Nowa gra o wojnie w Afganistanie (tak jakby) i 9. rocznica Operacji Red Wings - DM - 28 czerwca 2014

Nowa gra o wojnie w Afganistanie (tak jakby) i 9. rocznica Operacji Red Wings

źródło: board.trekkingthai.com

Dziś mija dokładnie 9 lat od Operacji Red Wings - jednego z najtragiczniejszych dni dla Navy Seals i formacji Nightstalkers. Misji, która pochłonęła 19 ofiar w ciągu jednego dnia. Szczegóły wydarzeń są szeroko znane dzięki wydanej także i u nas książce oraz niedawnej premierze filmu "Ocalony". Wiele profili na Instagramie i stron facebookowych pęka dziś od zdjęć jak powyżej, ludzie w USA biegną w podwójnych maratonach, zbierają pieniądze na różne fundacje weteranów pod znakiem uczczenia tego dnia. Opis przebiegu misji (jeden z moich pierwszych tekstów tutaj), non stop (od listopada!) utrzymuje się na liście najbardziej popularnych na blogu S&K (dziękować!) - dlatego warto w taki dzień po raz kolejny nawiązać do tamtych wydarzeń - tym razem pewnym projektem...

Przebieg Operacji Red Wings
Recenzja filmu "Lone Survivor" - "Ocalony"
Historia jednego dnia i jednej operacji amerykańskich żołnierzy, tak dobrze znana poza granicami Ameryki - i to nie tylko dzięki filmowi, jest też dobrym pretekstem by trochę ponarzekać na polską rzeczywistość w tej kwestii. Od dwunastu lat nasi żołnierze uczestniczą w niebezpiecznych misjach w Iraku czy Afganistanie, z pewnością wielu z nich dokonało jakiś bohaterskich czynów - jednak mało kto w kraju ma o tym jakieś pojęcie. Armia nie chwali się jakoś takimi rzeczami, media chętnie opisują tylko skandale w stylu masakry w Nangar Khel. Czy winę tylko ponoszą żołnierze, nie opowiadający swoich historii w dobrze napisanej książce?

Zapewne nie do końca. Amerykańscy żołnierze otrzymują za swe bohaterstwo Medal of Honor - najwyższy order wojskowy, a odznaczeni nim są w kraju znani i cieszą się wielkim szacunkiem.  My też mamy polski "medal honoru" - Virtuti Militari - najwyższe polskie odznaczenie wojskowe i najstarsze na świecie z nadawanych do chwili obecnej. Virtuti Militari - tak jak Medal of Honor - również nadawany jest wybitne zasługi/czyny w boju. Niestety - pomimo wieloletnich zabiegań i apeli Stowarzyszenia Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari - czyli samych odznaczonych - aby VM był nadawany również za męstwo w wojnie z terroryzmem czy misje pokojowe - politycy i historycy siedzący z nosem w książkach są temu przeciwni. Twierdzą, że to odznaczenie za działania na wojnie, a Polska nie jest w stanie wojny z żadnym krajem i nie ma potrzeby przyznawania odznaczenia. Weterani boją się, że order i pamięć o nim zginie wraz ze śmiercią ostatniego z nich. Trochę to smutne, że wola ryzykujących, a nawet oddających swoje życie żołnierzy, wola dowództwa sił zbrojnych i co najważniejsze - wola odznaczonych weteranów, którzy najlepiej wiedzą co znaczy bohaterstwo w walce i szacunek do niego - natrafia na mur niechęci ludzi, którzy o poświęceniu na polu bitwy nie mają żadnego pojęcia... Prezydent Kaczyński, podczas wizyty w Iraku, zapowiadał ustanowienie nowego odznaczenia VM za misje zagraniczne, ale nikt chyba nie podjął tego pomysłu.

Polscy komandosi w Afganistanie
źródło: wyborcza.pl

To może przybliżanie polskiego wojska poprzez filmy? Całkiem niezły serial - "Misja Afganistan" został zaprezentowany tylko na płatnym kanale premium, a wiec wąskiej grupie osób. Najpopularniejsze kanały ogólnodostępne nie pokusiły się o emisję (choć tu mogę się mylić), nikt nie sfilmował historii widowiskowego odbicia przez siły specjalne Jerzego Kosa w Iraku. Wszyscy za to znamy szczegóły kontrowersyjnej wymiany amerykańskiego żołnierza na 5 talibów.
Nawet gdybyśmy bardzo chcieli okazywać patriotyzm, być dumnym z naszych żołnierzy - to chyba mamy na to niewielkie szanse. Jeszcze przez długi czas o wiele łatwiej będą docierać do nas informacje o operacjach Amerykanów, a nie Polaków.

