Boom na Wiedźmina dopiero się zaczyna! - Piras - 13 lipca 2015

Boom na Wiedźmina dopiero się zaczyna!

Zakończenie wspaniałej serii? Koniec z Wiedźminem? Nic z tych rzeczy, po kilku latach Białego Wilka na rynku growym dopiero teraz marka ta zyskała w oczach graczy z całego świata. Potwierdzają to liczby, ale również opieka nad marką Wiedźmin ze strony CD Projektu. Najpierw Gwint, potem akcja z Platige Image. Coś jest na rzeczy.

Na wstępie proszę, abyście potraktowali ten wpis jako głośnie przemyślenia, bo mimo iż zapewne na pewniaka coś śmiałego napiszę, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że będą to błędne słowa, nijak nie powiązane z rzeczywistością, która nadejdzie.

Nie trzeba specjalnie wnikać w losy najnowszej rodzimej produkcji czy samej marki, bowiem każda najmniejsza nowinka zostaje automatycznie powielana przez multum serwisów w postaci solidnego spamu na fejsbukowym wallu, bądź po prostu zajmuje czołówkę na owych serwisach. Dlatego więc nie będę opisywał treści kolejnych nowin, a jedynie je przytoczę i przeanalizuję. Zacznę prozaicznie, bo od ciekawej inicjatywy uzdolnionej ekipy, która wzięła się za oderwanie od Wiedźmina gry w Gwinta. O dziwo wszystko wyszło sprawnie i nad wyraz imponująco, zresztą… Gwint jako osobna gra na necie z automatycznym dobieraniem towarzysza, coś pięknego. Długo to nie trwało, CD Projekt błyskawicznie upomniał się o prawa autorskie i zgodnie z prawem unicestwił internetowego Gwinta.

źródło: gamezone.com

Jakie z tego wnioski? Stworzenie takiej strony wręcz wisiało w powietrzu, ta wewnątrz-growa gierka jest naprawdę przemyślana, stylowa i chce się w nią grać. Tak potężne zainteresowanie być może nie było spodziewane, ale teraz społeczność jasno i klarowanie pokazała czego pragnie. Wiedźmin jako elektroniczna czy fizyczna rozrywka szybko się nie skończy, a zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że właśnie przeżywa lata świetności. Gra w gwinta w postaci planszówki? Prozaiczne, ale łatwe w realizacji, a zysk murowany. Bo co, nie kupilibyście? Sam bym pewnie kupił.

Względem tego okresu świetności, wcale nie są to lekkie słowa. Zgadnijcie bowiem, co wyłoniło się na liście książkowych bestsellerów w Ameryce zaraz po premierze Wiedźmina 3? Nie wiem jak tam Sapkowski się jeszcze trzyma, ale mimo podziału profitów z CD Projektem, myślę, że co najmniej wyszło mu to na dobre.

What a lovely day!

I co dostajemy na koniec? Okazuje się, że Platige Image(czy tam Films) wcale nie działa w porozumieniu z CD Projektem przy produkcji zapowiedzianego przed rokiem, filmowego Wiedźmina. Ba! Ludzie z CDP nawet nic o tym nie wiedzą, wiec raczej nie ma co oczekiwać debiutu z międzynarodowym tytułem „The Witcher”, co zresztą jasno podkreśla Adam Kiciński. Czy Platige dogada się z twórcami Wiedźmina? Tutaj są dwie opcje. Albo w rzeczywistości ten film po prostu jeszcze nie powstaje, albo Platige po prostu nie chce tego zrobić. Gdyby miałby to być filmowy Wiedźmin, jakiego oczekują w CD Projekcie(po potężnym wzroście popularności), to obie firmy błyskawicznie by się dogadały.

Sądzę więc, że Bagiński szykuje po prostu dobrą, acz niskobudżetową animacje, a CD Projekt zbiera się do zrobienia(bądź zleceniu stworzenia) czegoś znacznie większego. Będzie dużo Wiedźmina. Na pecetach, na konsolach, na półkach, w kinach i nie tylko. Zresztą inny scenariusz z wielu względów byłby po prostu nielogiczny, a na pewno nieracjonalny.

Wystarczy tu kliknąć i polubić, a z całą pewnością również Cię polubię.

Piras
13 lipca 2015 - 21:12