Witam Was serdecznie w ósmym już odcinku cyklu „Gadżety na farbę”. Było wiele kręcących się luf, był support z powietrza, wyprowadziliśmy na paintballowe pole ciężkie gąsienice, ustawiliśmy wieżyczkę, boomheadshotowaliśmy Bazooką Nekromorfy, ciepaliśmy granatami, podkładaliśmy miny. Co dzisiaj Rojcio dla Was zmalował? Co powiecie na połączenie zdalnie sterowanego pojazdu z profesjonalnym markerem paintballowym? Otrzymamy mobilną wieżyczkę - rododen... DRONA!
Dzisiejszy gadżet na farbę posiada bardzo podobny system działania, co helikopter z odcinka trzeciego. Jest on również jakby połączeniem opisanej kiedyś wieżyczki ze wspomnianym śmigłowcem. Różnica polega na tym, iż sterujemy czymś, co porusza się po ziemi - nie w powietrzu. Mamy więc mobilną, zdalnie sterowaną podstawę będącą fundamentem całej konstrukcji. Część górną stanowi wieżyczka z wmontowanym markerem. Zestaw zawiera również Loader z amunicją oraz butlę CO2 lub HP, dzięki której kulki mogą być odpalane. Wyposażenie dodatkowe stawią specjalne wizjery (termo- i nokto- ), lunety, kolimatory, lasery i latarki. Całość jest ze sobą specjalnie, konstrukcyjnie zintegrowana i programowo połączona. Dronem sterujemy radiowo (R/C - Radio Controled) - bez żadnych kabli. Piloty, którymi tego dokonujemy posiadają odpowiednie przełączniki odpowiadające za trzy elementy. Chodzi o poruszanie się podstawą napędową (koła lub gąsienice), celowanie wieżyczką i strzelanie z niej paintballowym pistoletem. Całość trzeba odpowiednio zaprogramować, ustawić, skalibrować i co najważniejsze - w akcji umiejętnie skoordynować. Podzielność uwagi i zręczne palce okażą się więc na wagę złota.
Sam układ i jakość kół lub gąsienic jest równie istotny co marka zaimplementowanego markera. Dron powinien potrafić poruszać się po każdej powierzchni (za równo leśnej - ziemia/trawa, jak i urbanowej - beton/cegły/drobne terenowe przeszkody). Nierzadko piloty sterujące naszym robotem, wyposażone są w specjalistyczne ekrany połączone z kamerą zamontowaną na Dronie. Ułatwia to nawigację, gdy tracimy z oczu sterowany przez nas Dron lub gdy chcemy wjechać nim w miejsce trudno dostępne dla człowieka.
Pora na stały punkt programu – filmiki, czyli dość wordowskich znaków, pora na kilka filmowych przysmaków! Zobaczmy dzisiejsze cacuszko w akcji.
Test jazdy, obrotu wieżyczką i celowania w statyczny punkt
Ten sam Dron co powyżej, lecz z widoku FPP, dzięki kamerce
Bardziej zaawansowana wersja poprzedniego modelu
Bardzo porządny Dron, wszechstronny test wielu elementów
Jak to wygląda od środka, jak to działa na zewnątrz, super pokaz, fajna nuta
Miazga na koniec, czyli przykład na to, że Dron pomóc nam może w różnych sytuacjach
Jak widzicie, gadżet wręcz miażdżący pod względem cynku, bajery i efekciarstwa. Pytanie tylko, czy aby na pewno tak niezbędny na paintballowym polu? Efektywność czy efektowność? Czego jest więcej? Mały jest. OK. Nie będzie więc łatwo go trafić, wleźć, też wlezie tam gdzie my nie możemy. Można więc fundnąć komuś małego suprajsa. Jest jednak głośny i ktoś nim w końcu steruje. Usłyszymy go w porę, więc odpowiednio wcześniej zlokalizujemy. Zestrzeli się operatora i wyłączy się tym samym Drona z gry (lub się go przejmie). Gadżet fajny. Pod warunkiem, że ktoś go ma i pozwoli się nam pobawić lub urozmaici tym oryginalnym elementem wyposażenie pola, by frajdę miał każdy. Ale czy samemu się w to pakować? Niekoniecznie.
5/10 WICHAJSTRÓW MROKU!
Poznaliście Pana Drona. Jak tam wolę jednak sam szarżować, niż czymś sterować. Dalej jednak w tych kwestiach bardziej ufam sobie, niż maszynom. Nieważne. Co za tydzień? Postrzelamy z łuku. WHAT!?! Właśnie tak. Z łuku na farbę:P A więc... strzała! Do następnego!
P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebook'u, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO
Gadżety na farbę: