawdę czymś nowym! Oznacza to mniej więcej tyle, że każdy gracz może doświadczyć opowieści w trochę inny sposób, cały czas jednak podążając za tym samym dla wszystkich wątkiem głównym.”
The Division Dev Team
Z powyższej zapowiedzi wynika, że w The Division możemy nie znaleźć tradycyjnej fabuły podanej na tacy, a raczej coś bardziej oryginalnego - być może jakiś szereg wskazówek do ułożenia sobie samemu wszystkich wydarzeń? Cokolwiek to będzie - warto być przygotowanym i poznać tło fabularne gry oraz autentyczne fakty, na których się opiera.
Ostatnie beta testy gry Tom Clancy’s The Division dały nam jakieś pojęcie czego możemy spodziewać się po nowej produkcji Ubisoftu, ale trzeba zaznaczyć, że był to dokładnie zaplanowany i przygotowany fragment na potrzeby bety, a nie po prostu kawałek kompletnej gry. Kilka rzeczy było zmienione, wielu nie umieszczono w ogóle - warto więc przybliżyć to, co powinniśmy zobaczyć grając w pełną wersję.