Minione dwanaście miesięcy upłynęło mi znowu na ogrywaniu większych lub mniejszych hitów z PlayStation 2. Odrobina samozaparcia pozwoliła tez odkurzyć PSP, na którym znalazło się kilka perełek. Sporo czasu pożarła FIFA12, której rolę potem przejął Football Manager 13. Spośród kilkunastu ogranych tytułów, które zapisały się szczególnie w mojej pamięci? Wzorem artykułu z zeszłego roku, pora na „Moje Najki 2012”. Tym razem z udziałem gościa specjalnego, przedstawicielki płci pięknej oraz dwiema dodatkowymi kategoriami, które nie są związane z grami.
Napisy końcowe to z reguły dobry moment, aby uznać grę za zakończoną i odłożyć ją na półkę. Są oczywiście produkcje nastawione na tryb wieloosobowy, który wciąga na kilkadziesiąt godzin, a i takie, które samotnika potrafią jeszcze czymś zainteresować np. przy pomocy „New Game+”. Niespodziewanie po pięćdziesięciu trzech godzinach zabawy z Final Fantasy Tactics: War of the Lions poczułem palącą potrzebę zabawy właśnie w takim trybie. Autorzy wskazali mi jednak wyjście i polecili szukać rozrywki gdzie indziej.
Minione dwanaście miesięcy obfitowało w wiele ciekawych wydarzeń w świecie piłki nożnej. Wraz z Cayackiem rozmawialiśmy już o rozstrzygnięciach w największych ligach Starego Kontynentu i europejskich pucharach w pierwszej połowie roku. Wydawać by się mogło, że po Euro 2012 nie będzie już za wiele się działo. Kolejne tygodnie przyniosły jednak szereg zaszkoczeń, kontrowersji i wartych omówienia zdarzeń. Jakich konkretnie? O tym w drugiej części naszego podsumowania piłkarskiego roku.
Podobnie jak poprzednio, wszystko, co nie wystąpiło w oryginalnym zapisie rozmowy, ale uznaliśmy, że warte jest doprecyzowania, oznaczyliśmy (w ten sposób). Co by nie było zbyt monotonnie, w środku znajdziecie także masę skrótów, kompilacji i powtórek z najważniejszych momentów ostatniego roku.
Świat League of Legends pełen jest znakomicie zaprojektowanych postaci, które spokojnie mogłyby znaleźć miejsce we własnych grach. Który czempion najlepiej nadawałaby się do kolorowej platformówki, a który mógłby odmienić gatunek slasherów? W tym cyklu poznamy na to odpowiedź. Bohaterem drugiego odcinka jest Maokai the Twisted Treant.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
W niższych ligach często jest tak, że zaraz po otwarciu okienka transferowego rozpoczyna się krwawa walka o juniorów i zawodników zwolnionych przez zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej. Nie inaczej jest w Norwegii, gdzie kilkanaście drużyn tylko czeka aż Rosenborg, Molde czy Valarenga zwolnią niepotrzebnych młodzików. Wiedząc o tym, szybko wykonałem kilka telefonów do rzeczników paru klubów i zdobyłem informacje o nowych bezrobotnych.
Prawie 83 procent osób, które wzięły udział w ankiecie pod tekstem o kobiecym sporcie w grach zaznaczyło odpowiedź, że interesuje ich tylko siatkówka plażowa w wykonaniu hojnie obdarzonych, zgrabnych i pociągających wirtualnych zawodniczek. Czyli coś w stylu Xtreme Beach Volleyball, które zrobiło kilka lat temu furorę w gronie męskiej publiczności na Xboxie.
Zakładam, że spora część ankietowanych mogła tak odpowiedzieć dla żartu, a duża grupa osób, którą interesowałoby inne ujęcie żeńskiego sportu, mogła w ogóle nie trafić na ten artykuł i nie wziąć udziału w głosowaniu. Nie można więc tych wyników uznać za reprezentatywne. Temat „gracza-świntucha” aż pcha się jednak w tej sytuacji na pierwszy plan.
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Do klubowego budynku miałem niecały kilometr, więc zdecydowałem się pójść pieszo. Nerwy robiły swoje, a świeże norweskie powietrze potrafiło człowiekowi dobrze zrobić w takich chwilach. Po kilkunastu minutach byłem już w biurze prezesa, gdzie oprócz niego czekał też jego asystent i rzecznik kibiców.
Znacie pewnie ten typ misji. Przeważające siły wroga, często też ograniczony limit czasowy i krótkie polecenie „zabij XYZ”. Po wyeliminowaniu dowódcy jego współpracownicy, podopieczni, słudzy nagle znikają, dezerterują, tracą ochotę do walki, a nam przyznawane jest chwalebne zwycięstwo. Czemu w większości przypadków tylko na papierze wygląda to dobrze?
Po długiej karierze w FIFA 12 zdecydowałem się spróbować swoich sił w prowadzeniu klubu w Football Manager 13. Wybór padł na tryb Classic, który stanowi idealne rozwiązanie dla osób pozbawionych dużych ilości wolnego czasu. Postanowiłem relacjonować wam swoje postępy. Przy okazji jest szansa podyskutować o samej grze, młodych talentach, bugach i różnych ciekawostkach.
Tiki Rastoder i Dotseth starają się jak mogą i nikt nie może ich uznać za chybione transfery tylko dlatego, że strzelają mniej goli. W porównaniu do wielu rywali oni mają trudniejsze zadanie, bo naprzeciw nich nie biegają niezbyt utalentowani sprzedawca i woźny. Taki Johansen z Brumunddal skorzystał z prezentów moich bocznych obrońców i w bezpośredniej potyczce z nami ustrzelił hat-tricka. My odpowiedzieliśmy tylko dwoma golami. Umiejętności zabrakło nam też z liderem z Gjovik, z którym przegraliśmy 1:2, tocząc w miarę wyrównany bój.
Sprowadzony latem do Romy czeski szkoleniowiec Zdenek Zeman nie zawiódł. Wszyscy spodziewali się, że słynący z ciętego języka i kontrowersyjnych poglądów, a także uwielbiający ofensywną piłkę, trener ożywi nieco sytuację w Serie A. I nikt nie ma powodu czuć się rozczarowanym, bo doświadczony szkoleniowiec zapewnia rozrywkę kibicom tydzień w tydzień.
Pod koniec XX wieku w rewolucyjnym i genialnym Gran Turismo na pierwszym PlayStation pojawiło się sto osiemdziesiąt samochodów. Dla maniaków motoryzacji było to istny raj na Ziemi. Nie dziwne więc, że tytuł szybko zdobył popularność i rozpoczął serię, którą kojarzy każdy szanujący się gracz w Polsce i na świecie. W kolejnych odsłonach rozmiar garażu jeszcze bardziej się rozrósł, a sam tytuł stał się niemal wirtualną encyklopedią samochodów. Wtedy też staliśmy się kierowcami testowymi, których twórcy zaczęli rzucać za kierownicę rozmaitych marek, modeli i typów aut.