Witajcie. W jakie gry gracie tym razem? Jeśli o mnie chodzi, to po ukończeniu Umineko nie wiem za bardzo nad jaką grą się skupić, więc wzorem demonicznej ruletki, w której celem jest śmierć lub życie członków rodu Ushiromiya postanowiłem uczynić podobnie z grami, które spędzają mi sen z powiek w 2019r. Jeśli odpalę chociaż jeden tytuł z poniższej listy, to uznam weekend za udany. Dziś w programie: Clannadx2, Yakuza 0, XCOM Enemy Unknown, Mass Effect 2, LittleBigPlanet 2, Umineko, Metro 2033 i Tales of Vesperia.
Wpis zawiera poważne spoilery i czytasz go na własną odpowiedzialność.
Filmy biograficzne z reguły są tak ciekawe, jak postać w nich prezentowana. Czasami mniej efektowny życiorys można ubrać w atrakcyjną formę, by widzowie dopisali. Ale można też trafić w dziesiątkę pod każdym względem, jak to uczynił Adam McKay filmem Vice. Dick Cheney to arcyciekawy koleś, a gotowe dzieło jest teledyskową bombą, która skutecznie bawi się formą, nie tracąc przy tym zbyt wiele ze sfery czysto informacyjnej. Ale nie powinno to dziwić - trzy lata temu McKay zrobił dokładnie to samo filmem Big Short.
Vice to nakreślona grubymi pociągnięciami filmowego pędzla polityczna satyra skupiająca się na postaci wiceprezydenta Dicka Cheneya, gościa stojącego w cieniu George'a W. Busha i mającego dużo większy wpływ na politykę kraju (a w konsekwencji losy całego świata), niż się wydawało. Dziś mówi się, że Cheney to najsilniejszy "wice" w całej historii USA. W filmie zobaczymy, kim był i w kogo musiał się zmienić, by trafić na karty historii.
Już niedługo Resident Evil 2 powróci w glorii i chwale, by z sentymentem uderzyć graczy, którzy przeżywali już przygody Leona i Claire w 1998 roku, a także wszystkich tych, dla których wizyta w Racoon City będzie nowością. Zapowiada się jeden z największych hitów roku. Pozwólcie wprowadzić się nieco w odpowiedni nastrój, wsłuchując się w audiobooka na bazie klasycznego RE2 sprzed lat.
Witam i zapraszam do przeczytania kolejnej odsłony Japan News. Tym razem będzie odrobina wiadomości ze świata mody, kilka bardziej poważnych tematów oraz kilka pomysłów na zakupy przed 14 lutego.
Ostatnie kilka lat to całkiem przyjemny czas dla fanów staroszkolnych FPP. Scena indie dostarczyła nam masę produkcji inspirowanych klasykami jak Doom czy Quake. Nawet deweloperzy z segmentu AAA eksperymentują z powrotem do gier FPS nastawionych na akcję i ostrą rozwałkę. Polskie 2084 zanosi się na kolejny produkt idący właśnie w tą stronę. Strzelanie i hackowanie w biegu w cyberpunkowym klimacie. Czy zanosi się na to, że to Polacy staną się growymi ekspertami od gatunku stworzonego przez Williama Gibsona?
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej