Sam sobie się dziwię, że dopiero teraz piszę o tym soundtracku.
Oprawa muzyczna do pierwszej części Assassin's Creed hołduje zasadzie "mniej znaczy lepiej". Ledwie 40 minut i 11 kompozycji, ale za to jakich... Muzyka do tej gry ma wszystko, by zasłużyć na miano soundtracku doskonałego. Atmosfera jest spójna z tematyką gry i tym, co obserwujemy na ekranie - dryfujemy od spokojnych momentów (otwierający "City of Jerusalem") do partii majestatycznych, groźnych, często dynamicznych ("Access the Animus"). Chwytliwe melodie przykuwają uwagę, a zatrzymuje się ona na dłużej właśnie dzięki tej regularnej zmienności nastroju, dzięki której muzyka nie popada w monotonię. Dodajmy jeszcze ten klimat Bliskiego Wschodu...
Muzyka do Assassin's Creed została stworzona specjalnie na tę okazję przez duńczyka Jespera Kyda, doświadczonego kompozytora soundtracków do gier (i filmów, choć akurat tu ma mniejsze osiągnięcia). Oprawa tak przypadła do gustu wszystkim zainteresowanym, że Jesperowi powierzono to samo zadanie przy dwóch kolejnych odsłonach serii.
Omawiając ten soundtrack, można przytoczyć wypowiedź Jade Raymond, producentki gry: "Chcieliśmy, aby muzyka w Assassin's Creed przekazywała groźną atmosferę średniowiecznych walk, ale jednocześnie miała w sobie coś chwytliwego i współczesnego". Sądzę, że to się udało. Bardzo podoba mi się połączenie muzyki elektronicznej z tradycyjnymi instrumentami kojarzonymi z epoką, a chóry śpiewające w Łacinie jeszcze bardziej pomagają przenieść się w do Jerozolimy.
Soundtrack jest oddzielnie dostępny w wersji elektronicznej m.in. poprzez iTunes i Amazon. Przedstawiam wybrane majstersztyki:
---------------------------------------------------------------
'Najlepsza muzyka w grach':
---------------------------------------------------------------
Więcej oldskulowych klimatów na Facebooku: