Koreańczycy planują zdominować WCS. Nie tylko w swoim kraju
Jagten czyli Polowanie - wielkie kino z małego kraju
Blizzard budzi się z zimowego snu. Teraźniejszość i przyszłość StarCrafta II
Recenzja BioShock: Infinite - kandydat na najbardziej przecenioną grę roku?
The Free Bundle #5 - kolejna paczka darmowych gier indie
Pierwszy zwiastun The Wolverine nie przyspiesza mi tętna
Dziś w NienażartyTV mam zaszczyt zaprezentować Wam Alpha Protocol. Tytuł ten moim zdaniem został bardzo niedoceniony. Warto zapoznać się z nim, tym bardziej że obecnie kosztuje on grosze (sam kupiłem na wyprzedaży na Steam za około 8 euro).
Moim zdaniem, w prezentowanym fragmencie nie znajdują się spojlery, które zepsują Wam zabawę, jeżeli zachęceni materiałem zdecydujecie się kupić Alpha Protocol. Oczywiście nie ma możliwości przedstawienia tak długiego gameplay'u, zupełnie nie przedstawiając fabuły. Żeby nie było - ostrzegałem.
NienażartyTV prezentuje "Drogę do ligi diamentowej"! Epicka opowieść o poświęceniu (wolnego czasu), miłości (do Starcrafta II), odwadze (prowadzącej często do sromotnych porażek), oraz walce (to akurat jest oczywiste).
W piątym odcinku pokażę Wam technikę nazywaną "6rax". Jest to jeden z najbardziej skutecznych rushów, jakie można zastosować w Starcraft II. Jest jednak kilka rzeczy, które trzeba wiedzieć, żeby skutecznie "6raxa" stosować.
Widząc sukces League of Legends, twórcy konkurencyjnej gry z gatunku MOBA postanowili pójść po rozum do głowy i przejść na taki sam model budżetowy co ich koledzy z Riot Games. Od dziś Heroes of Newerth jest więc grą free-to-play. Co to w praktyce oznacza?
Trzy pary prawdopodobnie najładniejszych butów na świecie stała się własnością jednego z użytkowników serwisu Reddit. Unikalne Nike'i, inspirowane rasami, które pojawiają się w Starcraft II zostały zamówione w serwisie Diverstile.com specjalizującym się w robieniu ubrań na zamówienie. Nie padła kwota jaką przyszło szczęśliwemu posiadaczowi zapłacić za te cudeńka, jednak na stronie sklepu możemy przeczytać, że cena butów na zamówienia waha się od 300 do 1000 dolarów. W rozwinięciu newsa znajdziecie dużą galerię.
Stanisław Lem powiedział kiedyś „Nigdy nie zdawałem sobie sprawy jak wielu jest idiotów na świecie, dopóki nie zacząłem korzystać z Internetu”. Prawda ta, jawi mi się z biegiem lat coraz jaskrawiej, wraz z upowszechnianiem się for internetowych, chatów, itp. Na coraz większą część Internetu mają wpływ szarzy użytkownicy. Możliwość dodawania komentarzy pod materiałami publikowanymi przez redaktorów to już absolutny standard. Każdy duży serwis musi mieć swoje forum internetowe.
Najwyższą formą podążania za trendem, który w żargonie komputerowym nazywany jest zgrabnie „Web 2.0” są jednak portale społecznościowe. Materiały w nich publikowane są dziełem wyłącznie użytkowników, ewentualna dodatkowa wartość jest marginalna i nie wpływa na ideę, która przyświeca danej usłudze (na przykład gry na Facebooku). Osobiście nie mam nic przeciwko portalom społecznościowym. Chat z Facebooka, mimo swojej (do niedawna) skrajnie ubogiej użyteczności zupełnie wyparł Gadu-Gadu z mojego życia. Łatwo umówić się ze znajomymi, można zagaić rozmowę widząc, że taki-a-siaki kumpel polubił artystę, którego fanem jesteśmy od lat. Użyteczności jest mnóstwo i nie chce mi się ich wszystkich wymieniać, bo to nie jest tematem tego felietonu. Mam jednak problem z tym, że Facebook odarł mnie ze złudzeń dotyczących niektórych moich znajomych. Nie miałem pojęcia jakimi są frajerami!
NienażartyTV prezentuje "Drogę do ligi diamentowej"! Epicka opowieść o poświęceniu (wolnego czasu), miłości (do Starcrafta II), odwadze (prowadzącej często do sromotnych porażek), oraz walce (to akurat jest oczywiste).
Już nic mnie chyba nie zdzwi. To pierwsze o czym pomyślałem, kiedy przeczytałem o dwojgu młodych ludzi z Chin - Li Lin i Li Juan, którzy sprzedali swoje dzieci, żeby mieć pieniądze na granie.
Jak możemy przeczytać, para poznała się w 2007 roku w kafejce internetowej i połączyła ich m.in. miłość do gier sieciowych (można przypuszczać, że chodzi o jakieś MMO) . Rok później doczekali się pierwszego dziecka - syna, nie wpadli jednak jeszcze na to, żeby go sprzedać. Dopiero po urodzinach córki postanowili znaleźć kupca. Dziewczynka została sprzedana za mniej niż 500$.
NienażartyTV prezentuje "Drogę do ligi diamentowej"! Epicka opowieść o poświęceniu (wolnego czasu), miłości (do Starcrafta II), odwadze (prowadzącej często do sromotnych porażek), oraz walce (to akurat jest oczywiste).
W tym odcinku zmieniłem nieco formułę, dostosowując się do uwag części z Was i komentuję nie na żywo, a replay'a. Postanowiłem, że będę dobierał formę odcinka w zależności od nastroju, a wczoraj kiedy nagrywałem ten odcinek byłem tak strasznie... zmęczony. W Szczecinie odbywał się w ten weekend dwudniowy festiwal klubowy - Boogiebrain, więc sami rozumiecie :)
Kilka dni temu skończyłem L.A. Noire, grę o której moim zdaniem za mało się mówiło, albo poleciało się po łebkach i huzia do przodu, jest mnóstwo innych produkcji, które trzeba sprawdzić a terminy gonią! Moim zdaniem warto się jednak zatrzymać na chwilę i pozwolić sobie na kilka minut refleksji nad tym przypadkiem, ponieważ jest to podręcznikowy przykład zmarnowanego potencjału. Mało tego – niepotrzebnie zmarnowanego potencjału. Podjęcie kilku decyzji na etapie projektowania i podjęcie odrobiny dodatkowego wysiłku mogłoby przynieść prawdziwie nową jakość, na którą czekaliśmy.
Pewnie większość z Was wie, że L.A. Noire w swojej budowie przypomina serial. Albo może raczej ma przypominać, ponieważ pracownicy Team Bondi pracowali chyba tak ciężko, że ostanim odcinkiem serialu jaki oglądali był pilot Mody na Sukces. Ktoś powinien był wykrzyczeć Brendanowi McNamarze prosto do ucha, że kontruowanie bohatera w serialach jest nieco specyficzne. O ile w filmie jeszcze przejdzie, gdy o głównym bohaterze nie wiemy nic, nie dotykają nas jego problemy, czy nie skupia się na nim nasza uwaga, to w serialu wręcz przeciwnie. Podam za przykład serial Dr House. Pierwsze kilkanaście odcinków, no góra dwa sezony można obejrzeć dla dobrych dialogów ale na dobrą sprawę, jeżeli nie zżyjecie się z głównymi bohaterami, to NIE MA MOWY, żebyście obejrzeli siedem sezonów. Każda konwencja prędzęj czy później znudzi się widzowi. A i scenarzysa z każdym odcinkiem ma coraz trudniejsze zadanie, bo kolejny żart nie może odbiegać „śmiesznością” od poprzedniego. Nie wiem czy podobnie jak ja cieszyliście się, kiedy Gregory House (uwaga spoiler!) zaczął umawiać się z Cuddy. Serial po jakimś czasie musi zacząć grać na naszym przywiązaniu do bohaterów. L.A. Noire nie dotyka tematu głównego bohatera, Cole’a Phelpsa przez ¾ gry, a i później robi to w niewystarczającym stopniu. A szkoda.
NienażartyTV prezentuje "Drogę do ligi diamentowej"! Epicka opowieść o poświęceniu (wolnego czasu), miłości (do Starcrafta II), odwadze (prowadzącej często do sromotnych porażek), oraz walce (to akurat jest oczywiste).
W tym odcinku prezentuję swoją znakomitą improwizację wokalną oraz udzielam życiowych rad dla dzieci młodszych i starszych. Mam wrażenie, że jest o niebo lepiej niż poprzednio. Jeszcze ze trzy odcinki i będzie zupełna swoboda w mówieniu i graniu jednocześnie :)
NienażartyTV prezentuje "Drogę do ligi diamentowej"! Epicka opowieść o poświęceniu (wolnego czasu), miłości (do Starcrafta II), odwadze (prowadzącej często do sromotnych porażek), oraz walce (to akurat jest oczywiste).
Należę do pokolenia Harrego Pottera, przyznaję to bez bicia. Podlotkiem będąc czytałem w kółko wszystkie części z zapartym tchem, a na pierwszych trzech filmach byłem na nocnej premierze. Z czasem mój zapał nieco ostygł, jednak Harry Potter pozostanie dla mnie symbolem młodości, podobnie jak Pokemony, Kapitan Tsubasa, Dragon Ball, granie w piłkę na podwórku, czy boje z ojciem o to, żebym mógł grać po 22. Powodowany tym sentymentem, a także stojąc w obliczu zwolnienia się rezerwacji, postanowiłem wybrać się na nocną premierę filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: część II. Doszedłem do wniosku, że symboliczne zakończenie pewnego etapu, wypada uhonorować małym poświęceniem, jakim było zrezygnowanie z kilku godzin snu.
Na szczęście nie zawiodłem się. Harry Potter i Insygnia Śmierci: część II to wspaniałe zakończenie jednego z największych popkulturowych fenomenów naszych czasów. Możecie tego nie pamiętać ale kiedy pierwsza część miała swoją premierę opinia publiczna była zszokowana popularnością książki wśród młodzieży. Dużo mówiło się wtedy o tym, że autorka przekonała do słowa pisanego miliony dzieci. Można się zapierać, że historia Chłopca Który Przeżył jest miałka, łzawa, czy brakuje jej nieco realizmu, jednak trzeba przyznać - w świecie wykreowanym przez J.K. Rowling jest magia.
Pierwszy materiał filmowy z moim udziałem debiutuje na YouTube! No dobrze, nie pierwszy w ogóle, ale pierwszy na Gameplay'u. NienażatyTV staje się faktem i mam nadzieję, że uda mi się od czasu do czasu publikować różnego rodzaju materiały, głównie nagrywane na żywo podczas gry. Dziś prezentuję League of Legends, grę typu MOBA (massive online battle arena), którą być może kojarzycie. Gra jest dostępna za darmo na stronie producenta, więc jeżeli nie macie ochoty, to możecie darować sobie oglądanie moich zmagań przez 45 minut, uwierzyć mi na słowo i po prostu przystąpić bezpośrednio do ściągania LoLa.
Wszystkie filmiki dostępne są w rozdzielczości 720p (z trybun rozlega się "oooooch"), niestety jakość jest raczej średnia, a to z tego powodu, że pogubiłem się nieco i skonwertowałem matieriał jakieś cztery razy... W związku z tym jeżeli włączycie fullscreena, to możecie doznać małego szoku. Następnym razem postaram się, żęby pikseloza nie była widoczna.
Ach, ileż to okazji się ostatnio zdarza, żeby popuścić wodze fantazji. Najbardziej mokre sny prawdziwego nerda zdają się być na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko sięgnąć... wyobraźnią. Podobnie jak plotki o PlayStation 4 w 2012 roku, tak i wizja możliwości uruchomiania gier z Xboksa 360 na PC wydaje się być nieprawdopodobna. Ale właściwie... dlaczego?
Porzućmy na chwilę kwestie techniczne, ponieważ, przyznaję się, nie znam się na nich. Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, czy stworzenie emulatora, bądź przeniesienie w jakiś inny sposób gier na komputery wyposażone w Windows 8 jest możliwe, czy nie. Podjerzewam jednak, że tak ponieważ gdyby przeciętny komputer (mówiąc przeciętny, mam na myśli kupiony w Polsce za 2,5-3 tys. zł.) nie byłby, chociażby hipotetycznie, w stanie spełnić tego zadania, zdaje się, że ta plotka nie miałaby nawet prawa się urodzić. Specjaliści z Insideris, czy Teknylate popukaliby się w czoło i odesłali swoje anonimowe źródła do psychiatry. Abstrahując więc zupełnie od technicznego żargonu, zastanówmy się nad dwoma kwestiami. Po pierwsze - co Microsoft może zyskać na wprowadzeniu takiej funkcji do Windowsa 8? Wiadomym jest przecież, że korporacja taka jak gigant z Redmond nie działa charytatywnie. Wszystko co robią jest wielokrotnie wyliczane przez analityków i podejrzewam, że istnieje nawet wykres, którym sztaby specjalistów obrazują stosunek między ilością pieniędzy wpakowanych w akcje charytatywne, a jakiegoś rodzaju punktami popularności, w postaci których przedstawiają wizerunek firmy. Drugą kwestią jest – co mogą zyskać (a może stracić?) na tym gracze? Ta kwestia z pewnością bardziej dla nas nurtująca, dlatego zajmę się nią w pierwszej kolejności, w myśl zasady „im dłuższa ściana tekstu, tym mniej Czytelników dotrwa do końca”.
Witajcie w pierwszym odcinku Internetowych Fraszek! Kilka dni temu zobaczyłem w Sieci kilka naprawdę świetnych rzeczy i bardzo żałowałem, że nie mogę ich opublikować na gameplay'u, ponieważ były zwyczajnie zbyt "popierdółkowate". Postanowiłem jednak do tamtej pory "zbierać" ciekawostki z Internetu i obecnie mój komputer skrywa w swoich trzewiach sporą ilość obrazków, linków do filmików na YT, itp. Na tyle dużo, że gdybym miał wrzucić wszystko, prowdopodobnie stworzyłbym najdłuższy post w historii gameplay'a. Dlatego też tym razem ograniczam się i czekam na uwagi :) Jeżeli chcecie więcej - dajcie znać, następnym razem będzie więcej. Jeżeli to wszystko już widzieliście i uważacie, że repostowanie nie ma żadnego sensu, to też dajcie znać, może się zdarzyć tak, że Internetowe Fraszki #1 będą pierwszym i ostatnim odcinkiem.
Na początek coś dla ducha :)
Batman: Arkham City to jedna z tych gier, którym warto poświęcić każdą ilość miejsca na stronie. Dlatego też nie zrażony faktem, że eJay ledwie kilka postów temu dawał upust swojemu entuzjazmowi skierowanemu w stronę produkcji studia Rocksteady, postanowiłem pociągnąć temat człowieka-nietoperza. No, może "pociągnąć" to za dużo powiedziane, bo mam zamiar tylko wrzucić najnowszy trailer i okraszyć go kilkoma zdaniami (zbędnego) komentarza.
Pora na kolejny odcienek z cyklu "Sathorn doradza jak właściwie wydać kilka złotych". Dziś polecę Wam grę, którą absolutnie musicie kupić, jeżeli lubicie klimaty zombie-apokalipsy. Poważnie. Nie, serio, musicie, nie ma innej opcji. Jeżeli nie macie karty do płacenia w Internecie, to pożyczcie ją od kogoś. Albo zaczepiajcie ludzi na ulicy i o to proście. Produkcja Blendo Games to mokry sen każdego fana apokalipsy zombie.
Atom Zombie Smasher, czerpie z ogranej, ale jakże fascynującej wizji, jaką jest inwazja pożeraczy mózgów. Wirus zamieniający ludzi w żądne ludzkiego mięsa potwory, rozprzestrzenia się po fikcyjnym kraju, a naszym zadaniem jest ewakuacja jak największej ilości ludzi oraz jak najefektywniejsze zabijanie głodnych mózgu umarlaków. Robimy to odpowiednio umiejscowiając punkty ewakuacyjne, tak aby jak najwiękcej cywilów miało możliwość ucieczki z zainfekowanej okolicy, oraz ustawiając oddziały najemników, które zajmują się eksterminacją zainfekowanych i kupują nam czas, niezbędny do uratowania ludzi. Poza tym używamy także specjalnych umiejętności, takich jak wabiki, ataki artylerii, czy tytułowa głowica atomowa.
