Kochani. Krótko, częstochowsko, na temat i od serca:
Wszystkiego dobrego w Nowym, 2011 Roku!
W domu, pracy, szkole, na Uczelni. Byście wszędzie byli dzielni!
Samych celnych Hedshotów i wypaśnych mega dropów!
Noobodpornych pancerzy, niechaj każdy z Was celnie w ich łeb mierzy!
Tony Fragów – zero lagów!
Więcej od efesema – lin i sera i mini-recek od Impalera!
Filmów na Rockowym poziomie i na Sylwestrze ustania w pionie!
Tommików poezji i Crashowych nuklearnych eksplozji!
Podsumowań Lorda i Xbox Live! Golda!
Na imprezie takiej muzy od didżeja co filmowych recek od eJay’a!
Zdrowia, szczęścia, pomyślności – niech Wam w doma wymarzona gra zagości.
TondoRondoProntodoToronto – niech Wam zacnie tyje konto!
Życzy ROJO!
Nie ma nic bardziej podniecającego i wkurzającego jednocześnie od oczekiwania na premierę upragnionej gry. Każdy ma swój ulubiony gatunek. Każdy czeka na coś innego. Są gry na które czekają wszyscy. Co przyniesie nam następny rok? Było podsumowanko, pora na oczekiwanko. 11 gier na 2011 rok. Zapraszam!
Witam serdecznie w pierwszym odcinku nowego cyklu Creative Nerds! Jak wspominałem wcześniej, będzie to seria tekstów, które przybliżą Wam sylwetki najciekawszych, najbardziej kontrowersyjnych i pokręconych ludzi oddanych grom na serwisie YouTube. Cykl nasączony brednią, chorym humorem i niecodzienną kreatywnością swych bohaterów. Mają czas, którego nie boją się poświęcić, mają wyobraźnię, której nie omieszkają uruchomić, mają sprzęt, którego nie zawahają się użyć! Ale przede wszystkim – kochają gry. I to widać. Widać cholernie wyraźnie! Zapraszam do zapoznania się z autorem rzekomego wycieku gameplaya z najnowszego Call of Duty - multimedialnie niepoprawnym: freddiemw!
Rok 2010 zafundował nam niemałą liczbę ciekawych i godnych uwagi pozycji. Pożeracze czasu, umilacze bytu, pieściciele oczu. Gry, które zapamiętamy i do których zapewne nieraz wrócimy. Zadajmy sobie jednak jedno zasadnicze pytanie (no dobra, kilka:) Ile tak naprawdę było gier, których nigdy nie zapomnimy? Dla których warto było się całkowicie wyalienować, poświęcić, odpłynąć? W ilu przypadkach marzyliśmy, by dzień w szkole, na studiach czy w pracy wreszcie się skończył – byśmy po przyjściu do domu, mogli oddać się naszej pasji? Ile z tych gier zmusiło nas do intensywnej refleksji owocującej sentymentalną łzą? Zastanowieniem, kontemplacją, podziwem czy obawą? Klimat, atmosfera, smak... jakie gry w ubiegłym roku po prostu zaistniały? Miało być Big Trio, po bliższej analizie stanęło na fantastycznej czwórce. Moja kolej! Zapraszam do dyskusji!
Wasz ROJO ukończył kiedyś Liceum Plastyczne. Uuuuuuuuu. Artycha! Niestety nie. Oprócz lepienia żyrafek z gliny, rzeźbienia zajączków z lipy czy arcytrudnego namalowania konia, Wasz felietonista wprawdzie coś tam pobazgrać potrafi, lecz mimo wszystko – minął się trochę z powołaniem (w końcu został Szarym Strażnikiem:) Wrażliwość na sztukę i pewien zmysł artystyczny jednak pozostał. Plenery, wystawy, galerie, biennale, spotkania z osobistościami ze świata sztuki. Piękna rzecz. To, że momentami w kubeczkach było więcej napojów wyskokowych niż terpentyny, a najlepsze prace tworzyło się w chwilach wyjątkowego „uniesienia duchowego”, to nieważne. Istotne jest to, że ROJO zaczął zwracać szczególną uwagę na grafikę w swoim ulubionym medium rozrywkowym. Po odpaleniu gry, interaktywna galeria stawała przed nim otworem.
Wbrew oczekiwaniom - brak futurystycznych klimatów, cyper-sprzętu czy matrixowego otoczenia. Znana mechanika, obryte reguły, generalnie mało nowości. Tym, co jednak szokuje i funduje opad szczeny - jest grafika! Twórcy nie zdradzają nazwy silnika, jednak z pewnością zostawia on daleko w tyle inne Krajteki czy Unreal Endżajny. Ci co stoją - niech usiądą. Ci co siedzą - niech wstaną (?) Zapraszam.
Pamiętam czasy gdy jako mały chłopiec nie mogłem usiedzieć w spokoju przed magicznym etapem “otwieramy prezenty!” Człowiek nie wiedział co dostanie. Wszystko polegało na miłej niespodziance i przyjemnym (bądź nie) zaskoczeniu. Nigdy nie zapomnę jak otrzymałem swojego „pierwszego Pegazusa” czy upragnioną figurkę G.I. Joe. Czasy się zmieniły. Zapytani dzisiaj co chcemy dostać, wymieniamy konkretne rzeczy lub dostajemy na nie pieniądze. Motyw „nietrafionego prezentu” przestaje wprawdzie istnieć, lecz kastracji ulega również element zaskoczenia. To właśnie on nakręca to miłe „oczekiwanie” i przyjemną „nerwówkę”. Wiem, ROJO zaczyna pierdzielić jakieś smuty. Oprócz chęci złożenia Wam najserdeczniejszych życzeń świątecznych, chciałem zapytać na jakie prezenty Wy czekacie? A może już wiecie co dostaniecie? Tytułem wstępu coś sklecić więc wypadało. Zapraszam.
Witam ponownie. Jak wspomniałem w wątku „Jak się zGRAĆ?”, w ramach cyklu „Modujemy z ROJEM” będę dla Was przyrządzał zbiór modów do jednej, konkretnej gry (Fallout: New Vegas) lub przyglądał się jednemu, dużemu modzikowi z bliska. Dzisiaj pora na opcję numer 2.
Jeśli jesteście fanami serii Command & Conquer, trzecią część walk o Tyberium wraz z dodatkiem wymęczyliście na wszystkie strony, a o czwartej odsłonie najchętniej byście zapomnieli – mam coś dla Was. Nie pożałujecie. Nominacja do moda roku w kategorii "Best Singleplayer Mod" w końcu o czymś świadczy. Aż dziw bierze, że coś takiego może być darmowe. Instrukcje, opisy, słitaśne fociaki i pseudo-recka. Zapraszam!
Po odpaleniu wpisu ze Stalker Paintball Movie!, wielu z Was zapytało mnie czy nie nakręciliśmy z kumplami czegoś podobnego. Tak się złożyło, że mamy jeszcze jeden filmik w zanadrzu. Stanowi on, myślę ciekawe uzupełnienie mojego tekstu o Paintballu, machniętego w ramach cyklu „Sporty przyszłości”. Możecie więc zobaczyć jak ta cała „woodsballowa” odmiana Paintballa wygląda z bliska. W przeciwieństwie do postapokaliptycznych klimatów opuszczonej kopalni, tym razem przeniosę Was w sam środek mrocznej dżungli …
To ten NPC. Tak, to on, to ON! Wygląda na to, iż instytucja "denerwującego NPC" została wprowadzona już dawno do gier cRPG i stopniowo ewoluowała, możliwe, iż stając się elementem obligatoryjnym. Tego typu NPC zawsze stają się "ulubieńcami" graczy, co objawia się na różne sposoby. Noober, Neeber, Adoring Fan, Annoying Man i Wrzód. Pięć osób, ten sam problem. Zapraszam i ostrzegam.
Film, książka, gra. Trzech przyjaciół, nie wrogów. Trzy drogi poznania, tylko jedna interaktywna…
Zazwyczaj jest tak, że jak się ma jakąś ukochaną pasję – chce się ją rozbudować, urozmaicić, ubarwić. Generalnie - połączyć z innym zainteresowaniem. W tym przypadku, dowiecie się co może powstać z połączenia zabawy w Paintball, gier pokroju Fallout/Stalker i kręcenia filmików. Filmik, galeria i ankieta. Wszystko dla Was!
