Lubię nietypowe gry i produkcje, które są w stanie mnie zadziwić lub zaskoczyć. Fajny pomysł potrafi naprawdę dużo zrekompensować w kwestiach grafiki czy nawet rozgrywki. Takie Doki Doki Literature Club zyskało masę fanów właśnie dzięki zaskakującemu i genialnemu patentowi wywracającemu zwykłe visual novel do góry nogami. Czy Triple Take okaże się podobnym zaskoczeniem?
Ostatnio narzekałem, że brakuje mi trochę gier w stylu WarioWare. Po ograniu najnowszej przygody „złego Mario” miałem ochotę na więcej zakręconych minigierek. Nagle w oko wpadło mi Ultra Mega Xtra Party Challenge, które po screenach i na filmikach wyglądało jak jakiś kuzyn WarioWare . Czy warto zainteresować się tą produkcją?
Za mało gier uderza w horrorowe klimaty, nie będąc jednocześnie typowym horrorem. Estetyka grozy nie musi być zarezerwowana dla klasycznych straszydeł. Tytuły takie jak Shadow Hearts Sanitarium, Darkest Dungeon, czy Bloodborne udowadniają, jak można skutecznie wykorzystać elementy horroru do stworzenia unikatowej gry. W ślad za tymi produkcjami rusza Thymesia. Czy będzie to kolejna wspaniała gra z dreszczykiem?
Uważam, że należę do osób, które mają rękę na pulsie, jeśli chodzi o gry wideo. Jestem na bieżąco z tym, co się dzieje w naszym światku, gram na praktycznie wszystkich systemach i sprawdzam tyle gier ile to możliwe czasowo i finansowo, dla kogoś niezajmującego się profesjonalnie gierkami. Zawsze staram się wynaleźć coś ciekawego lub fajnego. Dlatego dzisiaj chciałem napisać kilka słów o ciekawym przypadku gry Block'Em!
Napisałem już przynajmniej kilkanaście wstępów o grach z uniwersum 40K. Jako umiarkowany fan tego IP zawsze chętnie sprawdzam nadchodzące produkcje, jednak często jestem zawiedziony. Jak dla mnie nic nie dorównało jeszcze pierwszej i drugiej odsłonie Dawn of War. Czy nowe DLC Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters - Duty Eternal zmieni ten stan rzeczy?
Nudziło mi się pomiędzy pierogami, karpiem a porcją ciasta. Zdecydowałem się odpalić coś na Steam Deck i porać trochę w trakcie gdy mój żołądek starał się trawić śmiertelne porcje jedzenia. Wybór padł na przypadkową produkcję. Czy Grid Force - Mask of the Goddess okazało się czymś w sam raz na świętowanie?
Warcraft II to jedna z moich ulubionych gier RTS. Świetny tytuł zyskał wiele dzięki cudownym opcjom online i wspaniałym wsparciu ze strony graczy. Mody i mapy do tej produkcji zapoczątkowały kilka gatunków gier popularnych do dzisiaj i zagwarantowały fanom masę dobrej zabawy. Kupując jedną grę mieliśmy dostęp do masy świetnych produkcji powstałych na szkielecie cudownego RTS. Czemu piszę o tym w tekście na temat Age of Darkness: Final Stand?
Wielu ludzi docenia artystyczne i atmosferyczne produkcje. Sam nie mam nic przeciwko nim, ale dla mnie równie ważna jest fabuła i rozgrywka. Najlepsze produkcje potrafią wciągnąć na długie godziny właśnie przez to, że nie mają ewidentnie słabszych lub nudnych elementów. Ciekawe jak jest w przypadku Submerged: Hidden Depths?
Porządek nie jest moją specjalnością. Nie lubię sprzątać, układać rzeczy i nie mam manii, żeby wszystko musiało stać na odpowiednim miejscu. Chaos mi nie przeszkadza, a często nawet pobudza magiczną kreatywność. Dlatego nie wiedziałem, czy gra A Little to the Left trafi w mój gust?
Przyszły rok zapowiada się całkiem znośnie, jeśli chodzi o gry. Czeka nas cała masa sequeli, trochę remake i remasterów i kilka interesująco zapowiadających się nowych produkcji. Ja postanowiłem zerknąć na listę premier na Wikipedii i wybrać kilka gier, na które będę miał oko w nadchodzących 12 miesiącach.
Metroidvania to jeden z moich ulubionych podgatunków gier. Zakochałem się w rozgrywce tego typu lata temu i do dzisiaj lubię przygody z masą sekretów i rozgrywką polegająca na wykorzystywaniu zdolności, by odblokowywać kolejne sekcje lokacji i poszukiwać ukrytych ścieżek. Niedawno wróciłem do starszych odsłon cyklu Castlevania. Ponowne przechodzenie gier to jednak nie to samo. Dlatego zdecydowałem się sprawdzić Frontier Hunter: Erza’s Wheel of Fortune. Czy był to dobry wybór?