Na pewno słyszeliście plotki dotyczące faktu, jakoby PlayStation 4 miało zadebiutować w przyszłym roku. Oczywiście te doniesienia brzmią niedorzecznie i momentalnie posypały się argumentacje redaktorów wielu serwisów, a także samych graczy, obeznanych w rynku gier wideo, wykluczające taką możliwość. Z grubsza rzecz biorąc, te osoby mają jak najbardziej rację. Wydawałoby się niewiarygodne, żeby Sony postanowiło wypuścić na rynek nową konsolę w momencie, w którym stara dopiero co zaczęła na siebie zarabiać.
Popuśćmy jednak wodze fantazji i załóżmy, że te doniesienia są prawdziwe. Zastanówmy się, co mogłoby spowodować taką, a nie inną decyzję Sony. Co japońska firma mogłaby zyskać, gdyby faktycznie wprowadziła do sprzedaży PlayStation 4 w 2012 roku?
Zgodnie z zapowiedzią polecam Wam kolejną niezależną gierkę, która jest aktualnie przeceniona na Steamie. Jeszcze przez nieco ponad dwie godziny można nabyć Defence Grid: The Awakening za 2,24 euro, czyli około 10zł.
Kim jest Benjamin Paul Ballance-Drew, znany jako Plan B? Raperem? Wykonawcą soulowym? Ci z Was, którzy już znają tego osobnika wiedzą, że zaszufladkowanie go to zadanie niezwykle trudne. Myślę, że w przypadku Plan B najlepszym określeniem będzie po prostu – artysta. I to artysta niesłychanie utalentowany i wszechstronny.
W początkach swojej kariery Plan B, kiedy był kojarzony wyłącznie jako raper, nie osiągnął większych sukcesów. Jego solowy album Who Need Actions When You Got Words nie sprzedał się zbyt dobrze i chociaż dziś wiele osób zwraca uwagę na to wydawnictwo, to trzeba otwarcie powiedzieć, że dzieje się tak w dużej mierze dzięki sukcesom, które Plan B osiągnął później.
Warto zainteresować się wielkimi finałami w pełni profesjonalnej polskiej ligi e-sportowej. Po dlugim okresie rozgrywek grupowych, a następnie play-offów, wyłoniono pary, które jutro zmierzą się w Zabrzu i powalczą nie tylko o tytuły niekwestionowanych czempionów naszego kraju, ale także spore pieniądze.
Gry odbędą się na pięciu platformach: FIFA 11 (PC), FIFA 11 (PS3), FIFA 11 (X360), Starcraft II, oraz Counter -Strike 1.6. Pula nagród w całym sezonie wyniosła 25 tys. złotych. Trzeba jednak pamiętać, że tę kwotę podzielono na wiele kategorii. Mimo to, nagrody za pierwsze są, jak na polskie waruki, wysokie. Dla mistrzów CSa przewidziano 5000 złotych, natomiast na najlepszego gracza SCII czeka 1 800zł. Do tego należy też dodać nagrody rzeczowe. Warto zajrzeć na stronę organizatora i rzucić okiem na listę finalistów wszystkich eventów, jakie będą jutro miały miejsce. Tam też znajdziecie harmonogram rozgrywek.
Witajcie, nazywam się Kamil i muszę Wam coś powiedzieć. Jestem uzależniony od kupowania gier niezależnych za pośrednictwem platformy Steam, przy okazji takich czy innych promocji. Mam ich tak dużo, że części z nich nigdy nawet nie uruchomiłem, bądź skończyłem zabawę z nimi po paru minutach. Przez kilkanaście najbliższych dni na wspomnianym Steamie będzie trwała letnia wyprzedaż, a to oznacza, że moja biblioteka gier wzbogaci się o kilkanaście nowych tytułów. W związku z tym w najbliższych dniach pewnie ukaże się kilka wpisów, w których będę Wam polecał (bądź odradzał), zakup takiej czy innej produkcji.
Ze swojego pierwszego zakupu jestem bardzo zadowolony. BIT.TRIP RUNNER to gra w założeniach podobna, do wspominanego kilka dni temu Robot Unicorn Attack. Postać którą sterujemy biegnie w prawo, a my możemy tylko częściowo kontrolować jej zachowanie, np. skakać, ślizgać się, czy kopać. Celem gry jest dotarcie do końca poziomu, jednak jakikolwiek błąd sprawia, że musimy zaczynać od początku. Gra bardzo przypomina, popularną na smartfonach, The Impossible Game.