Zazwyczaj gramy w jakichś konkretnych okolicznościach. Wokół nas dzieją się różne rzeczy, dochodzi do różnych wydarzeń i sytuacji. Ważnych, istotnych i tych mniej ważnych, czasami wręcz trywialnych. Grając, pamiętamy je bardziej. W pewien sposób jakby utrwalamy. A może jest odwrotnie? Może to właśnie gry pamiętamy bardziej, przez wzgląd na okoliczności w jakich przyszło nam się w nie bawić? Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie chodzi mi o to, że sama gra czymś, jakimś swoim składnikiem, cechą została przez nas zapamiętana. Każda gra to nośnik jakiś towarzyszących zabawie w nią – wspomnień. I to o nich sobie dzisiaj porozmawiamy. Zapraszam na sentymentalną podróż w głąb historii naszego grania.
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Współczesna sztuka obejmuje twórczość artystów, którzy z wyjątkiem nielicznych zaczęli działać ponad trzydzieści lat temu i nadal się rozwijają. Przy okazji przeglądu sztuki lat ’80 zarówno przedstawia się historię, jak i pokazuje wpływy przewijające się w latach ’90 i później. W pewnym sensie przeszłość może przeminęła, ale w innym aktywnie istnieje, tak jak każdy nowy trend artystyczny wywodzi się z poprzednich kierunków lub stanowi ich adaptację. W tym sensie i w tym duchu, teraz, gdy lata ‘90 także przeniosły się do przeszłości, stawiamy sobie pytanie – co może czekać sztukę w przyszłości? Czy szok ma być jedynym motywem przewodnim w dotarciu do potencjalnego widza?
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
Jako, że Forfitery często nie dotyczą świata elektronicznej rozrywki, zdecydowałem się puścić tekst właśnie pod banderą tego cyklu. Dodatkowym bodźcem był ciepło przez Was przyjęty odcinek dziesiąty, w którym rozmawialiśmy o egzystencji człowieka. Nie będzie to jednak mini-felieton, a większy materiał. Przez wzgląd na rozmiar, postanowiłem podzielić go na dwie części, fundując Wam tym samym weekend ze sztuką. Na pytanie, które sobie postawiłem w tytule nie ma prostej odpowiedzi. Kwestia jednocześnie bardzo ciekawa, co zmuszająca do wejścia w świat dzieł trudnych. Pytająca o przyszłość sztuki współczesnej, o jej rozwój i konsekwencję uprawiania. Sztuka najnowsza często traktowana jest nieufnie i podejrzliwie. Mawia się o niej, że przestała mówić o rzeczach ważnych i towarzyszyć ludziom w przeżywaniu świata. Że jest bezsilna. Moim zdaniem sztuka współczesna bardzo wiele może. Dostarcza wzruszeń i emocji, kryje w sobie wartości i wiedzę pomocną w rozumieniu rzeczywistości, bywa znakiem czasu i miejscem spotkania. W pierwszym kontakcie: niełatwa, często nieczytelna. Za uwagę odwdzięcza się jednak hojnie. Wiele w życiu swego odbiorcy może zmienić. Zaintrygować, uwrażliwić, zaszokować, nierzadko zgorszyć. Zawsze jednak budzi emocje...
Witam Was serdecznie w dwudziestym już odcinku najbardziej pokręconego cyklu na GP: „Gadżety na farbę”! Były Miniguny, Helikoptery, Czołgi, Wieżyczki, Bazooki, Granaty, Miny, Drony, Łuki, Granatniki, CKM-y, Naloty, Moździerze, Miotacze ognia, Strzelby, Uprząż bojowa, Pistolety, powalające modyfikacje i snajperka. Co dzisiaj Rojcio dla Was zmalował? Tym razem nie coś, czym splatujemy, a coś co się splatuje. Dokładnie tak. Będzie o maskach. Zobaczycie, że nie muszą być one nudną obligatoryjnością, a czymś podkreślającym naszą stylówę, nadającym specyficzny, nierzadko - groźny wygląd. Alien? Predator? Army of Two? Darth Vader? Why not? Galeria zwali Was z nóg. Ostatni odcinek przed oficjalnym podsumowaniem. Chlip:((( No cóż. Kiedyś ten dzień nadejść musiał…
Szybka rozkmina to cykl felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu - zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.