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Zabawa sylwestrowa tuż tuż. Zapewne większość z Was ma już jakieś plany. Wyjazd w góry, kolacja w restauracji, koncert na Rynku. Nieważne. Jest to jedna z tych nocy, w które wypada odpocząć trochę od komputera czy konsoli. Zafundować sobie inny sposób na game over :) Dlaczego by jednak nie przenieść naszej kochanej gameplayowej bani na parkiet? Zamiast sterować naszym ulubionym bohaterem w grze – po prostu zamienić się w niego! Chociaż na tę jedną noc! Kratos? Altair? Kitana? Może Gordon Freeman lub Marcus Phoenix? Your choice! Jest w czym wybierać. Zapraszam do obejrzenia obfitej galerii, z której dowiecie się, że pirat lub biznesman to nie jedyne cool kostiumy...
Zamierzam Was dzisiaj trochę sprawdzić. Zapytać, czy aby na pewno granie na samym graniu się dla Was kończy? Może gry elektroniczne zainspirowały Was do czegoś? Otwarły drzwi do innego hobby? Pochwalcie się!
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Budzę się – fajka. Zjem – fajka. Kawa – fajka. Najmniejszy stres – fajka. Najmniejsza radość – fajka. Pisanie artykułu czy impreza – armia fajek. Itd., itd… Codzienność. Szara, zadymiona codzienność. Prób zerwania z nałogiem było wiele. Tylko jedna okazała się skuteczna …
Na początek coś lekkiego, jednak od normalności bardzo dalekiego: „Erpegowo w koło”. Pilocik cyklu jak można się domyśleć, adresowany szczególnie do graczy, którym kreacja i rozwój postaci nie są obce. Gry fabularne. Dają nam możliwość stworzenia wirtualnego elter ego oraz wyszkolenia go w nie do końca codziennych dziedzinach. Punkty doświadczenia, punkty akcji, klasa pancerza, obrażenia zadawane przez oręż, stan reputacji w krainie czy zlecane nam zadania główne i poboczne. No w porządku, ale gdyby tak przenieść to wszystko: założenia i mechanikę solidnych erpegów na życie realne? Tylko wyobraźcie sobie jakie kino by wyszło.
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Gramy w grę. Poznajemy fabułę. Wczuwamy się i maksymalnie angażujemy w opowiadaną historię. Poznajemy bohaterów oraz ich losy. Z łzą w oku, kończymy przygodę. Wiele sytuacji zapadło nam w pamięć i z sentymentem będziemy o nich opowiadać innym... A gdyby tak wywrócić to wszystko do góry nogami? Sprawić, by cały świat poważnej gry… zaczął nagle tańczyć? Dobrzy, źli, brzydcy. Wszyscy! Zapraszam do prezentacji możliwości modyfikacji, dzięki której każdy może zostać reżyserem postnuklearnych teledysków!
Witam serdecznie na moim blogu „zGRAJMY się!” Gram od 16 lat. We wszystko, co popadnie i jak długo się da. Kocham tą branżę i wszystkich, którzy w niej siedzą. Uzależniony? Oczywiście! Maniak? Jasna sprawa! Pasjonat? Przede wszystkim. Na swoim blogu postaram się by było śmiesznie, interesująco – nierzadko kontrowersyjnie. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli zatem jesteście na tyle zakręceni, by dać się brutalnie zaatakować owocami, nie do końca zdrowego umysłu, człowieka będącego jedną nogą w komputerze – czytajcie i grajcie! Zostaliście ostrzeżeni. Poniżej prezentuję co możecie znaleźć na moim blogu.
Program składa się z kliku, podstawowych elementów/cykli:
- Moje uRojenia (oficjalny VLog na serwisie YouTube: Gry, Ludologia, Paintball & Fun);
- Światy uRojone (cykl własnych materiałów video. Publicystyka, komentarze, gamingowe rozkminy oraz gameplaye gier starych i nowych);
- Rock & Rojo (cykl materiałów video nagrywanych wraz z Rockiem. Różne gry, różne tematy, różne apskety. Na bogato);
- Rojopojntofwiu (Cykl felietonów głównych. Świat elektronicznej rozrywki kontra bezlitosny Rojobiektyw!);
- Forfitery (Mini-felietony. Mniejsze od "Rojopojntofwiu", ale większe od "Szybkiej rozkminy". Nie zawsze traktują o grach.);
- Szybka rozkmina (Ciekawostka lub/i szybki komentarz, konkretna dyskusja, ciekawa ankieta);
- Guild Wars 2 (Najciekawsze newsy, obszerne zestawienia informacji, opisy profesji);
- Filmy własne (Nic dodać, nic ująć. Głównie Paintball);
- Sporty przyszłości (Paintball, ASG, Lasery i inne oryginalne aktywności sportowe);
- MODujemy z Rojem (Obszerne zbiory MOD-ów do jednej, konkretnej gry lub jeden, duży MOD z bliska);
- Creative Nerds! (Sylwetki najciekawszych, najbardziej kontrowersyjnych i pokręconych ludzi oddanych grom na serwisie JuTub i nietylko);
- Gadżety na farbę (Ciekawe urządzenia stanowiące urozmaicenie gry w Paintball);
- Targi (Różne ciekawe informacje z przeróżnych targów elektronicznej rozrywki i nietylko);
- Podsumowania, zestawienia i życzenia (Przeróżne podsumowania jakiegoś okresu w branży, zestawienia ulubionych elementów kultury i życzenia na konkretne okazje);
- Gry i zabawy (Quizy, krzyżówki, rebusy i inne "czasoumilacze");
- Ciekawostki (Wszystko inne nie pasujące do żadnej powyższej kategorii - przeważnie newsy ze świata gier).