Ostatnie 12 miesięcy to całkiem dziwny okres, jeśli chodzi o gry wideo. Niby żyjemy już w kolejnej generacji z PlayStation 5 i Xbox Series X na czele, ale jeszcze za bardzo tego nie czuć. Nic nie pokazało mocy next genów i zbyt wiele się nie zmieniło od epoki PS4. Nie oznacza to, że na rynku nie pojawiło się trochę świetnych gier. Poniżej moje typy na najfajniejsze produkcje mijającego roku.
Wraz z wiekiem coraz trudniej znaleźć czas na dziecinne przyjemności. Praca, presja i codzienne trudny skutecznie zabijają naszego ducha i czynią świat znacznie gorszym, od tego z lat dziecięcych. Niestety trudno zachować radość i pozytywne nastawienie, jakie mieliśmy lata temu, gdy każdy dzień wiązał się z nową przygodą na podwórku. Lil Gator Game to produkcja o magii tamtych czasów i tym jak ważne jest umieć odpocząć i dobrze się bawić.
Szanuję, że studio Acquire wciąż trwa i robi swoje niszowe gierki. Ekipa była bliska gigantycznego sukcesu w czasach Tenchu i stworzyła kilka wybornych serii. Niestety nigdy nie udało się im odnieść kosmicznego sukcesu i z czasem wylądowali w niszy dla fanów japońskich gierek. Czy Adventure Academia: The Fractured Continent pomoże im przebić się do wyższej ligi deweloperów?
Czasem słyszę, że dobra nazwa produktu to połowa sukcesu. Coś w tym jest, bo cała masa fajnych rzeczy ma klimatyczne nazwy, które zapadają w pamięć. Oczywiście da się to przeskoczyć i coś ze słabym tytułem może być fajne. Czy tak będzie w przypadku Batora: Lost Haven?
Za rogiem nowy rok. Ja ostro walczę, by dobić do 100 produkcji skończonych w 2022. Dlatego też chwytam kolejne produkcje ze swojej kupki wstydu i sprawdzam, czy są godne mojej uwagi. Tym razem padło na niepozorny tytuł Trifox, czyli kolorową grę z liskiem w roli głownej.
SRPG należy do moich ulubionych typów gier. Połączenie strategii wymagającej sporo taktyki z elementami role playing jest dla mnie genialnym rozwiązaniem. Dlatego przy produkcjach tego typu spędziłem już setki, jeśli nie tysiące godzin. Czy Live by the Sword: Tactics sprawi, że mój czas spędzony z SRPG dramatycznie podskoczy?
Mijający rok, to naprawdę dziwne, momentami smutne i męczące 12 miesięcy. Jednak obok słabych chwil na pewno każdy miłe też miłe i ciepłe momenty. Jeśli nie było ich zbyt wiele, to teraz w okresie świątecznym jest okazja to nadrobić. W końcu nie ma to, jak kubek ciepłej herbaty, uśmiech bliskiej osoby i fajny prezent, jaki jej podarowaliśmy. Dlatego po raz kolejny zdecydowałem się wpaść z kilkoma pomysłami na to, czym można obdarować innych. Może któryś z moich pomysłów was zainspiruje? Ewentualnie można potraktować to jako listę rzeczy, które ja chciałbym dostać.
W tym roku grałem w całkiem sporo nieudanych gier. Trafiło mi się trochę niewypałów, tandetnych projektów i cała masa asset flipów i innych form skoku na portfele graczy. Dopiero w grudniu trafiłem na najgorsze coś, co trudno dobrze opisać. Dlatego aż musiałem się wysilić i naskrobać kilka zdań o 41 Hours.
Bliża się koniec roku. Związany z nim sezon świąteczny to zazwyczaj okazja do nadrobienia zaległości i odpoczynek przy karpiku, pierogach lub serniczku. Tym razem nie będzie łatwo, bo w grudniu wychodzi całkiem sporo interesujących produkcji. Czy Impaler jest jedną z nich?
Rok zbliża się ku końcowi. Pora więc na podsumowania, topki i wszelkiej maści listy z najlepszymi tytułami. Ja postanowiłem zacząć od listy najfajniejszych gier niezależnych, w jakie grałem w tym roku. Pora więc na solidną porcję pysznych indyków z moim znaczkiem jakości.
Studio Flying Wild Hog miało całkiem pracowity 2022 roku. W ciągu ostatnich 12 miesięcy polska ekipa wydała trzy bardzo różne gry. Miałem okazję sprawdzić je wszystkie. Evil West nie jest moją ulubioną produkcją studia, ale czy oznacza to, że jest złą grą?
Co jakiś czas na rynek trafia mniejsza gra, która mnie oczaruje i zawładnie moim czasem. W tym roku tak było z Vampire Survivors. Kilka lat temu miałem podobnie z Into the Breach, o którym wspominam dlatego, że opisywany tytuł przypomina mi tamtą produkcję. Czy Oakenfold okaże się równie dobre jak tamten taktyczny tytuł? No i czy gra ma okazję zaistnieć w sytuacji, gdy nazywa się tak jak popularny muzyk?