Wspierają, pomagają, towarzyszą. Nierzadko rozbrajają tekstem, intrygują tajemnicą, wzruszają swoją przeszłością, irytują zachowaniem czy nawet uwodzą. Powalające riposty, błyskotliwe podsumowania podejmowanych decyzji, własne zdanie nie zawsze zgadzające się z naszym. Na koniec pomocny topór, strzelba, czar lub moc. Bez nich byłoby nudniej, trudniej, mniej ciekawie i interesująco. Są częścią fabuły, opowiadanej historii. Mają swoją przeszłość, misje. Sprawy do załatwienia, wyjaśnienia, naprawienia. Dając nam do zrozumienia, że nie jesteśmy sami – pogłębiają immersję, dodatkowo klimacąc rozgrywkę. Dialog, wsparcie, obecność. Wszystko dzięki nim. Poznacie moich, Rojo chętnie pozna Waszych…
Kochamy filmy/seriale? Kochamy gry? Jedno czasowo wyklucza drugie? Bzdura! Możemy zabawić się w wirtualnego reżysera nie rozstając się przy tym z naszym ukochanym, wirtualnym siedliskiem. Nakręcić coś własnego lub obejrzeć cudzego. Fun jednak gwarantowany. Radość z podziwiania swojego dzieła po nakręceniu – bezcenna. Za resztę zapłacimy zaangażowaniem i ingerencją w kod. Oprócz modyfikacji gier, o których pisałem w odcinku #24 (Gra narzędziem) można podać także inne przykłady produkcji kulturowych wykorzystujących naszą ulubioną formę rozrywki. Mowa oczywiście o Machinimach. Oprócz przeanalizowania tego trendu, dowiecie się również, co kryje się pod tajemniczym terminem emergencja, i jak koreluje ona z tematem dzisiejszych rozważań. Zapraszam na danie główne i jajcarski podwieczorek.
Witamy serdecznie, witamy ponownie. O czym dzisiaj będzie prawić duet Rock & Rojo? Tak jak w temacie. Bierzemy na tapetę ostatnio ujawnioną i zaprezentowaną, nową klasę postaci, jaką otrzymamy do wyboru w grze Guild Wars 2. Inżynier, bo o nim będzie mowa, to pomysł na ciekawą i dosłownie wybuchową mieszankę Tanka, Supportera z Gunnerem. Całość dobitnie przywodzi na myśl klasowe odpowiedniki z gier akcji pokroju Team Fortress 2 czy Brinka. Rozmawiamy o sensie wprowadzenia tej profesji, opisujemy jej podstawowe umiejętności i zdolności, analizujemy uzbrojenie i wyposażenie. Gościu ma na siebie wiele pomysłów. Będzie w stanie zapewnić wymagającą i interesującą rozgrywkę. Rock & Rojo. Nowa wejściówka, to samo oddanie i zaangażowanie. Wszystko zasilone pasją. Zamiast piwa, stawiamy Wam wieżyczkę! Odpalajcie!
Topór ociekający krwią, strzelba soczyście nabita ołowiem, przegrzany maną kostur, łuk zmęczony odpalaniem tysięcy strzał. Kogo wybiorę? Kim będę głosił prawdę? Jaką profesją rozpocznę przygodę? Ach, ten odwieczny dylemat …
Witam w siódmym już odcinku cyklu, który przybliży Wam wszystkie osiem profesji jakie będą nam dane w nadciągającej grze Guild Wars 2. Dokładne opisy, rodzaje dostępnego uzbrojenia, filmiki prezentujące wybrane umiejętności oraz galerie obrazujące daną klasę. Macie wszystko. Zestawienie rozpoczął Pan Topór (Warrior), potem był Pan Strzała (Ranger), swojego czasu oczarował nas Elementalista, następnie wprowadził ponury klimat Nekromanta, kiedyś stanął w naszej obronie Guardian, ostatnio skradł nam czas Thief. Pora na solidne wsparcie. Dla siebie i innych. Wybuchy, ogień, skomplikowane mechanizmy, ołów. Dużo ołowiu. Mocne połączenie Gunnera z Mechanikiem podlane Guardianem. Na polu nigdy nie będziemy zerem, gdy zaczniemy konstruować chaos… Inżynierem!
