Ktokolwiek widział ktokolwiek wie # S.W.I.N.E. 2 - barth89 - 23 sierpnia 2013

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie # S.W.I.N.E. 2

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie to cykl krótkich felietonów, w których poruszam tematykę popularnych kiedyś i obecnie tytułów i ich ewentualnych kontynuacji, o których nie wiemy absolutnie nic (być może nawet deweloperzy o nich też nic nie wiedzą) albo o których jakiś czas temu słuch zaginął. Nie wiemy czy powstaną, ale z całą pewnością wielu graczy czekałoby na te pozycje z zapartym tchem. Dziś zajmiemy się zapomnianą raczej grą S.W.I.N.E.

S.W.I.N.E. to wydany pod koniec 2001 roku RTS studia InnoGlow. Deweloperów tej zabawnej strategii kojarzymy dziś przede wszystkim dzięki serii Codename: Panzers. Co ciekawe, S.W.I.N.E. to ich pierwsza produkcja i trzeba przyznać, że był to debiut udany. Fabularnym uzasadnieniem zastanego w grze sporu między świniami i królikami jest przekroczenie króliczej granicy przez tych pierwszych. Nic szczególnego, prawda? Na szczęście sam gameplay całkowicie wynagradzał wszelkie fabularne uproszczenia i zapewniał masę dobrej zabawy wszystkim miłośnikom gier strategicznych. Podczas gry mogliśmy wcielić się zarówno w dowódcę królików (czyt. tej dobrej strony), jak i świń (ci źli). Każda ze stron dysponowała całkiem sporą ilością dostępnych pojazdów - zwiadowcze buggy, czołgi, lotnictwo, artyleria... Dochodziły do tego możliwe delikatne modyfikacje pojazdów oraz dołączane do pojazdów terenowych przyczepki umożliwiające na przykład naprawę uszkodzonych na polu bitwy sprzymierzonych pojazdów.

Gra była prosta, przyjemna i zabawna. Przyznam, że był to pierwszy w moim życiu RTS, do którego przysiadłem na dłużej, bez ślepego i bezmyślnego klikania w co i gdzie popadnie. S.W.I.N.E. kusiło też ceną, ponieważ produkcja InnoGlow dość szybko (i raczej niezasłużenie) trafiła do... kiosków, nie tylko w roli pełniaka do czasopism. Była to jedna z tych gier, które tkwiły na kioskowych witrynach dopóty, dopóki się nie sprzedały. Widniejący za szybą świński ryj (to nie obelga) z cygarem kusił mnie kilkakrotnie, jednak dopiero po kilku tygodniach postanowiłem kupić to dziwactwo i pogodzić (czy raczej w ogóle poznać) się z gatunkiem gier strategicznych. Całe szczęście, Ś.W.I.N.I.A. okazała się grą na tyle przystępną, że bez problemu radziłem sobie z 'ogarnianiem tematu'.

Czy S.W.I.N.E. ma w tej chwili przed sobą jakąkolwiek przyszłość? Cóż, gra należy już raczej do tych zapomnianych, ale delikatna zmiana konwencji chyba nie wyszłaby studiu InnoGlow tak bardzo źle. Ostatni Codename: Panzers - Zimna Wojna (wydane w 2009 roku) nie był grą złą, ale jeszcze jeden Codename: Panzers może się temu producentowi po prostu przelać. Jeśli S.W.I.N.E. 2 miałoby się kiedykolwiek ukazać to raczej nie jako gra AAA, ale raczej coś z innej półki jakościowej i cenowej. Czy to źle? Moim zdaniem nie. Z każdej strony zalewani jesteśmy kolejnymi falami indie, małymi gierkami dystrybuowanymi cyfrowo czy obietnicami z Kickstartera, więc może InnoGlow powinno zaryzykować i pójść właśnie w tę stronę? Ja Ś.W.I.N.I.Ę. pamiętam naprawdę pozytywnie i na pewno z zainteresowaniem przyglądałbym się postępom w produkcji sequela.

A czy wy pamiętacie S.W.I.N.E.? Zagralibyście w sequel?


Zachęcam też do zapoznania się z poprzednimi częściami felietonu:

# I.G.I. 3

# SWAT 5

# Mafia III

# Age of Empires IV

# GRID 2

# Need for Speed: Underground 3

 


<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
23 sierpnia 2013 - 22:54