Wielka tajemnica - recenzja Kara no Shoujo
Steampunk w grach wideo - o Arcanum, Thiefie, Niebiosach Arkadii. O magii i parze.
Tactics Ogre: Let Us Cling Together - moja gra roku 2011
Pikselowa sztuka - recenzja Mother 3
Gry dla fabuły - czym są visual novels?
Retrospektywa: Planescape, gra w którą (wciąż) trzeba zagrać
Różnorodność jest potrzeba. Ile razy tylko rozmawiam o grach z moim znajomym będącym graczem starej daty, tyle razy kończy się na stwierdzeniu przez niego, że powinien być tylko PC, a konsole są niepotrzebnym sposobem zarabiania dodatkowej kasy na niewinnych graczach. Dodać należy, że znajomy nie posiadał nigdy konsoli, a podobny punkt widzenia często można zobaczyć u osób, które zostawiły swoje serce oraz drobne na klawiaturze i myszy.
Po materiałach prasowych spodziewałem się czegoś innego. Nie żebym był rozczarowany, bo wyprawa do dżungli w Tokio jest jedną z najbardziej nietypowych gier ostatnich lat, ale po prostu nie miałem w głowie wizji dużej dozy skradania połączonej z wykonaniem, które ciągle zapalało mi w głowie lampę o nazwie „Deadly Premonition”.
Yoghurt, w swoim naprawdę fachowym przeglądzie wizji religii w grach wideo, nie zwrócił uwagi na dwie bardzo ważne serie[1], które mają jeszcze inne spojrzenie na sprawy wiary. Nie obawiając się prezentowania nad wyraz oryginalnych jak na to medium koncepcji i nie idąc na kompromisy pokazują, że wiara ma tysiące obliczy. I że może być tematem przewodnim nad wyraz dobrych gier.
Lubię dalekie podróże. Także w grach wideo. Szczególnie, kiedy doznania płynące z przebywanej trasy są wybitne, a towarzysząca jej muzyka mocno pobudza moje zmysły. Nie dziwne, że Super Hang-On udało się zdobyć moje serce.
Im dłużej się zastawiam, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że Dark Scavenger jest jedną z moich ulubionych gier przygodowych. I jednym z ciekawszych RPGów w jakie grałem. Oraz numerem dwa jeżeli chodzi o takie mieszanki w ogóle. Po Radical Dreamers, ma się rozumieć, ale teraz to nie ważne. Bo Dark Scavengera możecie kupić za drobne.
Jest taka niepisana zasada, że gry możemy oceniać na dwa sposoby. Zarówno jako recenzenci jak i jako konsumenci wybieramy – albo oceniamy niezależnie od ich ceny, albo biorąc pod uwagę ich cenę. Chociaż może zabrzmi to śmiesznie, to naprawdę widziałem zażarte dyskusje między recenzentami o tym, czy do oceny liczy się cena gry. Bo przecież gry tanieją, bo promocje, bo po latach cena nieważna i tak dalej.
W Jet Set Radio nie grałem od lat. Zawsze zazdrościłem tej gry posiadaczom Dreamcasta, zaś jej sequela posiadaczom Xboxa. Jestem wielkim fanem SEGI i wielkim fanem Tonego Hawka – dlatego wyczekiwałem tego powrotu. I oto od dzisiaj grę można kupić w wersji na PlayStation 3 (posiadacze PS Plus), niedługo będzie dostępna na Xboxie 360 i PC. Jak po latach ma się Jet Set?
Nadchodzi nowe. Powraca stare. Dark Souls. Legend of Grimrock. Shin Megami. Wielkie RPGi dzisiejszych czasów udowadniają, że nie tylko jest miejsce na gry wymagające, lecz także, że jako gracze wciąż lubimy te same koncepty. Lubimy gry dobre.