Witam Was serdecznie w dziewiętnastym już odcinku najbardziej pokręconego cyklu na GP: „Gadżety na farbę”! Były Miniguny, Helikoptery, Czołgi, Wieżyczki, Bazooki, Granaty, Miny, Drony, Łuki, Granatniki, CKM-y, Naloty, Moździerze, Miotacze ognia, Strzelby, Uprząż bojowa, Pistolety i powalające modyfikacje podstawowych Markerów. Co dzisiaj Rojcio dla Was zmalował? Smaczne danie dla Camperów. One shot, one Splat! Nie inaczej. Zademonstruję Wam wyposażenie paintballowego strzelca wyborowego. Całość standardowo podkręcę filmikami poglądowymi. Oprócz tego: bezwzględne Wichajstry Mroku, mocna galeria i bezlitosna ankieta. Pora pocałować ostatnią kuleczkę na dobranoc i uraczyć nią sam środeczek machy oponenta. Ajma Big Bad Snajpa!
Mimo, że ROJO wsiąknął w Wieśka absolutnie, znalazł czas, by coś dla Was machnąć:)
Szybka rozkmina to cykl mini-felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu - zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.
Świat jest pełen gier. Ciekawych przedstawicieli naszych ulubionych gatunków – mnóstwo. Sequeli, kontynuacji, sag, trylogii – zatrzęsienie. Może się jednak tak zdarzyć, że nie będzie nam dane posmakować jakiegoś tytułu. I to z różnych powodów. Komp za słaby? Konsola nie ta? System nie ten? Istnieją wprawdzie rozwiązania, istnieją. Niestety, nierzadko wiążą się one z niemałym wydatkiem. Pytanie na dziś: Graczu, poświęciłeś się kiedyś dla jakiejś gry?
Szybka rozkmina to cykl mini-felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu - zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.
Kiedyś było tylko pudełko. Stało, witało, uśmiechało się do swego nabywcy. Potencjalnego jak i aktualnego. Gdy dystrybucja elektroniczna zawojowała Internet, otrzymaliśmy nową formę nabycia danego dobra. Nowa alternatywa, nowe podejście. Pojawił się wybór. Każdy ma swoje zalety i mankamenty. A Wy? Wolicie grę w materialnym pudełku, czy cyfrowego szybkensa? Szybka rozkmina na szybki początek nowego tygodnia.
Już w tym roku. Już niedługo. Jeszcze miesiąc. Już za tydzień. Ostatnie dni, które zamieniają się w wieczność. Już jutro! Zniknę, wsiąknę, nie będzie mnie dla nikogo. Jutro będzie mój dzień! Ja i moja gra, ja i moja pasja. Ceremonialne odliczania w opisach na komunikatorach i na oficjalnych stronach oczekiwanej pozycji. Newsy i kolejne zwiastuny odpowiednio nakręcają banię i atmosferę wydarzenia. Po szkole, uczelni, pracy wparuję do sklepu i chwycę za pudełko. Download elektroniczny zakończony, teraz tylko czekać na aktywacyjne zielone światło. W innych przypadkach, wyglądanie kuriera, którego przywita się z radością jak członka rodziny. Premiera się zbliża. Ten dzień nadchodzi...
Dziasiaj wyjątkowo będzie krótko, szybko, ale i konkretnie. Podgrzewamy atmosferę czterema nowymi, miażdżącymi zwiastunami Wiedźmina 2. Jest o tym jak Białego Wilka skutecznie ubić, mamy 2 piękne trailery podlane wspaniałą, mocną muzyką (jeden nutą Chopina) i szybki - prezentujący fragmenty rozgrywki. Cztery fastfoody dla wygłodniałych oczekujących wierniuchów. We wtorek będzie się działo. Pora brać zwolnienia, L4, urlopy, wymyślać przeróżne choroby i dolegliwości, zgałszać braki stroju i solidne nieprzygotowania. Macie wszystko w jednym miejscu. Dla Was, od Rojcia. Zapraszam.
