Pominięci i zapomniani, czyli garść horrorów z ostatnich miesięcy
Pozytywnie o Amazonie i wymianie uszkodzonego Kindle
Unturned - mini poradnik
Mundial 2014 na gameplay.pl – grupy E i F
Nike tworzy kolejną, świetną reklamę
W lesie dziś nie zaśnie nikt to największe zaskoczenie tego roku - choć nie dla mnie
Od dziecka pasjonowały mnie podróże. Kiedy w szkole podstawowej opowiadaliśmy o swoich planach na przyszłość, większość kolegów chciała zostać strażakami, policjantami lub żołnierzami. Ja natomiast, jako jeden z nielicznych, uparcie trzymałem się swojego pomysłu na życie, jakim miało być podróżowanie. Teraz wiem, że spełnienie tego postanowienia będzie trudne, jednak kiedy czytam o poczynaniach innych, moje dziecięce marzenia powracają. Jedną z takich osób jest Jeremy Marie.
Branża gier wideo w naszym kraju jest ostatnimi czasy jedną z lepiej prosperujących. O tym, że produkcje z kraju nad Wisłą są całkiem niezłym znakiem rozpoznawczym mogliśmy przekonać się już dwa lata temu - wtedy właśnie Barack Obama otrzymał od Donalda Tuska drugiego Wiedźmina. Poza CD Projekt RED całkiem przyzwoicie radzą sobie inne studia, m.in. CI Games, People Can Fly (wykupione przez Epic Games) czy też Techland, czyli główny bohater tego tekstu.
Nigdy nie byłem zapalonym fanem muzyki. Znam klasyki oraz utwory, które aktualnie święcą triumfy w radiowych stacjach. Ale nie jeżdżę na koncerty, nie kupuję wielu płyt ulubionych wykonawców, ponieważ, najzwyczajniej w świecie, mogę się bez tego obejść. Nie ściągam „empetrójek” z Sieci, natomiast jeśli chciałem posłuchać interesującego mnie utworu, po prostu odpalałem go w serwisie YouTube. Chciałem, bo od jakiegoś czasu używam aplikacji Spotify, którą już z tego miejsca mogę polecić.
Program pobieramy ze strony właściciela, który niedawno zarejestrował swoją działalność w Polsce, a co za tym idzie – całość działa w naszym rodzimym języku. Pierwsze wrażenie? Typowy, nieskomplikowany w obsłudze gadżet z ciekawą zawartością.
Premierom wielu kinowych blockbusterów towarzyszy wydawanie gier opartych na tej samej licencji. Efekt rzadko jest zadowalający, a przykładów można znaleźć na pęczki (choćby nowy Star Trek). Są jednak tytuły, które przełamują tę smutną tendencję, zbierając pochlebne opinie fanów elektronicznej rozrywki. Wyszukałem więc pięć hollywoodzkich (i nie tylko) produkcji, mających potencjał na bycie dobrymi grami.
Toy Story było jedną z bajek, przy których spędziłem swoje dzieciństwo. Twórcy popisali się fantastycznym wykonaniem animacji oraz bohaterów, co i tak było jedynie drobną zaletą przy dobrze poprowadzonej historii oraz prostym, acz pouczającym morale. Kiedy zapowiedziano trójkę, obawiałem się przede wszystkim użycia zbyt nowoczesnej technologii, która zniszczyłaby zabawkowy klimat poprzedniczek.
I wiecie, co się okazało? Że i tym razem cała ekipa odpowiedzialna za historię Chudego i spółki bez problemu sobie poradziła. Całość, choć bardziej kolorowa, zdecydowanie przypomina jedynkę, osiągającą w tym roku pełnoletniość. Jasne, momentami, chociażby w czasie wizyty w domu Kena, na ekranie zbyt często przewijają się cukierkowe barwy, lecz ich ilość jest akceptowalna. Poza tym, taki zabieg z pewnością był celowy, przecież to jest KEN, model i długoletni partner Barbie.
Free to play z roku na rok zyskuje na popularności. Za darmo możemy grać już nie tylko w wątpliwej reputacji gry, ale także w świetnie znane tytuły. Mikropłatności dotknęły m.in. serii Age of Empires, Settlers, bądź Red Alert. Tym razem interesującą ofertę złożyło niemieckie Blue Byte, które próbuje zawojować przeglądarki wraz z Anno Online.
Wspomniane przeze mnie produkcje spotkały się z umiarkowanym entuzjazmem, jeśli chodzi o środowisko graczy. Bardzo podobnie jest z najnowszym Anno – mało kto traktuje ten tytuł jako pełnoprawną odsłonę serii. Być może sam popierałbym takie postulaty, gdybym nie zagrał w zamkniętą betę, którą testowałem przez kilkanaście ostatnich dni. Klucze rozdawały największe serwisy branżowe, więc nie miałem problemów z otrzymaniem takowego.
W lutym zeszłego roku pisałem o ciekawej inicjatywie studia Mojang. Programiści, w ramach jednej z odsłon Humble Indie Bundle w ciągu 60 godzin mieli zrobić strategię z elementami strzelanki, umiejscowioną w starożytnym, steampunkowym Egipcie. Tym razem ekipa Notcha również postanowiła wspomóc kilka organizacji charytatywnych. Przy okazji każdy będzie mógł się przekonać, jak wygląda proces tworzenia gier "od A do Z".
Dzisiaj będzie krótko, natomiast poruszony przeze mnie temat, przynajmniej tak mi się wydaje, niejednokrotnie zaprzątał wasze głowy. Bo chyba każdy, oglądając film zastanawiał się, jakim cudem aktorzy goszczący na ekranie od tylu lat, tak młodo wyglądają.
Za niecały tydzień, 20. lutego rozpoczną się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Gospodarzami imprezy będą Włosi, a sportowa rywalizacja rozstrzygnie się w kilku dyscyplinach. Oczywiście najbardziej liczymy na Justynę Kowalczyk, jednak warto wspomnieć o innych medalowych szansach, które z każdym dniem stają się coraz bardziej realne.
Mowa o skoczkach narciarskich. Polska kadra, po fatalnym rozpoczęciu sezonu, z każdymi kolejnymi zawodami robiła postępy. Efekt jest widoczny, bowiem kilka ostatnich pucharów, poza pomniejszymi niepowodzeniami, przyniosło naszym powody do radości. Reprezentanci Polski mają najczęściej stuprocentową skuteczność, jeśli chodzi o kwalifikacje i niewiele mniejszą, gdyby skupić się na konkursach głównych.
Na początku stycznia opublikowałem pierwszą część mojego artykułu, poświęconego najlepszym filmom minionego roku. Po opisaniu tytułów z miejsc 15.-6, czas na pierwszą piątkę.