Jest Lodownia. Są żniwiarze. Jest zabawa i fajna historia z uniwersum StarCrafta. - hongi - 12 marca 2018

Jest Lodownia. Są żniwiarze. Jest zabawa i fajna historia z uniwersum StarCrafta.

Kolejne opowiadanie z uniwersum StarCrafta i kolejna bardzo dobra opowieść, którą można czytać w ciemno. Lodownia Michaela O'Reilliego i Roberta Brooksa ma świetnie wykreowane postacie, placówkę do szkolenia żniwiarzy, a także zagadkę głównego bohatera. Co chcieć więcej? Oczywiście 30 minut wolnego czasu i dobry kubek kawy. Zapraszam na Biblioteczkę Gracza #39, gdzie postaram się was zainteresować historią o Lodowni, tajnej placówce Dominium do szkolenia Żniwiarzy.

Fabuła jest bardzo prosta, a zarazem posiada drugie dno, o którym dowiadujemy się dopiero po jego przeczytaniu. Sam koniec opowieści dał mi trochę do myślenia. Można w sumie powiedzieć, że historia posiada puentę, która może, ale nie musi, skłaniać do refleksji. Nad czym zapytacie? Nad życiem, oczywiście i czy jest fair wobec nas ludzi.

Głównymi bohaterami opowiadania Lodownia są więźniowie, złoczyńcy, piraci i wszelkiej maści degeneraci, którzy zostają przetransportowani do tajnej placówki, w której szkoli się żniwiarzy, a później wciela się ich w szeregi armii Dominium. Mamy tutaj naczelnika całej placówki Kojera, twórcę całego szkolenia, które ze zwykłych bandytów, tworzy zabójczych żołnierzy typu żniwiarz. Mamy również tych drugich – więźniów, jak Lisk, którzy przeżyli starcie z Zergami, co bardzo wpłynęło na ich psychikę oraz wygląd. No i jest oczywiście główny bohater Feltz, który trafił do placówki za niewinność. Czy aby na pewno?

W tym momencie jak zawsze przerywam, by więcej nie zdradzić. Od pierwszej strony coś jest nie tak z Filtzem i jego pobytem w Lodowni. Zauważają to również inni więźniowie, a także sam naczelnik. Do tego dodam, że cała historia jest super napisana i z każdą kolejną stroną czekamy na finał całej opowieści, myśląc nieustannie, co się stanie z więźniami na samym końcu. Kibicujemy im, patrząc, jak tworzą się więzi i jak… No właśnie co? Do czytania!

Podsumowując, opowiadanie Lodownia, które bagatela jest na około 33 strony, czyta się wyśmienicie i naprawdę warto polecić tę historię nie tylko fanom StarCrafta, ale także czytelnikom, którzy lubią krótkie fajne opowiadania z niezłych zaskakującym zakończeniem. Przecież nie łatwo być dobrym żniwiarzem.

Opowiadania do gry StarCraft II: Wings of Liberty

1 - #01 Kameleon (Changeling)

2 - #02 Statek-matka (Mothership)

3 - #03 Przełamanie (Broken Wide)

4 - #04 Przypadkowe Straty (Collateral Damage)

5 - #05 Wykradając Grzmot (Stealing Thunder)

6 - #06 Kolos (Colossus)

 

Opowiadania do gry StarCraft II: Heart of the Swarm

7 - #01 We krwi (In the Blood)

8 - #02 Demony wojny (A War On)

9 - #03 Pretendentka (The Teacher)

10 - #04 Szał (Frenzy)

11 - #05 Zimna Perfekcja (Cold Symmetry)


Inne książki o StarCrafcie:

Starcraft: Krucjata Liberty`ego

StarCraft: W Cieniu Xel’Nagi

StarCraft: Nim Zapadnie Ciemność

StarCraft2 : Punkt Krytyczny.

StarCraft II: Diabelski Dług

Inne komiks o StarCrafcie:

StarCraft: Frontline tom 1.


hongi
12 marca 2018 - 23:44