Exclusive Hope Trailer
Pierwszy: urzekający, piękny, miodny. Trailer z wspaniałą nutą w tle. Podkreślający jakim dziełem będzie zbliżająca się kontynuacja przygód Geralta. Gry to nowa forma sztuki współczesnej. Poniższy trailer, przywodzący na myśl interaktywny film, jest tego dowodem...
Witam Was serdecznie w osiemnastym już odcinku najbardziej pokręconego cyklu na GP: „Gadżety na farbę”! Były Miniguny, Helikoptery, Czołgi, Wieżyczki, Bazooki, Granaty, Miny, Drony, Łuki, Granatniki, CKM-y, Naloty, Moździerze, Miotacze ognia, Strzelby, Uprząż bojowa i Pistolety. Co dzisiaj Rojcio dla Was zmalował? Przyjrzymy się ciekawym przebudowom podstawowych Markerów. Zobaczycie jak na różne sposoby możemy personalizować naszą klamkę i konkretnie wizualnie ją dopieszczać. Będzie kilka filmików akcji i ciekawych kompilacji modernizacji. W końcu nie ma to jak postrzelać w realu z czegoś, czym miotamy na co dzień w grach video, nie? Walory bojowe spadają na dalszy plan, liczyć się będzie stylówa, lans i bauns. Ładujemy bajery i wyglądamy pro. No to cho!
Witamy serdecznie, witamy ponownie. Po dość długiej nieobecności, duet "Rock & Rojo" wraca ze zdwojoną siłą! Pełni pomysłów, zaangażowania i oddania. Na co ich tym razem naszła bania? Przyjrzymy się dzisiaj bliżej L.A. Noire. Detektywistycznej grze akcji autorstwa Team Bondi. Jest to poważny debiut tej formacji. Przy tworzeniu nie byli jednak osamotnieni. Uzyskali silne wsparcie giganta Rockstar Games. Coś to mówi, o czymś to świadczy. O jakość możemy być spokojni. Co znajdziecie w pierwszej części materiału? Bierzemy na tapetę technologię produktu oraz zaimplementowany w nim system awansowania. Analizujemy i komentujemy więc przełomową mechanikę mimiki twarzy oraz oryginalny rozwój postaci sterowanej. Czytamy z twarzy, snujemy odwołania, zwracamy uwagę na ciekawe elementy i interesujące zabiegi. Mówiąc krótko - działamy! Zapraszamy!
Szybka rozkmina to cykl mini-felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu - zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.
W wielu grach akcji tempo rozgrywki leci z prędkością Strusia Pędziwiatra po amfie. Gun w łapę, skrypt w pysk i do przodu. Nie mamy czasu, ignorujemy, bądź zwyczajnie nie zauważamy otaczającej nas wirtualnej scenerii. Mamy inne rzeczy na głowie, czasem się nie che, są różne priorytety. Problem w tym, że tracimy przez to niemałą część gry. Sami sobie kastrujemy program z pewnych elementów. Interaktywnych, jak i czysto wizualnych, estetycznych. A więc, wnikliwie eksplorujecie i podziwiacie delektując się otoczeniem w grach, czy skupiacie się na raptownym ich ukończeniu? Szybka rozkmina dla szybkich, jak i tych spokojniejszych graczy. Zapraszam.
Na czym polega to, że chcemy więcej? Dłużej? Częściej? Jak to jest, że gra nam się tak dobrze? Od czego zależy, że dana gra lub jej gatunek jest tak wciągający, pochłaniający, absorbujący? Nie raz mówimy przecież, że jakiś tytuł jest miodny i grywalny. Zastanawialiście się kiedyś z czego to dokładnie wynika? Grafa, fabuła, muzyka, dźwięki, interakcja, ogólna atmosfera. To napewno. Wszystko ma wpływ, odgrywa większą lub mniejszą rolę, ma znaczenie. Są jeszcze inne mechanizmy, cwane implementacje, określające, charakteryzujące daną grę jako "I FUCKIN' WANT MORE!!!". Robiące z niej narkotyk, elektroniczne LSD, zero-jedynkową szprycę, uzależniające absolutnie medium. Takie są właśnie "zarąbiste motywy". Co przez nie rozumiem i jakie są moje ulubione? Rojo point of view will show You!
