Analizowanie zapowiedzi Hideo Kojimy to zawsze wypadkowa festiwalu fanbojstwa, czytania ze szklanej kuli i głębokich nadinterpretacji – inaczej się po prostu nie da. Metal Gear to cykl, który w magiczny sposób ciągnie się przez trzy dekady, opowiadając wciąż o wojnie i o ludziach, którzy trafiają na jej fronty, poświęcając swe życie dla idei.
Rząd, terroryści, zemsta na rządzie, zemsta za zemstę... jest tu masa faktów rozsypanych w wielkiej piaskownicy, które co kilka lat są nabierane do wiaderka i powstaje z nich nowa część serii. W zasadzie są to dwie historie: niesamowitego żołnierza (Big Boss) i jego niesamowitego klona (Solid Snake), których chronologia została tak zaburzona na przestrzeni lat, że zrozumienie o co w niej chodzi wymaga wzmożonej medytacji – tu postaram się pomedytować i wyciągnąć wszystkie teorie, które można mieć podczas oglądania pierwszego zwiastuna Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain.
Na początku widzimy jak Big Boss (Naked Snake z Metal Gear Solid 3: Snake Eater) zapada w śpiączkę – koło niego jest Kazuhira Miller, z którym będzie współpracować po wybudzeniu się. To właśnie za „Master Millera” podawał się Liquid Snake w Metal Gear Solid.
Kolejne sceny pokazują prawdopodobnie upadek bazy założonej przez Big Bossa, co zmieniło go na dobre z idealisty w „tego złego”, z którym walczyliśmy w pierwszej odsłonie serii na MSX.
Tajemniczy mężczyzna o poparzonej twarzy to prawdopodobnie przywódca sił XOF zwalczających amerykańskie siły Force Operation X. Niektórzy twierdzą, że to ten sam facet, który ma zabandażowaną twarz w szpitalu, obok Big Bossa – jednak mi fragmenty jego twarzy widoczne spod opatrunków zupełnie nie pasują do tak zniszczonej tkanki. Możliwe za to, że to Frank Jaeger – czyli późniejszy Cyborg Ninja.
Tajne siły zdobywają szpital wojskowy – prawdopodobnie przyszły po Big Bossa, tylko dlaczego? Czyżby byli to ludzie Zero, który pobrał jego komórki podczas śpiączki? Chciał go ratować pozorując jego uprowadzenie/śmierć, czy faktycznie go zdradził?
Nie ma MGS-a bez mocy nadprzyrodzonych, które są chyba zasługą tego pana:
Wszystko wskazuje na to, że to młody Psycho Mantis, czyli potężny telepata, którego w Metal Gear Solid wyeliminuje Solid Snake. Prawdopodobnie wszelkie przewidzenia jakie ujrzymy na ekranie będą spowodowane jego gierkami z naszym umysłem.
A ten pan to z pewnością Revolver Ocelot, który ma do wyrównania porachunki z Patriotami... choć ilość jego zdrad i zmian frontu w serii jest tak liczna, że trudno domyślić się o co teraz mu chodzi – poza tym, że w MGS5 raczej będzie po naszej (Big Bossa) stronie.
Ostatnie hasło na trailerze „V has come to” może oznaczać wiktorię/victory/zwycięstwo, które musi nadejść, ostatnią walkę Big Bossa i jego pierwszą walkę z Solid Snake'iem? Seria zatoczy wtedy swe koło właśnie, dopełniając historię jednego i pokaże z nowej perspektywy początek drugiego.
Diamond Dogs to za to nowa organizacja założona przez Big Bossa, po jego rekonwalescencji, co może potwierdzić jego proteza, kurtka i jego widok na motorze, kiedy mówi o nowym początku...
Najbliższe miesiące powinny przynieść jeszcze więcej pokazów pozwalających pobudzić wodze wyobraźni – nie da się ukryć, że coś w tym Metal Gear Solid jest, coś co nie pozwala zapomnieć o tej żołnierskiej historii pełnej tak astronomicznej ilości dat, postaci i wątków, że nawet w jednym zwiastunie można drążyć bez końca.
Dopatrzyliście się czegoś jeszcze? Jakiejś teorii?