Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Z jednej strony gramy efektownie, z drugiej tracimy mnóstwo bramek i zajmujemy niską pozycję w lidze, plasując się gdzieś w okolicach dziesiątego miejsca. Utknąłem trochę w zamkniętym kole. Ograniczony budżet płacowy nie pozwolił mi zatrudnić odpowiednich piłkarzy, a to teraz sprawia, że kadra Lillehammer FK jest bardzo wąska i bardzo podatna na kryzysy formy i kontuzje. Pola manewru praktycznie nie ma, bo na ławce czekają tylko amatorzy, którzy chętnie pokopią sobie piłkę w niedzielę po czterdziestu godzinach pracy w mięsnym, prawda Oudzemir?
Wipeout jest jedną z serii gier, które na pierwszy rzut oka trudno podejrzewać o ciekawe tło fabularne. Osoba nie znająca tej serii może pomyśleć, że to czysto zręcznościowe wyścigi futurystycznych bolidów, w których liczy się tylko walka na torze z czasem i przeciwnikami. To jednak właśnie tutaj narodziła się jedna z growych legend, wyścigowy zespół FEISAR. Dzisiaj to jeden z symboli PlayStation.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Moi piłkarze przygotowywali się do pierwszego meczu sezonu z Orn Horten, a ja w milczeniu obserwowałem tablicę, na której rozrysowany był nasz plan taktyczny. Oficjalny debiut, przydałoby się dobrze wypaść – pomyślałem. Spojrzałem raz jeszcze na wystawioną pierwszą jedenastkę i na papierze wyglądało to wszystko optymistycznie.
Rzadko kiedy zdarza się, aby stworzona za pomocą suwaków, modyfikowanych statystyk lub zebranych elementów ekwipunku postać była w stanie równać się z herosem lub heroiną stworzoną od początku do końca przez autorów gry.
Nie inaczej jest w tym aspekcie w Final Fantasy Tactics. W każdym momencie możemy dodać do swojej drużyny giermka, którego potem wyszkolimy na złodzieja, rycerza, maga, mistyka, monka lub jedną z kilkunastu innych profesji. Szybko muszą jednak oni stanąć do walki o miejsce w drużynie z herosami stworzonymi przez Squaresoft. I są na straconej pozycji.
O Dead or Alive: Extreme Beach Volleyball słyszała pewnie większość z was. Siatkówka plażowa z pięknymi i hojnie obdarzonymi przez naturę paniami ze słynnej bijatyki wywołała sporo szumu w momencie premiery na Xboxie lata temu. Dyskusji nie było też końca, czy jej dobra sprzedaż jest wynikiem prostego, acz miodnego systemu gry w piłkę siatkową, czy może zwykłego pociągu mężczyzn do młodych, wirtualnych dam.
Od czasu tamtej premiery i późniejszej kontynuacji panie jakby zarzuciły aktywność fizyczną. Przynajmniej według twórców gier. Pojedyncze występy w tytułach golfowych, wrestlingowych czy tenisowych trudno uznać za postęp. Czyżby kobieca koszykówka, piłka nożna i siatkówka halowa nie istniały? Dobrze wiemy, że nie.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Z samego rana wezwałem do swojego biura Mortena Fossuma. Napastnik z drużyny rezerw zjawił się o czasie i chyba nie spodziewał się celu swojej wizyty. Bez zbędnych przedłużeń i chwytających za serce tłumaczeń powiedziałem mu, że zostanie zwolniony ze swojego kontraktu. Był zaskoczony. Wiedziałem jednak, że próba zachęcenia go do obustronnego rozwiązania umowy skończy się fiaskiem, bo nikt normalny z takimi umiejętnościami nie chciałby tracić 625 Euro miesięcznie.
Inicjatywa Sony, aby w ramach abonamentu oddawać do dyspozycji graczy darmowe gry jest o tyle zacna, co kontrowersyjna. Często kolejne dodawane do „Plusa” produkcje stają się tematem długich dyskusji pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami danego gatunku lub pojedynczego dzieła. Nie inaczej było w ostatnim czasie, gdy japoński koncern opublikował wykaz listopadowych premier. Jedną z nich okazał się Crysis 2. Jakby nie patrzeć, kolejna strzelanka.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Świat League of Legends pełen jest znakomicie zaprojektowanych postaci, które spokojnie mogłyby znaleźć miejsce we własnych grach. Który czempion najlepiej nadawałaby się do kolorowej platformówki, a który mógłby odmienić gatunek slasherów? W tym cyklu poznamy na to odpowiedź. Bohaterem pierwszego odcinka jest Fizz The Tidal Trickster.
Zarys postaci
Fizz jest przedstawicielem podwodnej rasy, która zamieszkiwała jedną z ogromnych metropolii. Niewielkich rozmiarów stwór jest młodym awanturnikiem i charakteryzuje się niepohamowaną ciekawością, która często pakuje go w poważne tarapaty.
Claudio Lotito podczas swojego urzędowania na stanowisku prezesa Lazio Rzym zdążył narobić sobie wielu wrogów. Być może jednak dzisiaj bez jego twardej ręki i umiejętności panowania nad finansami zespół powtórzyłby losy Fiorentiny lub Glasgow Rangers. Teraz biznesmen zbiera pochwały nie tylko za mądrą politykę transferową i płacową, ale też za zatrudnienie Vladimira Petkovicia na stanowisku trenera.
Wielu z nas ma już tak gigantyczne zaległości, że nawet często nie pamięta o wielkich hitach, które ominęło. Niektórzy próbują mierzyć się ze „starociami” i ogrywać kolejne produkcje kilka, a nawet kilkanaście lat po premierze. Jedni idą drogą łatwiejszą i korzystają z emulatorów, inni bawią się jak przed laty, np. na dawnych konsolach. Granie „po staremu” jest jednak powiązane z wieloma trudnościami, które trzeba pokonać.
Najgorsze jest to, że często te utrudnienia są wynikiem przyzwyczajenia gracza do obecnych ułatwień, uproszczeń i udogodnień, jakie twórcy przygotowali w najnowszych dziełach. Przywykli do nich posiadacze konsol zderzają się często z twardą ścianą rzeczywistości, gdy nagle okazuje się, że sześć, dziesięć lub piętnaście lat temu nikt danej opcji nawet nie brał pod uwagę.
Słynna seria bijatyk miała swoje słabsze dni. Początki w 3D były dla wielu osób koszmarne, a szukanie innych dróg przedstawienia postaci z uniwersum potrafiło skończyć się koszmarnie, o czym przekonał choćby występ Jaxa. Mortal Kombat potrafił jednak zawieść także jako dwuwymiarowe mordobicie. Niestety można się było tego spodziewać, gdy autorzy postanowili skonwertować czwartą część na GameBoy Color.