Freddie Wong (freddiew) otworzył swojego czasu cykl „Creative Nerds!”. Jest to jednak postać tak interesująca i płodna, że postanowiłem poświęcić jej specjalną serię artykułów. W poprzedniej części zakładaliśmy Claymory, przejechaliśmy się Rollecoasterem z 2010 roku, zagraliśmy na dachu samochodu i poodbijalismy trochę baseballowych piłek. Dzisiaj wygramy w Internecie tajemniczego Pana Tootsa, odeprzemy atak złodziei rodem z Kevina samego w domu oraz ponownie skorzystamy z wesołego miasteczka w ramach edycji 2011. Będzie się działo. Na różnych płaszczyznach, w różnych warunkach. Jak, gdzie, czym i z kim - nieważne. Liczy się humor, pomysł i wykonanie. Standardowo jak na freddiego - wszystko na wysokim poziomie. Od nas, dla Was. Zapraszamy. Bawcie się dobrze!
Forfitery to mini-felietony. Mniejsze od Rojopojntofwiu, ale większe od Szybkiej rozkminy.
W ramach cyklu Rojopojntofwiu, pisałem ostatnio o moddingu gier (#24 Gra narzędziem). Dzisiaj pokażę Wam przeróbki tego, dzięki czemu możemy je odpalać. Komputerowe, konsolowe, nieważne. Obudowę danego urządzenia umożliwiającego nam rozkoszny gaming, zmodyfikować możemy do woli. Pod kątem konkretnego tytułu, gatunku jaki reprezentuje lub stylu/klimatu w jakim jest utrzymany. To, co ludzie robią ze swoimi blaszakami czy konsolami przechodzi ludzkie pojęcie. Zobaczcie zresztą sami.
Witam Was serdecznie w siedemnastym już odcinku najbardziej pokręconego cyklu na GP: „Gadżety na farbę”! Były Miniguny, Helikoptery, Czołgi, Wieżyczki, Bazooki, Granaty, Miny, Drony, Łuki, Granatniki, CKM-y, Naloty, Moździerze, Miotacze ognia, Strzelby i Uprząż bojowa. Co dzisiaj Rojcio dla Was zmalował? Pora postawić na mobilność, lekkość, wygodę i lans. Dużo lansu. Pistolety! W dualu, na wypasie! Powraca mocny zestaw filmów, wystrzałowa galeria i Wasza ulubiona, porąbana... ankieta! Będzie Gunslingerstwo, będzie Slow Mo, będzie dobrze i smacznie. Jak u mamy. Rojo znów zafunduje Wam na ryjkach banany. Czi-czinnng!
Gry komputerowe (niestety nie konsolowe), oprócz dostarczenia nam czystego funu, potrafią również wystąpić w roli narzędzia. Do czego? Do tego by zrobić z konkretnego programu grę nową lub urozmaicić, uatrakcyjnić, rozbudować i/lub naprawić starą. Generalnie przedłużyć żywot danego tytułu. Pole do popisu dla naszej wyobraźni, którą ograniczyć mogą tylko kwestie techniczne. Przeanalizowałem dzisiaj zjawisko szeroko rozumianego moddingu, dzieląc go na dwie główne kategorie i cztery płaszczyzny. Oprócz tego, pragnę zapytać Was o ulubione Mody oraz czy sami bawicie się w tworzenie takowych. Miała być "Szybka rozkmina", przerodziło się w coś większego. Zapraszam.
Szybka rozkmina to cykl mini-felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu - zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.
Oblicze strategii czasu rzeczywistego od dłuższego czasu zaczyna się poważnie zmieniać. Ekonomia i gospodarka zostają brutalnie wypierane przez czystą taktykę i prowadzenie samych potyczek. Zbieranie surowców, wznoszenie budowli, obwarowywanie baz i badania naukowe odchodzą do lamusa na rzecz określonej grupy uderzeniowej, złożonej z konkretnych jednostek. Pomijam w tej kwestii serie Total War czy Age of Empires. Chodzi mi o bardziej współczesne lub fantastyczne klimaty. A więc stare dobre budowanko a’la serie Dune, Warcraft, Starcfraft, KK’n’D, Act of War, Supreme Commander, Command & Conquer) czy kilka sztuk i do przodu (Sudden Strike, Joint Task Force, Word In Conflict, Blitzkrieg, Men of War, Codename: Panzers, Ground Control)?