Netflix rozpycha się coraz bardziej nie tylko na rynku seriali, ale również filmów. Od momentu, gdy Beasts of No Nation zachwycił krytyków na festiwalach i trafił na platformę z czerwonym "n", stało się jasne, że dobre, nowoczesne kino można robić od razu do streamingu. Ale szybko okazało się, że Netflix inwestuje w ilość, a nie jakość. Tylko w tym roku pojawiło się aż 27 filmów z napisem Netflix Original Movie. Jedne lepsze, inne gorsze, ale żaden nie był tak intensywnie i długo reklamowany jak Bright - najnowsza produkcja Davida Ayera. Obraz zadebiutował dziś. I co?
Opublikowane wczoraj recenzje w zatrważającej większości mówiły o porażce. Pokuszono się nawet o określenie Bright mianem "najgorszego filmu roku" oraz "produkcji tak głupiej, że Republikanie pewnie zaraz zamienią ją w ustawę", a wyniki na Metacritic i Rotten Tomatoes nie nastawiały optymistycznie. Chciałem, by film Ayera mi się podobał i jednocześnie oczekiwałem zmarnowanych dwóch godzin. Donoszę uprzejmie, że w mojej opinii nadmiernie krytyczni krytycy nie mają racji. Ale pasek entuzjazmu nie urósł na tyle, bym po seansie szukał o(d)padnięj szczęki. Bright jest mocnym średniakiem, który chciałby być super.
Święta stoją u mnie przed drzwiami i jak przystało na typowego gówniarza bez chwili wytchnienia nawalają w domofon. Co ja mam w takiej sytuacji zrobić. Człowiek chce sobie posiedzieć przed kompem i nakupować gierek na najnowszej wyprzedaży Steam. Niestety rodzina, znajomi, jakieś tradycje i inne pierdoły. Dajcie mi w świętym spokoju nie grać w tysiące kupionych gier. Za oknem pojawia się jednak pierwsza gwiazdka i nachodzi mnie chwila zadumy. W końcu mógłbym teraz siedzieć w Chinach i męczyć się ze Steam, z którego wypruto połowę funkcji. Tak ten świąteczny odcinek moich wypocin o Państwie Środka skupi się na dość przykrym dla graczy temacie – chińskiej cenzurze.
Witajcie ponownie. Święta już tuż tuż, więc chciałbym życzyć Wam wszystkim Wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższych i wymarzonych prezentów pod choinkę. W ten weekend sprawdzę kilka gier, w które zamierzam grać aż do końca roku. Są to: The Last of Us, Persona 4 Arena oraz Radiant Historia.
[Wpis zawiera spoilery.]
kalendarz wiadomości | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej