Szara mlekoteka to cykl opowiadający o rozmaitych wyrobach mlecznych, które miałem okazję posmakować. W każdej części, oprócz suchych danych, poznacie również moje odczucia względem nich, zaś na samym końcu recenzji możecie wziąć udział w dostępnej ankiecie. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do zapoznania się z treścią oraz do komentowania.
Dzisiaj postanowiłem zając się tradycyjnym produktem mlecznym jakim jest najzwyklejsze mleko w kartonie. A konkretnie chodzi mi o Mleko prawdziwe produkowane przez Okręgową Spółdzielnie Mleczarską w Łowiczu, które jest dostępne w sieci sklepów Biedronka. Bohater dzisiejszego wpisu to wersja w czerwonym opakowaniu, a co za tym idzie zawiera 3,2% tłuszczu.
Nie jestem blogerem, ani vlogerem, nie potrafię za dobrze gotować(chociaż ambicje i chęci mam), nie znam się też na produkcji wyrobów mlecznych , ale wykorzystując taką nową modę panującą w Internecie: wypowiem się. Nie znam się, nie jestem do końca pewien, coś mi się tam wydaje, ale się wypowiem.
Przy czym nie nazywam się Piotr O., więc obędzie się bez afery, głęboko przemyśle zanim coś powiem(napiszę) i w razie czego nie będę się zasłaniał armią ludzi wątpliwej inteligencji czy też innymi poszukiwaczami sensacji. Swoją drogą gdzie są Ci wszyscy obrońcy profesjonalnego testera tatarów kiedy On sam przyznał, że przesadził? Nagle jakby stracili wiarę w Piotrusia i słuszność jego racji? Hmm.
Ot takie moje wtrącenie, ale zostawmy „gwiazdy, które chcą świecić mocniej”, wróćmy do czegoś bardziej pożytecznego, lepszego i zdrowszego. Czyli do naszego mleka. Jak już wspominałem mamy do czynienia z kartonowym opakowaniem koloru czerwonego. Owy karton ma regularne kształty(prostokąta), zatem łatwo go przechowywać, jedynym wystającym elementem jest korek. Ale ten korek to atut niż wada, pozwala On łatwo zamykać i otwierać nasz produkt.
W kartonie mieści się jeden litr mleka, myślę, że to uniwersalna ilość, starszy na ponad 2 porcje płatków, kilka kubków(w zależności ile ml ma nasz kubek) i zrobienie co najmniej jednego ciasta. Zaryzykowałbym stwierdzeniem, że jeden taki karton mleka przekłada się na porcje naleśników dla 4 osobowej rodziny, ale dawno nie robiłem naleśników i dokładnie nie pamiętam ile tam się mleka wlewa, więc tą kwestie zostawmy otwartą.
Teraz czas na najważniejszą kwestię, czyli smak: Jest dobre. I to właściwie tyle, działam tutaj zerojedynkowo, ale nie ma co się rozwodzić… Zdarzyło mi się pić mleko prosto od krowy(niebezpośrednio, aczkolwiek z pominięciem mleczarni, rozlewni, hurtowni, po prostu ze szklanki), także myślę moja ocena jest sprawiedliwa. Mleko ma kolor biały i to dobrze widać, składu nie czytałem więc się nie wypowiem, ale pijam je dość często i nie trafiłem na nic co nie mogło by się tam znaleźć.
Podsumowanie: Mleko prawdziwe 3,2% produkowane przez Okręgową Spółdzielnie Mleczarską w Łowiczu można ocenić w jednym zdaniu: tanie, a dobre. Uważam, że warto po nie sięgać, ostatnio nawet jest taka reklama w telewizji, która zachęca do picia soku i jedzenia jabłek, więc mogę dodać, że w trosce o zdrowie mleka też się czasem trzeba napić
Masz inne zdanie ode mnie? Świetnie, przecież o to chodzi! Z przyjemnością dowiem się co sądzisz o opisywanym przeze mnie wyrobie mlecznym. Wymieniajmy się własnymi doświadczeniami i przygodami! Zachęcam również do składania pozycji dotyczących następnego odcinka cyklu, a także do wzięcia udziału w ankiecie.
Mleko prawdziwe UHT 3,2%
Cena: około(chyba) 2 zł – nie wiem zawsze kupuje kilka, często z innymi produktami i nie jestem główną osobą, która w moim domu robi zakupy.
Skład: mleko, tłuszcz i pewnie coś jeszcze.
Zawartość tłuszczu: 3,2%
+Dobry smak
+biały kolor
+dobry zapach
+cena
-brak
Profesjonalizmu nie ma, zdjęć nie będzie. Jak ktoś by chciał na siłę zobaczyć jak wygląda mleko to Google grafika pomoże.
Zbieżność do innych cyklów przypadkowa.