Nowe działy/tematy będą dodawane na bieżąco, a aktualne materiały - uzupełniane i rozszerzane. Nie toleruję zasady fire and forget. Zawsze więc biorę żywy udział w dyskusji pod wpisami. Staram się odpowiadać na każde Wasze pytanie, doceniając miłe słowa i brać do serca konstruktywną krytykę. Zapraszam i życzę udanego pobytu na blogu. Miłej lektury i seansów. Wasz ROJO
Wyobraźcie sobie możliwość sterowania kamerą w filmie, który właśnie oglądacie. Akcja trwa, aktorzy prowadzą dialogi, strzelaniny i pościgi lecą pełną parą. Nagle, w samym środku pojawiamy się my! Oglądamy i patrzymy się tam, gdzie chcemy my, a nie tam gdzie nacelował kamerą operator. Coś nam umknęło? Chcemy się czemuś bliżej i dłużej przyjrzeć? Ogólnie rzecz ujmując – doznać przekazu w pełnych 360 stopniach? Nie mówię tutaj o grze, a o zbliżeniu się jakby filmu do gry. Zapraszam więc do zapoznania się z filmem, po obejrzeniu którego, trudno Wam będzie ogarnąć i uwierzyć w to, czego właśnie doświadczyliście. To jedna z tych rzeczy, którą będziecie pokazywać wszystkim znajomym, na wszystkich imprezach.
Wspaniała przygoda już za Wami? Każdy zakamarek odkryty? Cała mapa przeczesana? Żaden quest Wam nie umknął? Może by tak urozmaicić trochę rozgrywkę? Dodać co nieco, poprawić trochę, hmm? Posiedziałem trochę i udało mi się skompletować dla Was soczyście napromieniowany zestaw najciekawszych, najbardziej przydatnych i klimatycznych MOD-ów do Fallout: New Vegas. Teraz macie elegancko wszystko w jednym miejscu. Coś dla osób, które już grały, grają lub będą grać! Zapraszam i smacznego!
Co powstanie z połączenia Gladiatora, strzału w głowę i wiadra z paintballową farbą? Nie wiecie? Ja też nie. Trzymając się jednak „Paintballowej” niedzieli na GAMEPLAY.PL, pragnę podzielić się z Wami dwoma, bardzo fajnymi filmikami.
Kojarzycie stopniowo zamazujące się elementy szczegółów misji podczas pierwszych scen odpraw dla pojedynczego gracza? Okazało się, że numery transmisji oraz słowa kodowe to tajna wiadomość!
Słowem wstępu
Witam serdecznie na pierwszym wpisie mojego blogu „zGRAJMY się!” Z serwisem Gry-OnLine mam przyjemność współpracować od dobrych paru lat. Cieszy mnie, więc fakt możliwości otwarcia własnego kącika na Gameplay'u i dzielenia się z Wami spostrzeżeniami dotyczącymi elektronicznej rozrywki. Gram od 15 lat. We wszystko, co popadnie i jak długo się da. Kocham tą branżę i wszystkich, którzy w niej siedzą. Uzależniony? Oczywiście! Maniak? Jasna sprawa! Pasjonat? Przede wszystkim. Na swoim blogu postaram się by było śmiesznie, interesująco – nierzadko kontrowersyjnie. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli zatem jesteście na tyle zakręceni, by dać się brutalnie zaatakować owocami, nie do końca zdrowego umysłu, człowieka będącego jedną nogą w komputerze – czytajcie i grajcie! Zostaliście ostrzeżeni.