Polscy żołnierze przed amerykańskim Chinookiem
źródło: www.zoom.mon.gov.pl

Wracając do Operacji Red Wings (i brnąc dalej w popularności amerykańskich dokonań, a nie polskich...) - nie ma na razie widoków na nową grę FPP opartą na współczesnym konflikcie zbrojnym (Medal of Honor i Sześć dni w Faludży poddały się pod nawałem krytyki) - trzeba więc zrobić ją sobie samemu! Od jakiegoś czasu pracuję nad stworzeniem mini kampanii w edytorze ARMA 2 Operation Arrowhead, opartej właśnie na Operacji Red Wings i filmie "Lone Survivor". Istnieją już wprawdzie różne pojedyncze misje, bazujące na tej historii - ale są zrobione dość ogólnie i pobieżnie, skupiają się na samej akcji lub mają wiele nieadekwatnych elementów - nie spełniają moich "wymagań jakości". Aby zawrzeć jak najwięcej istotnych lub charakterystycznych cech - zdecydowałem się właśnie na kampanię, a nie na pojedynczą misję, choć wiele zadań będzie tam bez akcji, z nastawieniem na budowanie klimatu i całej otoczki.

Dbałość o szczegóły była też powodem wyboru ARMA 2 a nie ARMA 3. To właśnie w starszej wersji mamy do dyspozycji mnóstwo świetnych dodatków, zrobionych przez modderów, których jeszcze brakuje w najnowszej odsłonie. Kampania wymagać więc będzie setek megabajtów addonów, a paru i tak mi jeszcze brakuje (ale musiałbym je stworzyć sam... :)). Drugim powodem jest to, że dzięki DayZ - ARMA2 posiada prawie każdy, ARMA 3 tylko fani.
W grze będzie umieszczony oryginalny soundtrack z filmu oraz niektóre kwestie dialogowe - choć tylko słyszalne, to i tak prezentuje się to lepiej, niż wyskakujący tekst radio chatu w rogu ekranu. Każdy kto widział ekranizację, z pewnością dostrzeże wyraźną inspirację filmem (której nie ukrywam), zwłaszcza na początku. Końcówka będzie już jednak daleka od filmu, a bliższa rzeczywistości - wizja Petera Berga była czysto hollywoodzka i nie miała nic wspólnego z autentycznym zakończeniem. Asystujący cały czas przy filmie Marcus Luttrel, sam zgodził się na początku, że nie będzie upierał się w tych kwestiach i da reżyserowi wolną rękę, bo inaczej film by w ogóle nie powstał.

Do tej pory gotowe są trzy misje - wszystko to, co dzieje się do pierwszego kontaktu z wrogiem. Całość będzie składać się z 5 lub 6 epizodów. Najtrudniejsze zadanie przede mną to chyba właśnie sama strzelanina, odpowiednie wyważenie proporcji, aby nie było zbyt łatwo i aby misja nie była niemożliwa do skończenia. Największą wadą całego projektu jestem ja! Kompletnie nie mam (miałem) pojęcia o tworzeniu czegokolwiek w edytorze ARMA, czegoś bardziej złożonego od "player - wróg". Wszystkiego uczę się na bieżąco i testuje, i pewnie niedługo mogę się natknąć na poważniejszy problem, choć na razie wszystko (prawie) się udaje.
Gdyby jednak ktoś znał się dobrze na edytorze i skryptach, i był chętny do małej pomocy czasem, to zapraszam do komentarzy - będę bardzo wdzięczny!

Wykryte problemy/kosmetyczne wady do tej pory:
- twarze 4 członków zespołu są identyczne, mimo ustawionej "identity" i innych plików "face". Albo to kwestia złego wpisu, albo kwestia addonu
- nie mogę dodać magazynku do pistoletu P226 komendą addMagazine- wyskakuje komunikat "configbin entry not found" czy jakoś, przy innych przedmiotach działa, magazynki dodają się też, gdy jako gracz wybierzemy je "ze skrzyni"
- śmigłowce w cutscenkach od czasu do czasu zderzają się, ale to już chyba urok ARMY - a nie chcę by latały zbyt daleko od siebie
- dotarcie na misje odbywa się z lądującego śmigłowca - bardziej adekwatny byłby zjazd na linach, ale nie mam pojęcia jak to zaaplikować


Mam nadzieję, że całość ukończę jakoś w lipcu! W razie umiarkowanego sukcesu planuje też Operację "Anakonda", czyli ARMA wersję wydarzeń z Medal of Honor 2010.
Żaden ze mnie "youtuber - zagrajmer", więc filmik średni, ale pokazuje parę wycinków z dotychczasowych prac:

Red Wings to nie tylko historia czterech Sealsów, ale też ich kolegów  i załogi śmigłowca "Turbine 33" 160th SOAR Nightstalkers, która zginęła w brawurowej misji ratunkowej
DM
28 czerwca 2014 - 09:26